niedziela, 26 lipca 2020

Samozwaniec, tom 1 - Jacek Komuda

Bardzo lubię XVII-wieczną Polskę, z jej bogatą i burzliwą historią, pełną wojen, buntów i potyczek ze wszystkim dookoła. Dlatego wiele lat temu zainteresowałem się cyklem Orły na Kremlu Jacka Komudy, jednak dopiero w ostatnim czasie miałem okazję zapoznać się z nim i to w formie audiobooka.

Głównym bohaterem jest polski szlachcic Jacek Dydyński, który wraca z wojen inflandzkich do umierającego ojca, aby przypilnować podziału majątku. Zanim jednak dotrze do rodzinnego domu, po drodze pomaga wyciągnąć z błota wóz z trumną, zawierającą rzekomo ciało szlachcica. W środku tak naprawdę znajduje się Dymitr Samozwaniec, carewicz moskiewski, którego Jacek ratuje z opresji. To niezwykłe spotkanie zapoczątkuje całą lawinę wydarzeń i spowoduje, że Dydyński wyruszy na Moskwę, aby pomóc Dymitrowi odzyskać tron. 

Nie znam zbyt dobrze twórczości Jacka Komudy, wcześniej miałem okazję przeczytać jedynie Krzyżacką Zawieruchę, która jednak niespecjalnie przypadła mi do gustu. Z tego powodu troszkę się obawiałem, czy szybko nie porzucę słuchania pierwszego tomu Samozwańca. Niepotrzebnie jednak się martwiłem, ponieważ pierwszy tom cyklu Orły na Kremlu to dobrze i ciekawie napisana powieść. Autor znakomicie kreśli ówczesne realia XVII-wiecznej Polski i Europy. Nie tylko stylizuje język używany przez bohaterów, żeby pasował do epoki, ale również bardzo dobrze oddaje sposób myślenia i widzenia świata przez ówczesnych ludzi. Co więcej, bohaterowie mówią często w innych językach i nie zawsze ich rozumiałem, ale nie przeszkadzało mi to w żaden sposób. Dzięki temu wszystkiemu miałem wrażenie, jakbym przeniósł się w czasie do XVII-wiecznej Polski, pełnej ludzi różnych narodowości i towarzyszył bohaterom w ich przygodach.

Głównym bohaterem nie jest Dymitr Samozwaniec, jak można by było oczekiwać po tytule książki, lecz Jacek Dydyński. Na początku troszkę się tym faktem zdziwiłem, ale była to bardzo dobra decyzja. Jacek to człowiek o niespokojnej duszy i niewyparzonym języku - jest pierwszy aby dać komuś po mordzie, obrabować kogoś, a Dymitra przy pierwszym spotkaniu wyzywa i poniża. Po powrocie z wojny bardziej liczą się dla niego skrzynie i zawarte w nich skarby niż pożegnanie z umierającym ojcem. Trudno zatem współczuć Jackowi, kiedy zostaje odczytany testament i jego plany muszą ulec zmianie. Pomimo takiej dość wątpliwej reputacji, nie sposób go nie polubić, kiedy z każdą stroną wpada w coraz większe kłopoty przez swoje uczynki, ale również splot niefortunnych dla niego wydarzeń.

Nie jest to jednak powieść bez wad. Jest to dopiero pierwszy tom, a więc w dużej mierze autor kreśli tło pod przyszłe wydarzenia. Z tego powodu akcja nie jest zbyt dynamiczna, a niektóre wydarzenia mogłyby być ze spokojem skrócone lub nawet pominięte, bez szkody dla fabuły. Jacek Komuda opisuje XVII-wieczną Polskę z wieloma szczegółami, ale momentami aż za bardzo. Chwilami mamy bowiem wymienione nawet kilkadziesiąt rzeczy znajdujących się w komnacie, czy zrabowanych dóbr na wozie, co nie ma zbyt wielkiego uzasadnienia fabularnego i powoduje jedynie, że akcja powieści jest nierówna.


Pierwszy tom Samozwańca to interesujące otwarcie cyklu Orły o Kremlu, opowiadającego o losach Dymitra Samozwańca i jego wyprawy na Moskwę. Jacek Komuda bardzo dobrze oddaje realia ówczesnego świata, jak również język, jaki był wtedy używany, dzięki czemu odnosi się wrażenie, jakbyśmy przenieśli się do XVII-wiecznej Polski. Niestety chwilami książka potrafi się dłużyć, szczególnie podczas przydługich opisów. 

Ocena: 7/10

Tytuł: Samozwaniec, tom 1
Autor: Jacek Komuda
Cykl: Orły na Kremlu
Tom cyklu: 1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 06.07.2009
Długość: 14 godzin 25 minut

8 komentarzy:

  1. Osobiście mnie się książka nie dłużyła, ale Komudę piszącego o XVII-wiecznej Polsce łykam jak młody pelikan świeże ryby. ;) Mam nadzieję, że kolejne tomy bardziej Ci się spodobają (mnie się chyba najbardziej podobał trzeci) - miłej lektury/słuchania! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakbym czytał to by było inaczej. Kolejne tomy są w abonamencie Audioteki, więc pewnie spróbuję jeszcze z drugim tomem :)

      Usuń
  2. Nie znam tego cyklu, w sumie nie znam twórczości autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O autorze było ostatnio bardzo głośno, w związku z jego opowiadaniem w Nowej Fantastyce :)

      Usuń
  3. Mam ostatnio chętkę na takie klimaty, więc może się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tylko Czarną banderę Komudy, a akurat Samozwańca w planach nie miałam. Wpierw bym chciała przeczytać chyba Bohuna jeszcze i dopiero zadecydować, czy dalej mam ochotę na lekturę twórczości Komudy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie jeszcze nie zdecydowałem, czy dalej będę poznawał twórczość tego autora. Doceniam oddanie realiów, ale chwilami opisy bywały męczące i nie wznosiły niczego do fabuły.

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.