Za każdym razem, kiedy siadam do lektury książki Dana Simmonsa, wiem, że będzie to dzieło niezwykłe, które wzbudzi we mnie wiele rozmaitych emocji i na długo je zapamiętam. Obojętnie, czy będzie to science fiction, fantasy, czy horror. Dlatego z dużym entuzjazmem zabrałem się za lekturę wznowienia Letniej nocy, które ukazało się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka.
Jest to horror rozgrywający się latem 1960 roku w miasteczku Elm Haven w Illinois. Dla szóstki młodych bohaterów zaczęły się upragnione wakacje. Old Central School do której uczęszczali przechodzi do historii - budynek ma zostać zamknięty i później wyburzony. Jest to potężny, ale mroczny i tajemniczy gmach skrywający wiele tajnych przejść, o którym przez lata krążyły legendy. Ostatniego dnia jedno z dzieci nie opuszcza budynku i zostaje uznane za zaginione. Wkrótce potem pojawiają się kolejne tajemnicze zniknięcia i zgony... Krok po kroku garstka dzieciaków odkrywa tajemnicę związaną z Old Central School i dzwonem, który się tam znajduje. Jednak zło od tej chwili depcze im po piętach i już żadne z nich nie jest bezpieczne...
Pierwsze sto stron, a nawet dwieście, Letniej nocy było dla mnie dość ciężkie i trudno mi było odnaleźć się w tej historii. Autor bowiem co chwila zmienia perspektywę i pokazuje wydarzenia z punktu widzenia aż sześciorga bohaterów, nakreślając ich charaktery, zainteresowania, rodziny i przyjaciół. Do tego dochodzi jeszcze wiele innych postaci drugoplanowych, które pojawiają się w całej historii. Nie brakuje tutaj również bardzo bogatego nakreślenia życia w małym miasteczku, ze wszystkimi jego aspektami. Jednak w pewnym momencie można poczuć lekki przesyt i poczucie, że zwyczajnie za bardzo autor rozbudował część obyczajowa.
Ostatecznie jednak książka ogromnie mnie zainteresowała, na tyle, że drugą, większą połowę, czyli ponad czterysta stron, przeczytałem w zaledwie dwa dni. Z każdą kolejną stroną nastrój grozy i niewiadomego jest silniejszy, więcej się dzieje, a mniej mamy opisów codziennego życia bohaterów i miasteczka. Coraz częściej pojawiają się sceny z bardzo sugestywnymi opisami, przy których chwilami trudno nie mieć gęsiej skórki, bądź nie sprawdzić ciemnych zakamarków w domu. Są potwory czające się pod łóżkiem, ale również furgonetka, zbierającej padlinę i rozsiewająca wokół siebie przykrą woń, czy też sama szkoła, zabita deskami, robiąca upiorne wrażenie. Na pierwszy rzut oka, nie wydają się to być rzeczy, które mogą być straszne, a niektóre można wziąć za wytwór dziecinnej wyobraźni, a jednak Dan Simmons nadaje im niezwykle mroczne i upiorne znaczenie. Opisu znajdujące się w książce bardzo dobrze grozę i strach, a mnie również chwilami udzielał się ten dreszczyk emocji, dlatego trudno mi było odłożyć tę książkę na bok i pilnie śledziłem losy bohaterów.
Pomimo że początek zawierał zbyt dużo wątków obyczajowych, to ostatecznie trudno mi ich nie docenić. Przede wszystkim dlatego, że autor z dużą dozą realizmu oddaje życie młodych chłopaków w małym miasteczku. Trudno w nim o anonimowość, każdy każdego zna i ludzie wiedzą o sobie wszystko. Znajdziemy tutaj cały przekrój różnych osobowości - są ojcowie alkoholicy, samotne matki, skostniałe nauczycielki, klasowi cwaniacy i biedne dzieci, które chodzą ciągle w tych samych rzeczach. Simmons pokazuje ich codzienne życie, dramaty i sukcesy, przez co odnosi się wrażenie, jakbyśmy sami żyli w takim miasteczku i w nim się wychowywali. Niemniej ważna w tej całej opowieści jest przyjaźń głównych bohaterów, którzy nie zawsze za sobą przepadają, niekiedy się kłócą, ale w obliczu demonicznych sił, jednoczą się i razem stawiają mu czoło. Simmons pokazuje tym samym jak wielką moc ma przyjaźń, która można zdziałać prawdziwe cuda w obliczu zagrożenia, a po latach przygody z przyjaciółmi z czasów dzieciństwa wspomina się z pewną nostalgią.
Letnia noc nie od razu mnie oczarowała, ale kiedy już to zrobiła, to wprost nie mogłem się od niej oderwać. Jest to ciekawy i pasjonujący horror, pokazujący jaką moc ma przyjaźń grupki młodych chłopaków, która jest w stanie przezwyciężyć każde zło. Polecam!
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!
Tytuł: Letnia noc
Autor: Dan Simmons
Tłumacz: Arkadiusz Nakoniecznik
Tłumacz: Arkadiusz Nakoniecznik
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 29.11.2018
Liczba stron: 726
ISBN: 9788381164986
Niedługo będę ją czytać, jestem ogromnie ciekawa jak mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńSuper, daj znać jak Ci się podobała :)
UsuńMnie od początku zainteresowało. Ciężej mi się z początku czytało "Upiorną". Chociaż te dwie książki bardzo do siebie podobne. I ogólnie poziom też niemal równy. Warto poznać obie + "To" Kinga. A czytałeś "Trupią" Simmonsa? Chyba nie, zdaje się.
OdpowiedzUsuńW sumie jak teraz mi napisałeś, to rzeczywiście są podobne :)
Usuń"To" jest w planach, ale dalszych raczej, a "Trupia otucha" patrzy na mnie z regału i czeka na przeczytanie :)
Od Kinga jest jeszcze taka nowela "Ciało" w zbiorze "4 pory roku". Też w tym stylu. A "Trupia" to niestety przeciętniak i najsłabsza książka Simmonsa, jaką czytałem.
UsuńJak widzę "większej połowy", od razu uruchamia mi się "nie ma większej i mniejszej połowy..." :P
OdpowiedzUsuńPo Hyperionie jestem ciekawa, jak autor radzi sobie w klasycznym horrorze, więc na pewno przeczytam :D
Pamiętam, że się tak nie mówi, ale uświadomiłem to sobie jak zobaczyłem Twój komentarz i stwierdziłem, że już poprawiać nie będę ;)
UsuńNa pewno się nie zawiedziesz - polecam też Terror :)
Dan Simmons ma w sobie (a właściwie w swoich książkach) to coś, co sprawia, że każda powieść tak niesamowicie wciąga. "Letnia noc" powoli kusi czytelnika swoimi tajemnicami, ale z pewnością warto pozwolić im się porwać!
OdpowiedzUsuń