Maj był dla mnie bardzo intensywnym miesiącem i cieszę się, że jest on już za mną. Bardzo dużo działo się na blogu, jak również w moim życiu prywatnym. Szkoda tylko, że z końcem miesiąca, nie kończą się pewne problemy, ale cóż, trzeba działać dalej. Przechodząc do podsumowania maja, to udało mi się przeczytać osiem książek, co daje prawie trzy tysiące stron. Wynik bardzo dobry, choć liczyłem, że uda mi się przeczytać nieco więcej stron - dużo pozycji, to dość cienkie lektury. Wciąż jestem do tyłu z czytaniem w związku z trzy miesięcznym pobytem w Hiszpanii, ale pozostaje mi mieć nadzieję, że w w czerwcu wygrzebię się w końcu ze wszystkich zaległości.
A oto co udało mi się przeczytać w maju:
1. Piter - Szymun Wroczek 6/10
2. 451° Fahrenheita - Ray Bradbury 9/10
3. Inwazja z Ganimedesa - Philip K. Dick 7/10
4. Wojna światów - Herbert George Wells 9/10
5. Smocze kły - Michael Crichton 7/10
6. Uczeń skrytobójcy - Robin Hobb
7. Piter. Wojna - Szymun Wroczek - recenzja wkrótce
8. Inwazja porywaczy ciał - Jack Finney - recenzja wkrótce