Kolejny miesiąc minął i znów nie wiem nawet kiedy. W lutym przeczytałem tylko cztery książki, ale jestem zadowolony z tego wyniku.
Przeczytane w lutym:
- Wschodzący cień - Robert Jordan - 9/10
- Panowie Północy - Bernard Cornwell - 8/10
- Pocałunek panny wodnej. Opowieści fantastyczne oparte na polskich legendach - Jerzy Buczyński - 7/10
- Endymion - Dan Simmons - recenzja wkrótce
Wschodzący cień, liczący blisko 1300 stron, czytałem bardzo długo, prawie 2 tygodnie, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało i niecierpliwością czekam na kolejny tom cyklu Koła Czasu w nowym wydaniu. Jestem bardzo ciekawy jak ta historia się dalej potoczy - jeszcze dużo książek przede mną. W lutym sięgnąłem po kolejny tom Wojen Wikingów i w marcu mam nadzieję, że to powtórzę. Bardzo polubiłem cykl o przygodach Uthreda i w tym przypadku również jeszcze wiele tomów przede mną, ale wszystkie już napisane, a ostatni, trzynasty wyjdzie po polsku już niedługo. Po dłuższym czasie sięgnąłem również po Dana Simmonsa i jego Endymiona - jest to dobra książka, choć jeszcze nie do końca wiem jak ją ocenić. Jest dość różna od Hyperiona i Upadku Hyperiona i na inne kwestie kładzie nacisk.
Pod względem zdobyczy, luty był bardzo udany. Od Księgarni Gandalf.com.pl otrzymałem Pocałunek panny wodnej, a od Wydawnictwa Rebis Ostatni brzeg i Kwestię sumienia - bardzo dziękuję! Z pozostałych zdobyczy, to w minionym miesiącu dotarły do mnie aż trzy komiksy - czwarty tom rocznicowego wydania historii o Predatorze, drugi tom Aliens vs Predator oraz pierwszy tom Muminków. Zaopatrzyłem się również w zbiorcze wydanie powieści Strugackich, za które chciałbym się niedługo zabrać. Od dawna już planowałem przeczytać ponownie Piknik na skraju drogi.
A jak Wam minął luty? :)
Dużo zdrowia!
Ja też nie wiem kiedy luty mi "przeleciał". Praca i totalny lock down - jakoś tak, to wszystko dziwnie szybko zleciało.
OdpowiedzUsuńCo do książek - postawiłeś w tym miesiącu na prawdziwe cegiełki. :D
Jeżeli chodzi o nabytki, to skomentuję to tak: Muminki 😍 I czekam na wrażenia po ponownym wybraniu się na "Piknik..."
Pięknego i zaczytanego marca! :D
Dokładnie, aż trudno sobie wyobrazić, że to już rok "przygód" z koronawirusem :)
UsuńDzięki i również zaczytanego marca!
Luty minął tak szybko, że nawet się nie zorientowałam. Trochę czytałam, trochę pracowałam, ale mam wrażenie, że nic konkretnego się nie działo. Gratuluję udanych książek - same wysokie noty, dobrze trafiałeś. :)
OdpowiedzUsuńEndymion troszkę nie do końca mi przypasował, ale generalne ostatnio czytam praktycznie tylko to, czego jestem pewny, że mi się spodoba i rzadko daję się skusić na coś innego :)
Usuń