wtorek, 21 kwietnia 2020

Bieguni - Olga Tokarczuk

Już od dłuższego czasu planowałem zapoznać się z twórczością Olgi Tokarczuk, na długo zanim dostała Nagrodę Nobla. Jednak zawsze pojawiały się inne lektury i dopiero w ostatnim czasie sięgnąłem po jeden z tytułów autorki. Mój wybór padł na Biegunów, książkę uhonorowaną wieloma nagrodami, m.in Nike w 2008, czy Man Booker International Prize w 2018 roku. Tytuł nawiązuje do prawosławnego odłamu starowierców, którzy wierzą, że świat jest przesiąknięty złem. Ma ono trudniejszy dostęp do człowieka, kiedy ten jest w ciągłym ruchu, stąd konieczne jest nieustanne przemieszczanie się. Książka stanowi zbiór dziesiątek historii o osobach będących w podróży. Są to nie tylko podróże fizyczne, ale czasami też wgłąb siebie. 

Nie będę ukrywał, że Biegunów Olgi Tokarczuk czytało mi się momentami dość ciężko i dopiero z czasem zauważyłem, co autorka chciała przekazać. Przede wszystkim dlatego, że w książce mamy dziesiątki różnych historii - niekiedy opisane ledwie na stronę, innym razem mające kilkadziesiąt stron. Dlatego nie zawsze opisywane ludzkie historie do mnie przemówiły i potrafiły zainteresować, szczególnie te krótkie. Te dłuższe owszem, wiele z nich zapamiętam na długo - nie tylko ze względu na opisane w nich ciekawe i niezwykłe podróże ludzi, ale przede wszystkim za interesujące obserwacje życia dookoła nas, przemyślenia bohaterów oraz co takiego starali się zrobić. Wiele z opisanych historii zapadło mi w pamięci i na długo ze mną pozostaną, inne zaś były jedynie ulotną chwilą, której nie poświęciłem zbyt wiele czasu. Mam wrażenie, że w ten sposób autorka chciała pokazać, że życie to ciągłe przemijanie i nie możemy do niczego się przyzwyczajać Dotychczas czytałem książki, w których autorzy przedstawiali losy tych samych postaci. Natomiast u Tokarczuk nieustannie mamy nowych bohaterów, nowe podróże, myśli, uczucia, do czego musiałem się przyzwyczaić. 

Elementem łączącym wszystkie opisywane historie są krótkie wykłady wygłaszane na lotniskach przez tzw. psychologów podróżnych. Każda prelekcja zdradza coraz więcej na temat idei przyświecającej całej książce. Musimy nieustannie pozostawać w ruchu i ciągle podróżować. Człowiek, który pozostaje dłuższy czas w jednym miejscu i przywiązuje się do przedmiotów, czy budynków, jest słaby. Utrwala swoje przyzwyczajenia i obyczaje, szuka spokoju i akceptacji środowiska, w którym żyje. Ratunkiem jest pozostawanie w ciągłym ruchu, robienie rzeczy niecodziennych, uciekanie od rutyny życia. W tym momencie pojawia się nawiązanie do tytułowych Biegunów, choć dość ukryte i nie od razu jasne do zrozumienia. Dopiero z czasem wszystko zaczyna układać się w przemyślaną całość. Jestem świadomy, że nie wszystko zrozumiałem z lektury, ale z pewnością jeszcze powrócę do tej książki, jak i sięgnę po inne tytuły Olgi Tokarczuk.


Bieguni to pierwszy tytuł Olgi Tokarczuk, który miałem okazję przeczytać. Jest to zbiór dziesiątek różnych historii, które łączy jedno - każdy z bohaterów jest w podróży. Jest to lektura trudna w odbiorze, niejednoznaczna, ale z pewnością kiedyś do niej jeszcze powrócę. 

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni Gandalf.com.pl!
Tytuł: Bieguni
Autor: Olga Tokarczuk
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 11.10.2007
Liczba stron: 456
ISBN: 9788308055946

8 komentarzy:

  1. Raczej w ogóle nie odnajduję się jako docelowa odbiorczyni twórczości Tokarczuk, ale może kiedyś się to zmieni. Parcia nie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dużego parcia na więcej nie mam, na pewno co jakiż czas po coś sięgnę, ale bez pośpiechu :)

      Usuń
  2. Dawno temu, jeszcze w liceum, coś mi się kojarzy, że czytałem jakieś opowiadania Tokarczuk. No, ale nie powaliło mnie, o czymś świadczy fakt, że tytułu nie pamiętam :P.
    Nie wiem, przyznaję, że osoby pani Tokarczuk szczerze nie lubię. Dlatego ciężej mi się zabrać za jakąś jej twórczość, chociaż w sumie chętnie bym coś poczytał. Twoja recenzja... No zachęciła, bo jednak wykorzystanie motywu staroobrzędowców i sam pomysł na książkę, wydają mi się naprawdę fajne. Ale zarazem, nie pali mi się, bo opis formy zdecydowanie zniechęca :D. Może w tym roku coś się uda przeczytać, chociaż chyba zacząłbym od "Prawieku".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Ale szanuję za to, że trochę poczekałeś z recenzją, a nie rzuciłeś się na książkę od razu, jak poleciał Nobel :P

      Usuń
    2. Gdyby nie dostała Nobla to i tak miałem w planach, prędzej, czy później bym sięgnął i zobaczył, czy to książki dla mnie. Na pewno jeszcze coś przeczytam Tokarczuk, choć bez pośpiechu :)

      Usuń
    3. Ja niby też w planach miałem i nadal mam, ale niektórzy zdecydowanie je przyspieszyli po Noblu :P. Chociaż mam wrażenie, że część kupiła te książki (zwłaszcza Księgi Jakubowe), tylko po to, by sobie postawić na półce.

      Usuń
  3. Ja zbieram sie do naszej noblistki, ale szczerze mówiąc nie mam przekonania czy mi podejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są to najłatwiejsze książki, sądząc po Biegunach, ale na pewno interesujące, więc warto spróbować, czy to tytuły dla Ciebie :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.