Niewiele ponad rok temu miałem okazję czytać Szczyptę nienawiści, czyli pierwszy tom nowej trylogii fantasy Joego Abercrombiego, osadzonej w świecie znanym z cyklu Pierwsze Prawo. Nieco ponad rok później pojawił się drugi tom, czyli Kłopotliwy pokój.
Savine dan Glokta, niegdyś najpotężniejsza inwestorka w Adui, traci dawną trzeźwość sądów, fortunę i reputację. Nie wyzbywa się jednak ambicji i bez skrupułów dąży do swoich celów. Dla prawdziwych bohaterów, którzy jak Leo dan Brock i Stour Zmierzchun szczęśliwi są tylko z mieczem w ręku, pokój to ciężki znój, który najlepiej jak najszybciej mieć za sobą. Trzeba jednak najpierw – pielęgnując dawne urazy – zagarnąć wpływy i zgromadzić sojuszników. Tymczasem Rikke musi zapanować nad swoim długim okiem, nim jego moc ją zabije. Niepokoje narastają we wszystkich grupach społecznych. Destruktorzy w dalszym ciągu kryją się w cieniu, planując wyzwolenie prostego człowieka. Arystokraci toczą spory i walczą o władzę. Orso, szukający bezpiecznej ścieżki przez niebezpieczny polityczny labirynt, odkrywa, że przysparza sobie w ten sposób nowych wrogów i zaciąga nowe długi.