sobota, 1 sierpnia 2020

Podsumowanie lipca 2020

Pogoda w lipcu nie rozpieszczała - ciągłe burze i deszcze, a na dodatek było przez większość czasu zimno. Na szczęście udało mi się złapać troszkę ciepłych dni na początku minionego miesiąca podczas mojego krótkiego urlopu. Był to dla mnie bardzo udany miesiąc i wiele się w nim działo.  

Przeczytane w lipcu:
  1. Droga Królów - Brandon Sanderson - 10/10
  2. Atlas legend, tom 1 - Paweł Zych - 10/10
  3. Wyspa doktora Moreau - Herbert George Wells - 8/10
  4. Strzelby, zarazki i stal. Krótka historia ludzkości - Jared Diamond - 9/10
  5. Alicja - Christina Henry - 7/10
  6. Wiedźmin. Historia fenomenu - 8/10
  7. Gdzie dawniej śpiewał ptak - Kate Wilhelm - recenzja wkrótce
Wysłuchane audiobooki:
  1. Samozwaniec, tom 1 - Jacek Komuda - 7/10
Lipiec pod względem czytelniczym był bardzo udanym miesiącem. Na urlop zabrałem Drogę Królów i pomimo że czytałem tę książkę już kolejny raz, to znakomicie się przy niej bawiłem. Równie mocno zachwycił mnie Atlas legend Pawła Zycha, w którym autor zebrał setki podań i legend, i to jedynie z czterech województw. Całość jak zwykle została bogato zilustrowana - nie sposób przejść obok tej książki obojętnie. Bardzo ciekawym spojrzeniem na historię ludzkości jest tytuł Jareda Diamonda Strzelby, zarazki i stal, w którym autor opisuje jak wielkie znaczenie dla rozwoju danej cywilizacji miało to, gdzie się narodziła. Bowiem pewne regiony świata były bogatsze, a inne zdecydowanie biedniejsze w rośliny i zwierzęta, które można było udomowić, co przyczyniło się do tego, że w jednych miejscach powstały strzelby i inne wynalazki, a w innych cały czas dominuje łowiecko-zbieracki tryb życia. W lipcu przeczytałem też Wiedźmina. Historia fenomenu, która zawiera bardzo wiele informacji, choć według mnie pewne kwestie wymagałyby jeszcze dopracowania i przemyślenia. W lipcu nawiązałem też współpracę z Many Mornings, z której bardzo się cieszę i na pewno wprowadzi to pewne urozmaicenie do moich zdjęć.


Jednym z najważniejszych wydarzeń w lipcu było zdecydowanie otrzymanie paczki z grą planszową Tainted Grail: Upadek Avalonu. Jak wspominałem w osobnym wpisie z moimi pierwszymi wrażeniami, wsparłem tę grę na Kickstarterze ponad 1,5 roku temu i z niecierpliwością czekałem aż zostanie przetłumaczona i dotrze do mnie. Dokładniej opisałem wszystko we wpisie, a za jakiś bliżej nieokreślony czas możecie się spodziewać dłuższych wrażeń po skończeniu gry.


Pod względem zdobyczy książkowych w lipcu obrodziło, ale na szczęście sierpień zapowiada się raczej ubogi w premiery. Atlas legend, tom 1 i Wiedźmin. Historia fenomenu otrzymałem od księgarni Gandalf, Benjamina Franklina, Strzelby, zarazki i stal oraz Galapagos od wydawnictwa Zysk i S-ka, Wyspę doktora Moreau i Alicję od Vesperu, a Gdzie dawniej śpiewał ptak od Rebisu. Za te wszystkie książki jeszcze raz bardzo dziękuję! W lipcu dotarło też moje zamówienie z księgarni Mag, w której zamówiłem: Miecz i cytadelę, Green Town oraz oba tomy Dawcy Przysięgi w twardej oprawie. 


A jak Wam minął lipiec? Jesteście już przed, w trakcie, czy po urlopie? :)

12 komentarzy:

  1. A ja się muszę pochwalić, bo w lipcu upolowałam WRESZCIE "Hyperiona" Simmonsa i to za bezcen - 50 zł z przesyłką na Allegro. :D Gratuluję samych dobrych/świetnych lektur i kolejnej współpracy. ;) No i oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę dorwać "Alicję"!

    OdpowiedzUsuń
  3. Temperaturowo lipiec u mnie zaszalał. Jedynie weekendy trochę dały trochę popalić deszczem. ;)

    Pod względem lekturowym - widzę, że wybrałeś w tym miesiącu idealnie, a zdobycze - też malinka.

    Zaczytanego i pięknego sierpnia! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wrażenie, że w Poznaniu to ciągle było chłodno, padało i niewiele było naprawdę ciepłych dni :)

      Troszkę się tego nazbierało - sam byłem zdziwiony jak wszystko wyjąłem z półek :)


      Dziękuję i Tobie również zaczynatego sierpnia życzę :D

      Usuń
  4. U mnie lipiec minał właściwie nie wiadomo kiedy... Pogoda szalona, bo albo skwar, albo zimno, niemal nic pomiędzy. I jakośczytelniczo też słabiej, ale za to dawno nie byłam tak opalona, jak w tym roku. Działeczka procentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę działeczki! Też bym na pewno mało przeczytał, jakbym tak wypoczywał :)

      Usuń
  5. Kurde, tą dyszką zachęciłeś mnie do Drogi królów, tylko to wydanie... Mialam wcześniej to w miękkiej, ale no że jestem chora na punkcie dobrego stanu książki, to bałam się zagięcia grzbietu. Ostatnio wymieniłam sobie na twardą, która znowuż ma tragiczny papier xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam do tej książki duży sentyment, jak i do całego Sandersona, więc mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  6. Spoko, że ten krótki okres urlopowy wykorzystałeś chociaż tak jak chciałeś. Lipiec był faktycznie bardzo chimeryczny i nie dało się nic zaplanować. Właściwie to jako taka stałą pogoda utrzymuje się więcej dni od zeszłego tygodnia jak mi się urlop zaczął i ma być tak aż do przyszłego jak już będę w pracy - no po drodze 2 dni deszczowe, ale to norma. Czytelniczo u mnie też bardzo dobrze, jak u Ciebie, ale jak pisałem wczoraj na fejsie zostawiam sobie podsumowanie stricte wakacyjne na koniec sierpnia. :)
    U Ciebie bez zmian, co miesiac dobrze czytelniczo i nabywczo. :P ;) Muszę koniecznie sobie nadrobić kupno tej książki o Wiedźminie i Bradbury'ego, bo też sie na nie czaję + Wehikuł Rebisa. No to co? To udanego i jeszcze lepszego pod względem pogody sierpnia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj w Poznaniu totalne załamanie pogody - pada i przestać nie może :D
      Widziałem i czytałem - ja też na urlopie odpuściłem sobie bloga, więc doskonale Cię rozumiem. Najważniejsze to robić to z przyjemnością, a nie się zmuszać :)

      Również udanego sierpnia i urlopu!

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.