niedziela, 22 marca 2020

Ostatnie Królestwo - Bernard Cornwell

Trylogia Arturiańska Bernarda Cornwella ogromnie mnie urzekła, m.in za pokazanie jak tak naprawdę mogły wyglądać przygody Artura i jego rycerzy, odarte ze wszystkich upiększeń. Dlatego skusiłem się na kolejny cykl autora, tym razem zdecydowanie dłuższy, czyli Wojny Wikingów.

Anglia, IX wiek. Wikingowie plądrują i zajmują ziemie kolejnych anglosaskich królestw. Uhtred, syn ealdormana Northumbrii, trafia do duńskiej niewoli po tym, jak jego ojciec zginął w walce z najeźdźcami. Dorasta wśród wikingów, żyje zgodnie z ich zasadami, staje się częścią rodziny jarla Ragnara i wojownikiem. Jednak przeznaczenia nie da się oszukać. Los jest nieubłagany. W chaosie duńskiej inwazji, w wirze walki Uthred staje przed wyborem, czy być lojalnym wobec tych, którzy go wychowali, czy wobec saskich pobratymców...

Książka rozpoczyna się w momencie, kiedy Uhtred ma raptem dziewięć lat i na naszych oczach dorasta, uczy się walczyć, poznaje kulturę wikingów, walczy z nimi i przeciwko nim. Staje się mężnym wojownikiem i zyskuje sławę, ale jednocześnie cały czas myśli o odebraniu ojcowizny zagarniętej przez wuja. Bohaterowi w trakcie całej książki nieustannie towarzyszą bitwy, potyczki, walki i wiele więcej. Książka zdecydowanie nie pozwala się nudzić! Pierwszy tom cyklu Wojny Wikingów można zatem uznać za takie wprowadzenie do opisywanych duńskich najazdów na Anglię, jak i i do dalszych losów Uhtreda. Patrząc na półkę i widząc kolejne jedenaście tomów, liczę na kolejne ekscytujące przygody tego bohatera.

Ostatnie Królestwo zostało napisane w narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia Uhtreda, który po latach spisuje swoje przygody. Identyczny styl prowadzenia historii został zastosowany w Trylogii Arturiańskiej, w której jeden z towarzyszy Artura, będąc starcem, spisuje przygody swojego Pana. Dzięki zastosowaniu takiej narracji mamy okazję przede wszystkim bardzo dobrze poznać Uhtreda - jaki jest, co czuje w związku z porwaniem, kim staje się dla niego Rangar i wiele więcej. Z drugiej strony wiadomo, że Uhtred przeżyje, bo w końcu spisuje swoje przygody po latach. Niemniej jednak zupełnie to nie przeszkadza w lekturze i w wielu momentach byłem ciekawy, czy bohater i jego towarzysze wyjdą cało z opresji. Samego zaś głównego bohatera nie sposób nie polubić i nie zainteresować się jego losami. Co więcej, nie jest on tylko kolejnym angielskim wojownikiem, ale wrażliwym i inteligentnym człowiekiem, który poszukuje własnej tożsamości i swojego miejsca na ziemi w obliczu duńskiej inwazji. Jestem bardzo ciekawy jak potoczą się jego losy, o czym mam nadzieję wkrótce się przekonam.

Nie sposób nie wspomnieć o przepięknym wydaniu książki, jak i całego cyklu. Wojny Wikingów zostały wydane w twardej oprawie z minimalistycznymi okładkami i wspaniałymi grzbietami, które razem tworzą niezwykłą panoramę. Nie mogę się napatrzeć na te książki!


Ostatnie Królestwo Bernarda Cornwella jest bardzo dobrym rozpoczęciem cyklu Wojny Wikingów. Książka opowiada o przygodach Uhtreda, syna ealdormana Northumbrii, którego losy są nierozerwalnie związane z wikingami. Znajdziemy tutaj dużo akcji, bitew, potyczek i wiele więcej. Polecam! 

Ocena: 9/10

Tytuł: Ostatnie Królestwo
Autor: Bernard Cornwell
Tłumaczenie: Amanda Bełdowska
Cykl: Wojny Wikingów
Tom cyklu: 1
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 14.01.2019
Liczba stron: 488
ISBN: 9788375154955

5 komentarzy:

  1. Cieszy mnie, że w końcu się zabrałeś za to i że Ci się spodobało. :) To jeszcze tylko 11 tomów. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie 12, bo autor ma wydać 13 jakoś niedługo, więc pewnie po polsku też się ukaże :)

      Usuń
    2. Kiedy i gdzie padło info o 13? Jeszcze w lutym nie było nic wiadomo.

      Usuń
    3. Na profilu autora na FB:
      https://www.facebook.com/42612530355/posts/10156626030335356/

      Usuń
    4. Faktycznie, i to zaznaczone, że finałowy. Super. Czyli cała seria już na pewno będzie zamknięta, bo obawiałem się, że Cornwell będzie ciągnął ją w nieskończoność i obniżać poziom coraz bardziej. Chociaż całą serię uwielbiam. A tę notkę to chyba nawet widziałem, ale nie zwróciłem uwagi, że to faktycznie 13, bo te tytuły mi się już zlewają, i myślałem po prostu, że pisze o 11 lub 12.

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.