piątek, 10 kwietnia 2020

Wojownik Altaii - Robert Jordan

Robert Jordan jest znany przede wszystkim z cyklu fantasy Koło Świata, które liczy aż 14 tomów oraz jeden prequel. Dwa pierwsze tomy już za mną i jestem coraz bardziej oczarowany książkami tego autora. Dlatego w ostatnim czasie sięgnąłem po debiutancką powieść Roberta Jordana - Wojownika Altaii, która dopiero w 2019 roku ukazała się drukiem, a dlaczego tak się stało, możemy przeczytać w Przedmowie.

Książka opowiada o losach Wulfgara, jednego z przywódców koczowniczego plemienia Altaii. Od samego początku mężczyzna czuje, że wokół niego zachodzą jakieś zmiany i okazuje się to być prawdą. Wszystko bowiem wskazuje na to, że planowana jest zagłada całego plemienia Altaii. Wulfgar, żeby ocalić swój lud, będzie musiał wykazać się niesłychanym męstwem i odwagą w walce z okrutnymi królowymi, prorokami demonicznych religii i złą magią. Może mu w tym pomóc radą Elspeth, przybysz z innego świata, ale najpierw Wulfgar musi nauczyć się zadawać właściwe pytania. Tylko co, jeśli wiedza, którą posiądzie Wulfgar zamiast uratować lud Altaii, go zniszczy?

Wojownik Altaii już od pierwszych stron potrafi zaciekawić i skupić uwagę czytelnika. Akcja jest dynamiczna i autor nie pozwala się nudzić. Mamy spiski, zasadzki, potyczki, wielkie bitwy i wiele więcej. Dużą rolę odgrywa w tym zastosowana narracja pierwszoosobowa, prowadzona z punktu widzenia Wulfgara. Pomimo że wiemy o nim stosunkowo niewiele, to nie sposób nie polubić tego wojownika. Jest to stosunkowo prosty, choć tajemniczy bohater, wyznający zasady swojego ludu - braterstwo oraz honor i kierująca się nimi we wszystkich sprawach. Wulfgar jest wojownikiem, który nie tylko potrafi znakomicie posługiwać się wieloma rodzajami broni, ale również jest bardzo wytrzymały fizycznie i psychicznie. Jest to efekt wielokrotnych walk o przetrwanie oraz morderczego treningu, jaki przechodzi każdy z mężczyzn z plemienia Altaii, który chce zasłużyć na piętno wojownika. Wymaga tego od mężczyzn życie na niegościnnych terenach, pełnych niezwykłych i groźnych istot. W obliczu nadchodzących wydarzeń i to może nie wystarczyć...


Świat opisywany przez Jordana jest ogromny i zamieszkały przez różne ludy i magiczne istoty - biegacze, zęboraki i wiele innych. W książce poznajemy raptem niewielki jego fragment i siłą rzeczy o pewnych kwestiach Jordan jedynie wspomina. Świat, w jakim przyszło żyć Wulfgarowi i jego plemieniu, jest przepełniony magią, która jest zarezerwowana wyłącznie dla kobiet - przewidują przyszłość i rzucają czary. Ma to wymiar bardzo pierwotny - obnażanie się, dzikie okrzyki, malowanie znaków na ciele, talizmany i wiele więcej. Doskonale współgra to z opisywanymi realiami świata i ludami, jakie go zamieszkują. Z jednej strony mamy, wydawałoby się cywilizowane miasta, choć nie ma ich zbyt wiele, a z drugiej strony barbarzyńskie plemiona jeźdźców, którzy napadają na karawany i żyją na niegościnnych terenach. Wszystkie te elementy tworzą razem ciekawą i interesującą całość. 

W pewnych momentach można jednak dostrzec, że Wojownik Altaii jest debiutancką powieścią Roberta Jordana. Nie powoduje to bynajmniej, że książka jest kiepska, ale pewnie gdyby autor żył i miał zamiar ją wydać, to poprawiłby niektóre rzeczy. Robert Jordan dość często opowiada o czymś, zainteresuje czytelnika, ale później niewiele więcej dowiadujemy się na ten temat. Oczywiście, gdyby rozwinąć wszystko, wyszłaby książka porównywalna z tomami cyklu Koło Świata, a nie licząca niecałe 400 stron ile ma Wojownik Altaii. Niemniej jednak pewne kwestie warto byłoby rozszerzyć, jak chociażby kwestia wielu światów, które mogą się przenikać, a istoty je zamieszkujące przechodzić z jednego do drugiego. Warto jeszcze dodać, że w Wojowniku Altaii możemy również zobaczyć początki niektórych pomysłów autora, które rozwinie w cyklu Koło Czasu, jak chociażby to, że magią w Wojowniku Altaii posługują się wyłącznie kobiety.


Wojownik Altaii jest debiutancką powieścią Roberta Jordana, która ukazała się dopiero po wielu latach. Jest to dobra książka, przepełniona akcją i ciekawym światem, choć niepozbawiona błędów. Dzięki jej lekturze możemy zobaczyć początki pewnych pomysłów, które autor w pełni rozwinął w cyklu Koło Świata

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!

Tytuł: Wojownik Altaii
Autor: Robert Jordan
Tłumaczenie: Katarzyna Karłowska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 17.03.2020
Liczba stron: 364
ISBN:9788381168786

5 komentarzy:

  1. Zapowiada się całkiem dobrze. I brzmi jak Conan, co zresztą nie jest nowością, bo już wiele osób o tym wspominało i porównywało. Mi się Conan podobał, więc jest duża szansa, że to też się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę tak, choć jednak Conan ma bardziej pierwotny wydźwięk i mocniej można to odczuć w trakcie lektury. Zresztą Jordan napisał kilka tomów przygód Conana i z tego co czytałem, to są to jedne z najlepszych obok tych napisanych przez Howarda :)

      Usuń
    2. No właśnie coś kojarzę, że on napisał do cyklu howardowskiego o Conanie coś. Ale to na razie mnie nie interesuje. Chociaż pewnie teraz na fali Jordana niedługo się pojawi, i wcale bym się nie zdziwił, gdyby był to omnibus jak z Kronikami Amberu. ;)

      Usuń
    3. Jordan napisał niemało opowiadań w świecie Conana - parę tomów tego było. I były już wydawane w Polsce, w ramach tak zwanej, "czarnej serii" z Conanem w latach 90tych. W pierwszych tomach mamy opowiadania samego Howarda, niektóre dokończone przez oficjalnych kontynuatorów - Lina Cartera i Sprague de Campa. A potem sięgnęli po przeróżnych samozwańczych kontynuatorów. W tym po Jordana, który był jednym ze zdolniejszych ;)

      Usuń
  2. Tego nie czytałem, ale pewnie niedługo zamówię - Jordan to naprawdę mistrz ;)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.