Styczeń minął mi wyjątkowo szybko. Wydawałoby się, że zaledwie tydzień temu był Sylwester, a już mamy luty. Czas zatem podsumować styczeń, który był dość spokojny, a ja sam odpuściłem nieco czytanie i stąd zaledwie kilka przeczytanych tytułów:
- Dom Łańcuchów - Steven Erikson - 8/10
- Tlen - Geoff Ryman - 5/10
- Umierając, żyjemy - Robert Silverberg - 7/10
- Outpost 2 - Dmitry Glukhovsky - 5/10
- Asteriks i Gryf
Wysłuchane audiobooki:
- Trybun Rzymu - Robert Fabrri - 7/10 - 13 godzin 21 minut
- Trylogia Władca Pierścieni - J.R.R. Tolkien - 57 godzin 43 minuty (w zasadzie zostało mi parę godzin, ale zaliczam go do stycznia)
Styczeń nie był imponującym miesiącem pod względem przeczytanych książek, ale jestem z niego zadowolony. Co prawda, nie wszystkie tytuły w równym stopniu mi się podobały i spotkały mnie dwa zawody czytelnicze - mowa o Tlenie i Outpost 2. Za to w styczniu udało mi się sięgnąć po czwarty już tom Malazańskiej Księgi Poległych i prawdopodobnie w lutym sięgnę po kolejny. Polecam gorąco Wam ten cykl! W minionym miesiącu bardzo dużo czasu spędziłem słuchając audiobooków, szczególnie cieszy mnie powrót do Władcy Pierścieni, którego od dawna chciałem ponownie przeczytać. Ta historia jest jeszcze lepsza, kiedy się jej słucha!
Pod względem zdobyczy styczeń również prezentuje się dość skromnie. Od wydawnictwa Rebis otrzymałem Umierając, żyjemy oraz Księcia Kaladanu, od księgarni Tania Książka Outpost 2, a od księgarni Gandalf Wiedźmin. Wiedźmi lament. Sam natomiast kupiłem komiks Mulan, oraz dwie książki Zygzakowata orbita i Urządzenie centauryjskie.
A jak Wam minął styczeń? :)
Nie lubię terminu skok na kasę, ale Książę Kaladanu dokładnie tak wygląda.
OdpowiedzUsuńU mnie na półkę trafił wreszcie Endymion i Triumf Chaosu. Przez jakiś czas jestem na bieżąco z Jordanem.