niedziela, 30 grudnia 2018

Dziesięć najlepszych książek przeczytanych w 2018 roku

Kontynuując tradycję, postanowiłem opublikować najlepsze i najciekawsze książki, jakie przeczytałem w 2018 roku, które szczególnie zapadły mi w pamięci, a ich lekturę bardzo miło wspominam. Podobne zestawienia rok i dwa lata temu cieszyły się dużym odzewem, więc jestem ciekawy jak będzie w tym roku. Kolejność tytułów jest przypadkowa. 

451° Fahrenheita - Ray Bradbury

451° Fahrenheita to książka ponadczasowa, która przedstawia świat, w którym czytanie, a przede wszystkim posiadanie książek jest zakazane. Pomimo upływu ponad 60 lat od jej wydania, to problematyka, jaką niesie ze sobą, jest wciąż jak najbardziej aktualna. Na półce czekają kolejne dwie książki Bradbury'ego i już się nie mogę doczekać ich lektury!







Koniec śmierci - Cixin Liu

Koniec śmierci to znakomite zakończenie cyklu Wspomnienie o przeszłości Ziemi. Pełne interesujących przemyśleń i obserwacji na temat zachowań ludzi wobec zagrożenia ze strony ciemnego lasu. Jest to jedna z moich ulubionych trylogii s-f, a już w styczniu będę miał okazję czytać kolejną książkę autora - Piorun kulisty.








Muzeum dusz czyśćcowych - Stefan Grabiński
Muzeum dusz czyśćcowych stanowi bardzo dobry zbiór opowiadań polskiego klasyka literatury niesamowitej Stefana Grabińskiego. Znajdziemy tutaj aż 33 opowiadania, poruszające najważniejsze w jego twórczości tematy i motywy. Całości dopełnia piękne wydanie z niezwykle klimatycznymi ilustracjami Macieja Kamudy. Polecam!








Mgły Avalonu - Marion Zimmer Bradley

Marion Bradley stworzyła w Mgłach Avalonu bardzo ciekawą wersję legendy o królu Arturze, którą z pewnością zapamiętam na długo. Poprowadzenie narracji tylko i wyłącznie z punktu widzenia kobiet było interesującym zabiegiem i nie powiem, że taki sposób opowiedzenia tej historii też ma swój urok, choć trzeba się do niego przyzwyczaić. 








Hyperion - Dan Simmons

Hyperion jest książką, którą można interpretować na wielu płaszczyznach i przez pryzmat wielu historii. To powoduje, że jest to science-fiction na bardzo wysokim poziomie, do czego zresztą Simmons zdążył mnie już przyzwyczaić. Zdecydowanie za długo zwlekałem z lekturą tej serii, dlatego w 2019 roku muszę ją w całości nadrobić.








Uczeń skrytobójcy - Robin Hobb

Uczeń skrytobójcy to bardzo dobrze napisane fantasy, które urzekło mnie od samego początku i dało mnóstwo satysfakcji z lektury. To stosunkowo prosta historia, która nie obfituje w wiele zwrotów akcji, ani szybkie tempo, a jednak czytało mi się ją lepiej niż niejedną powieść sensacyjną. W 2019 roku zamierzam kontynuować moją przygodę z książkami Hobb i mam nadzieję, że będą one równie dobre co Uczeń skrytobójcy.







Zawiść - John Gwynne

Zawiść jest udanym debiutem otwierającym nowy cykl fantasy. Czytałem książkę Gwynne'a z początku z pewnymi trudnościami, ale z czasem nie mogłem się od niej wręcz oderwać, pomimo drobnych niedociągnięć. Zdecydowanie potrzeba mi było takiej stosunkowo prostej i nie udziwnionej fantastyki. Niestety, drugi tom jest już bardziej przegadany, choć pozornie więcej się dzieje, ale fabuła nie idzie jakoś do przodu. 







Każde martwe marzenie - Robert M. Wegner

Każde martwe marzenie kazało na siebie bardzo długo czekać, ale spełniło wszystkie pokładane w nim nadzieje. Wegner dalej konsekwentnie rozwija swój świat i historię, która zaczyna nabierać rozpędu i rozmachu. Tylko dlaczego trzeba teraz czekać parę lat na kolejny tom?! A ma być ich jeszcze trzy, więc czekania jeszcze dość dużo. Niemniej jednak Opowieści z meekhańskiego pogranicza stanowią jedną z moich ulubionych serii fantasy, która od samego początku niesamowicie przypadła mi do gustu.






Letnia noc - Dan Simmons

Letnia noc nie od razu mnie oczarowała, ale kiedy już to zrobiła, to wprost nie mogłem się od niej oderwać. Jest to ciekawy i pasjonujący horror, pokazujący jaką moc ma przyjaźń grupki młodych chłopaków, która jest w stanie przezwyciężyć każde zło. Książka przypomniała mi wiele wspomnień z okresu dzieciństwa, snucia się z przyjaciółmi po szkole i masą wspólnych przygód. A do tego, dawno żaden horror tak mocno nie trzymał mnie w napięciu!






Złoty atlas. Największe wyprawy, odkrycia i poszukiwania na mapach - Edward Brooke-Hitching

Złoty atlas to przepięknie wydana książka opisująca największe wyprawy i odkrycia od czasów przed naszą erą aż do XX wieku. Jest pełna fascynujących odkryć i pokazuje jak zmieniły one ówczesne postrzeganie świata. Jest to jeden z wielu atlasów, które miałem okazję czytać w tym roku, ale ten szczególnie postanowiłem wyróżnić.










Czytaliście wymienione przeze mnie pozycje?  
A jakie są Wasze najlepsze książki przeczytane w 2018 roku?

15 komentarzy:

  1. Połowę znam i zgadzam się, że są świetne :) Ostrzę też sobie zęby na nowego Wegnera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to :) Nowy Wegner jest świetny, więc nie czekaj za długo! :)

      Usuń
  2. Wegner i Simmons również u mnie wśród najlepszych. Mam mieszane uczucia względem tego Gwynna, muszę przezytać i się sama przekonać, co z tą Zawiścią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Ci się spodoba - klasyczne fantasy, ale dobrze się czyta :)

      Usuń
  3. Z wyszczególnionych "zaliczyłam" "Hyperiona" i "451° Fahrenheita" i z tym wyborem jak najbardziej się zgadzam. ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Z "Mgłami Avalonu" i "Hyperionem" zgadzam się jak najbardziej :) "Letnia noc", "Każde martwe marzenie" i "Zawiść" to książki po których wiele sobie obiecuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że się nie zawiedziesz. Wegner kapitalnie łączy ze sobą poprzednie tomy, a rozmach jego uniwersum robi wrażenie. Letnia noc - klasyczny horror, ale ciekawie napisany. Natomiast Zawiść czyta się bardzo dobrze, co prawda może nie ma tutaj zbyt wielu nowych gatunkowo rzeczy, to całość wypada naprawdę ciekawie :)

      Usuń
  5. Nie czytałam żadnej, ale pięć mam w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno Artefakty, bo wiem, że je zbierasz :) Co jeszcze masz z tych wymienionych? :)

      Usuń
    2. Tak, Artefakty.;) Poza tym "Mgły Avalonu" w tym starszym wydaniu, "Ucznia skrytobójcy" i Wegnera (którego bym pewnie przeczytała, gdyby nie to, że kupiłam go sobie w piątek).

      Usuń
  6. Same zarąbiste książki. Jedynie, czego nie znam, to tego Atlasu i Mgieł. Ale ogólnie polecam wszystko. Nawet tą Hobb, bo pierwszy tom był rewelka, dopiero kolejne słabe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie strasz! Mam jeszcze 7 jej książek na półce, więc liczę, że będzie się je dobrze czytało :)

      Usuń
    2. Ale to ogólnie opinia obiektywnych osób, że tom 2 i 3 słabsze, jeszcze 2 spoko, ale 3 to tak męczyłem dość. Natomiast podobno kolejne serie z tego świata są bardzo dobre. Nie czytałem, nie wiem.

      Usuń
  7. Zacna lista! "Hyperion" w tym roku znalazł się się też na mojej liście najlepszych książek. Wiele z tych pozycji mam planach i bardzo chciałabym je przeczytać w nowym roku: "Wspomnienie o przeszłości Ziemi", "Muzeum dusz czyśćcowych", "Letnia noc"... Ale akurat tak się złożyło, że w ostatnich paru miesiącach nie czytałam zbyt wiele fantastyki - to się musi zmienić. ;) Za to przeczytałam dużo fajnej literatury faktu, np. "Jeden z nas" albo "Świat Andrzeja Fidyka".

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.