Żyjemy otoczeni wieloma nowoczesnymi wynalazkami, ale rzadko kiedy wiemy jak są one zbudowane i jaka jest ich dokładna zasada działania. Z pomocą przychodzi Randal Munroe ze swoją książką Tłumacz rzeczy. Złożone sprawy w prostych słowach.
Książka jest zbiorem schematów i opisów błyskotliwie objaśniających wszystko od reaktorów jądrowych po długopisy. Na dodatek tylko za pomocą tysiąca słów. W książce znajdziemy m.in co to są radiowo-cieplne pudełka na jedzenie (mikrofalówka), wspólny dom poza Ziemią (Międzynarodowa Stacja Kosmiczna), czy kawałki, z których wszystko jest zbudowane (układ okresowy pierwiastków).
Tłumacz rzeczy jest książką dużego formatu (34 na 24 centymetry), a każda jej strona zawiera schemat danego wynalazku, czy innej skomplikowanej rzeczy, który jest utrzymany w niebieskich i szarych odcieniach. Dookoła zaś mamy krótsze lub dłuższe opisy, które zdradzają nam jak dana rzecz funkcjonuje, z jakich części się składa i co jej poszczególne składowe robią. Teksty te są napisane językiem prostym i zrozumiałym, więc śmiało można dać książkę nawet dzieciom i nie będzie ona dla nich zbyt skomplikowana. Dodatkowym i momentami bardzo zabawnym elementem są nowe i ciekawe określenia, jakie tworzy Randal Munroe, żeby prostu nazwać skomplikowane wynalazki np. duże płaskie kamienie, na których żyjemy to płyty tektoniczne. Połączenie tych wszystkich elementów tworzy bardzo ciekawie napisaną książkę i nie sposób nie docenić wyobraźni oraz talentu autora, który to napisał.
Opisywanie wszystkiego tylko za pomocą tysiąca słów ma jednak dość poważną wadę - jeśli nie wiemy czym jest dana rzecz, to się tego z tej książki nie dowiemy. Będziemy wiedzieli jak działa, co robią jej poszczególne składowe, ale nie jak się "fachowo" nazywają. Zdaję sobie sprawę, że książka nazywa się Tłumacz rzeczy i ma za zadanie wytłumaczyć jak coś działa, a nie jak się nazywa, to jednak mam wrażenie, że wiedza, którą nabędziemy po lekturze będzie niepełna, szczególnie jeśli nie wiemy dokładnie czym jest opisywana rzecz. Dlatego żałuję, że autor nie napisał tych "skomplikowanych" nazw, chociażby w nawiasie. Nie wyobrażam sobie osoby, która po przeczytaniu tej książki idzie do sklepu, szukając radiowo-cieplnego pudełka na jedzenie i wszyscy patrzą na nią jak na dziwaka.
Tłumacz rzeczy jest książką, która przy użyciu zaledwie tysiąca słów opisuje wiele skomplikowanych urządzeń, wynalazków i rzeczy w sposób zrozumiały i przystępny. Znajdziemy tutaj wiele schematów i rysunków, które pokazują jak dana rzecz działa i co robią jej poszczególne części składowe. Jeśli Was zainteresowałem, to egzemplarz w bardzo korzystnej cenie w twardej oprawie z obwolutą, można znaleźć w Księgarni Inverso.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni Inverso.pl
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni Inverso.pl
Tytuł: Tłumacz rzeczy. Złożone sprawy w prostych słowach
Autor: Randal Munroe
Tłumaczenie: Jeremi Kazimierz Ochab
Autor: Randal Munroe
Tłumaczenie: Jeremi Kazimierz Ochab
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 26.11.2016
Data wydania: 26.11.2016
Liczba stron: 60
ISBN: 9788380155022
Hej Łukasz, również czytałam kiedyś tę książkę i podobało mi się poczucie humoru autora i wiedza, jaką przekazuje :) Co do prawdziwych nazw rzeczy, są one wszystkie w spisie treści ;)
OdpowiedzUsuńWiem, ale na poszczególnych planszach ich nie ma, podobnie nazw części danej maszyny, więc troszkę ta wiedza jest niekompletna przez to :)
Usuń