Skarpetki The Book Story od Many Mornings |
Marzec był dla mnie miesiącem, w którym dużo się działo. Udało mi się obronić doktorat i to z wyróżnieniem, więc duży ciężar z głowy. W związku z tym nie miałem aż tyle czasu na lekturę, ale coś tam udało mi się przeczytać:
- Ostatni brzeg - Nevil Shute - 8/10
- Kwestia sumienia - James Blish - 6/10
- Slapstick, albo nigdy więcej samotności! - Kurt Vonnegut - 8/10
- Piknik na skraju drogi i inne utwory - Arkadij i Borys Strugaccy - 8/10
- Kłopotliwy pokój - Joe Abercrombie - 8/10
- Północna granica - Feliks W. Kres - recenzja wkrótce
W marcu trafiły mi się w zasadzie same dobre lektury, co mnie bardzo cieszy. Ogólnie dominowała klasyka w postaci dwóch tytułów z serii Wehikuł czasu, dużego zbioru pięciu powieści Strugackich i kolejnego wznowienia Vonneguta. W marcu miałem również okazję przeczytać drugi tom nowej trylogii Abercrombiego, czyli Kłopotliwy pokój. A po wielu latach oczekiwania w końcu, w pięknej oprawie, pojawił się pierwszy tom Księgi całości, czyli Północna granica Feliksa W. Kresa. Jest to dobra książka, z ciekawym światem, ale mam wrażenie, że to dopiero wstęp do większej historii.
Pod względem zdobyczy, marzec był szalony. Dosłownie! Wiąże się to głównie z faktem, że część książek zamawiałem jeszcze w lutym w przedsprzedaży, a dotarły dopiero w marcu. Od Fabryki Słów otrzymałem Północną granicę, od Insignisu Outpost, od Gandalfa Kłopotliwy pokój, a od przyjaciółki na obronę Instytut bombowych teorii. Bardzo dziękuję! W przedsprzedaży u wydawnictwa Mag zamówiłem Ostre cięcia, Rytm wojny część 1, Tancerkę krawędzi oraz Odprysk świtu, zaś u wydawnictwa Vesper W górach szaleństwa tom 2, Obcy 2 Decydujące starcie, Wehikuł czasu, Koty Ultharu i Dziecko Rosemary. W marcu dotarła też do mnie kupiona jeszcze w zeszłym roku książka H.H. Ewersa Alrauna. W marcu skusiłem się też na parę komiksów - jeden o Conanie, dwa kolejne będące adaptacją powieści Agathy Christie i powieść graficzną Zabić drozda. Razem z żoną postanowiliśmy też kupić książkę Admirałowie Wyobraźni, kupiona lokalnie w księgarni Bookowski.
Do książkowej sesji posłużyły skarpetki The Map od Many Mornings |
W podsumowaniu roku 2020 pokazywałem ukończony przeze mnie statek metodą haftu krzyżykowego i pisałem wtedy, że zacząłem znacznie większy projekt. Dzisiaj chciałbym go Wam pokazać, choć minie jeszcze trochę czasu zanim go ukończę. Jest to mapa z Władcy Pierścieni. To, co widzicie na zdjęciu zajęło mi około 3 miesięcy, z przerwą na dwa mniejsze hafty. Kilku osobom już pokazywałem ten projekt, a wiele innych pytało o niego, więc postanowiłem go w końcu umieścić w podsumowaniu. Dajcie znać jak się Wam podoba :)
Zaczytanego kwietnia i dużo zdrowia! :)
Jeszcze raz wielkie gratulacje i jestem pod wrażeniem "wyszywanki", której tematyka bardzo mi się podoba. :D
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
Usuń