Skarpetki The Book Story od Many Mornings |
Tegoroczne wakacje minęły mi bardzo szybko, a ostatnich kilka deszczowych i chłodnych dni uświadomiło mi dobitnie, że lato dobiegło końca i nieubłaganie idzie jesień. Mam jednak nadzieję, że w najbliższym czasie będzie jeszcze chociaż kilka ciepłych, a przynajmniej słonecznych dni, a nie tylko takie ponure i deszczowe. Ta brzydka pogoda spowodowała jednak, że przeczytałem ponad 3 tysiące stron - 5 książek, 2 komiksy i wysłuchałem jednego audiobooka.
Przeczytane w sierpniu:
Galapagos - Kurt Vonnegut - 8/10
Conan tom 1. Narodziny legendy - Kurt Busiek, Cary Nord, Greg Ruth - 7/10
Benjamin Franklin - Walter Isaacson - 8/10
Ballada ptaków i węży - Suzanne Collins - 7/10
Zagadka Cloomber - Arthur Conan Doyle - 6/10
Saga o Potworze z Bagien, tom drugi - Alan Moore - 9/10
Igranie z duchami - Arthur Conan Doyle - 6/10
Wysłuchane audiobooki:
2001: Odyseja kosmiczna - Arthur C. Clarke (7 godzin 55 minut) - 9/10
Sierpień był kolejnym bardzo różnorodnym miesiącem pod względem tematyki lektur, co mnie bardzo cieszy i powoduje, że nie mam znudzenia jednym gatunkiem. Oceny jednak były dość różne - w większości były to dobre książki, ale niestety tylko dobre. Małym rozczarowaniem okazała się Ballada ptaków i węży, która nie jest złą powieścią, ale znając trylogię Igrzysk śmierci, trudno mi było nie traktować tej książki jako takiego dodatku, który niekoniecznie musiał powstać. Natomiast drugi tom Sagi o Potworze z Bagien nie zawiódł moich oczekiwań i nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po trzeci i ostatni. W sierpniu miałem w końcu czas sięgnąć po Odyseją kosmiczną, która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, zarówno pod względem fabuły, jak i wykonania, ponieważ jest to jedna superprodukcji od Audioteki. Miałem nadzieję, że w zestawieniu przeczytanych w sierpniu książek pojawią się jeszcze Słowa Światłości, ale wciąż czytam i jeszcze troszkę mi zostało do końca.
W sierpniu moje zdobycze były skromne, raptem cztery pozycje, ale we wrześniu będzie ich zdecydowanie więcej, patrząc na zapowiedzi. Od księgarni Gandalf otrzymałem Igranie z duchami oraz Balladę ptaków i węży, za które raz jeszcze bardzo dziękuję. Będąc w Toruniu wpadłem do księgarni Kafka i spółka i zakupiłem piękne wydanie Hobbita Tolkiena, a z przedsprzedaży u Wydawnictwa IX przyszła w sierpniu Maska Cthulhu.
Do książkowej sesji posłużyły skarpetki The Map od Many Mornings |
A jak Wam minął sierpień i wakacje?
Dwa Doyle z C&T? Jak ja to przeoczyłem? Widziałem tylko jednego, albo przez to, że okładki takie podobne wydawało mi się, że tylko jednego? W każdym razie widzę, że Doyle ma się dobrze z twórczością poza Draculą. Już sporo w ostatnim czasie się pojawiło z jego nazwiskiem.
OdpowiedzUsuń"Maska Cthulhu" muszę mieć, ale jeszcze bardziej te konkretne wydanie "Hobbita", o którym już myślę ze 3 lata. Mam prośbę, cyknąłbyś mi fotkę grzbietu i środka jak to wygląda (chodzi mi o papier, jest kredowy, matowy, biały, kremowy?). Ile dałeś ?
Aaa, no i prequel Igrzysk też trzeba sprawdzić, bo trylogia osobiście bardzo mi się podobała. :)
UsuńMają bardzo podobne okładki - jedno to zbiór opowiadań, a drugie powieść :)
UsuńHobbit jest super wydany, twarda oprawa, a w środku papier kredowy. Cenę okładkową, bo na miejscu w księgarni, ale jak później poszukałem, to jest normalnie dostępny wszędzie, więc można kupić taniej niż za 50zł :)
Z wymienionych przez Ciebie książek, przeczytałam tylko "Balladę ptaków i węży". Mi się osobiście bardzo podobała, chyba nawet bardziej niż "Igrzyska Śmierci". Uwielbiam, gdy w książkach przewija się symbolizm, a tam było go pełno. A w "Igrzyskach..." strasznie denerwował mnie Peeta, a czasami nawet Katniss. :)
OdpowiedzUsuńJa to doceniam, ale jak pisałem, dla mnie to taki bonus, dodatek do Trylogii :)
UsuńU mnie sierpień bardzo obfity! A co do Ballady - ja to właśnie znając trylogię mam wrażenie, że jest jeszcze tyle historii do opowiedzenia! Nawet dalsze losy Snowa, a już opowieść o Igrzyskach z Haymitchem to byłby sztos!
OdpowiedzUsuńFakt, można stworzyć jeszcze wiele książek, ale pytanie, czy to ma sens? Może dla zagorzałych fanów tak, dla reszty co lubiła Igrzyska, jak ja, to już niekoniecznie :)
UsuńU mnie w sierpniu 10 książek. Najlepsze "Droga" McCarthy'ego oraz "Lot nad kukułczym gniazdem" Keseya.
OdpowiedzUsuńPS. Fajne skarpetki :)
Droga jest świetna! Muszę koniecznie kiedyś ją znów przeczytać :)
UsuńDzięki!
Mi się wydaje, że Ballada była zapowiadana trochę jako coś innego, niż to, czym faktycznie jest. I stąd rozczarowania - bo ja wraz z przeiwdywaniami z mojego otoczenia spodziewałam się historii budowania koncepcji Igrzysk, a one w książce już po prostu są i w dość słaby sposób przedstawiono historię Kapitolu i przekształcenia idei rozgrywani Igrzysk. I to by było ciekawe. Ale watek Sejanusa był dla mnie bardzo ciekawy - i jego relacji z Coriolanusem. Lucy Gray nie do końca mnie ciekawił cały czas, ale ogółem wspominam dobrze.
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, ja faktycznie liczyłem na coś innego. Jest to dobrze napisana książka, ale jak dla mnie to taka historia dodatkowo, którą można, ale nie trzeba znać.
UsuńNa razie wrzesień u mnie obfituje w piękną pogodę i wyjątkowo wysoką temperaturę (28-29 stopni), więc nie mogę narzekać.
OdpowiedzUsuńJak patrzę na tego Hobbita w nowym wydaniu, to mnie korci. Jednak potem spoglądam na moje, stojące na półce i przypominam sobie jak jest pięknie wydane, więc nie będę kupować dubletu. ;)
Pięknego i zaczytanego września życzę! :)
W Poznaniu dopiero od 2-3 dni jest ładnie i ciepło, ale wcześniej to normalnie jesień na całego była :D
UsuńDziękuję i wzajemnie! :)
Ostatnio mam taki okres, że słucham kilku audiobooków miesięcznie, a książkę papierową czytam przez miesiąc lub dwa, więc Twój wynik - ponad 3 tysiące stron! :o - jest dla mnie imponujący. :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOstatnio jakoś znów mniej słucham, ale może to kwestia natłoku pracy :)
UsuńDzięki i również pozdrawiam!
U mnie też to się zmienia w zależności od ilości pracy, także w 100% rozumiem. :)
Usuń