Pierwszy tom cyklu Draconis Memoria - Ogień przebudzenia był ciekawą książką o smokach i nowym spojrzeniem na te istoty. Jednak przez dłuższy czas nie mogłem zabrać się za kontynuację, czyli Legion płomienia. W końcu, mając troszkę więcej wolnego czasu, książka wylądowała na moim stosiku do przeczytania.
Claydon Torcreek uszedł cało z rojącej się od smoków dżungli, wymknął się wrogim tubylczym plemionom i uniknął zimnego tchnienia zdrady, a mimo to jego kłopoty dopiero się zaczęły.
Legendarny biały smok, którego istnienie do niedawna wkładano między bajki, obudził się z długiego snu powodowany żarliwym pragnieniem spopielenia świata ludzi. Jedno miasto padło już ofiarą jego potężnych legionów, a następne wkrótce pójdą w jego ślady – chyba że Clay zdoła odkryć prastary sekret pogrzebany w lodach dalekiego południa.
Podobnie jak to miało miejsce w pierwszym tomie, również w drugim, obserwujemy wydarzenia z punktu widzenia kilkorga postaci. Claydon Torcreeek napił się krwi białego smoka, która zesłała na niego wizje i teraz musi odkryć sekrety pogrzebane na dalekim południu, żeby uratować ludzkość. Lizanne, agentka Wydziału Inicjatyw Nadzwyczajnych Żelaznego Syndykatu Handlowego wyrusza na poszukiwania Majsterkowicza do Cesarstwa Corvuskiego, gdzie będzie musiała odwiedzić owiane złą sławą wiezienie. Zaś Sirus, były kustosz Cesarskiego Muzeum w Morsvale, dość szybko zostaje złapany przez armię smoków i splugawionych, ale bynajmniej nie zginie, choć jego los nie jest do pozazdroszczenia.
Za sprawą tej trójki bohaterów, autor przekazuje czytelnikowi wiele nowych informacji na temat stworzonego przez siebie świata. Poznamy dokładniej Cesarstwo Corvuskie, zobaczymy co jest na dalekim południu planety, co znajduje się na wyspach dookoła Aradsii i wiele więcej. Anthony Ryan odkrywa również wiele tajemnic z przeszłości, głównie za sprawą tego, co Claydon odkryje na dalekim południu. Przeczytamy m.in w jaki sposób pojawiły się smoki, jak ludzie dowiedzieli się, że krew tych istot daje różne zdolności, jak powstały kryształy i wiele więcej. Kilkukrotnie autor miło mnie zaskoczył, szczególnie pod względem tego, co znajduje się na południu i jakie tajemnice się z tym wiążą.
W drugim tomie dużo się dzieje, a droga do celu każdego z bohaterów jest usłana wieloma niebezpieczeństwami, więc trudno tutaj o nudę. Z każdym kolejnym rozdziałem dowiadujemy się również czegoś nowego i poznajemy nieznane dotąd zakątki świata. Jednak dość szybko można zauważyć, że wiele z opisywanych wydarzeń i przygód bohaterów jest po prostu zbędna i tylko niepotrzebnie wydłuża całą historię, niewiele wnosząc do fabuły. Sam marsz armii białego smoka jest dość powolny i poświęcono mu stosunkowo mało czasu, choć mogłoby się wydawać, że będzie to główny wątek w drugim tomie. Po przeczytaniu książki odnosi się również wrażenie, że sytuacja bohaterów pod względem znalezienia rozwiązania na powstrzymanie armii smoków, jest taka sama jak pod koniec pierwszego tomu. Owszem, dowiadujemy się wielu nowych rzeczy, ale wciąż nie wiemy jak ludzie mają zamiar walczyć ze zorganizowaną armią smoków. Dlatego drugi tom pozostawił mnie z mieszanymi uczuciami i nie wiem, czy sięgnę po zakończenie tej trylogii.
Legion płomienia jest niestety dość przeciętną kontynuacją Ognia przebudzenia. Dużo się tutaj dzieje, autor odkrywa liczne tajemnice, ale jednocześnie niewiele dowiadujemy się w jaki sposób ludzie zamierzają powstrzymać armię smoków.
Ocena: 6/10
Tytuł: Legion płomienia
Autor: Anthony Ryan
Cykl: Draconis Memoria
Tom cyklu: 2
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec, Wojciech Szypuła
Autor: Anthony Ryan
Cykl: Draconis Memoria
Tom cyklu: 2
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec, Wojciech Szypuła
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 28.02.2018
Data wydania: 28.02.2018
Liczba stron: 692
ISBN:9788374809030
ISBN:9788374809030
Mnie ta trylogia urzekła, może to dlatego, że po prostu uwielbiam taki klimat i nie sposób było się nudzić czytając trylogie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie nie do końca, być może miałem nieco inne oczekiwania wobec tej serii niż Ty :)
UsuńTe książki mają przede wszystkim obłędne wydanie :D Ale treść też mi siępodoba!
OdpowiedzUsuńFakt, jest bardzo ładne, choć mnie treść w drugim tomie nie powaliła na kolana :)
UsuńSłabo, że jest gorzej niż w przypadku Ognia. Chciałam tę trylogię poczytać w ramahc polowania na smocze książki, a tu wydaje się, że czasu szkoda tracić. A mam też w dalszych planach sięgnąć po tę drugą serię Ryana, co wyszła w Papierowym księżycu, ale na razie mnie nie ciągnie do specjalnie do tego autora.
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiałem nad tą drugą serią, ale chyba jeszcze wciąż nie wyszedł trzeci tom, jeśli dobrze kojarzę, więc odpuszczam sobie :)
UsuńWłaśnie zastanawiam się, czy warto się w ogóle za to zabierać. Bo niby bardzo lubię książki ze smokami, ale z drugiej strony, wiele opinii jest raczej, eufemistycznie mówiąc, stonowanych. Twoja ocena i tak dość wysoko wypada ;)
OdpowiedzUsuń