niedziela, 5 lipca 2020

Druciarz galaktyki - Philip K. Dick

Pod koniec czerwca ukazała się kolejna pozycja z serii Dzieła Wybrane Philipa K. Dicka, czyli Druciarz Galaktyki. Jak zwykle książka została wydana w twardej oprawie, a na okładce widnieje dzieło Wojciecha Siudmaka. 

Książka opowiada o losach Joe'go Fernwrighta, bezrobotnego naprawiacza ceramiki w zdominowanym przez plastik świecie przyszłości. Od wielu miesięcy nie miał żadnych nowych zleceń i jest gotów na wszystko, nawet na przyjęcie wyjątkowo niepewnej propozycji od istoty zwanej Glimmungiem. Joe ma przyłączyć się do grupy fachowców, którzy wydobędą starożytną katedrę z dna morza na odległej planecie…

Druciarz galaktyki, jak wiele innych dzieł Dicka, jest powieścią oszczędną w słowach, ale wszystko, co najważniejsze jest tutaj zawarte. Dotyczy to nie tylko opisów, ale również samej kreacji bohaterów. Ma to swój urok i klimat, choć postacie drugoplanowe zostają sprowadzone jedynie do pełnionych przez nie ról. W zasadzie jedynie o głównym bohaterze wiemy coś więcej, choć też niespecjalnie dużo, ale taka kreacja postaci w niczym nie przeszkadza i pozwala skupić się na historii.

Główną osią fabuły jest katedra Heldscalla, którą Glimmung chce wydobyć z dna i w tym celu prosi wiele różnych osób z wielu światów o pomoc. Jedynie wspólny wysiłek dużej liczby osób, ich motywacja i wola walki, mogą sprawić, że Heldscalla zostanie wydobyta z głębin z powrotem na ląd. Książka, jak wiele innych powieści Dicka, jest też wynikiem lęków autora w czasach zimnej wojny, stąd świat w jakim żyje główny bohater to państwo totalitarne. Philip K. Dick zwraca w nim uwagę na to, że rząd nie chce niezależnych i myślących obywatelki, którzy nie biorą udziału w wyścigu szczurów i nie podążają ślepo za trendami bez zastanowienia. Pomimo upływu lat tematyka jakże aktualna, a przy tym jest to powieść lekka i zabawna.

W książce znajdziemy znów bardzo wiele ciekawych, zabawnych, ale i niecodziennych pomysłów, które po wielu latach wciąż zadziwiają. Jedną z takich rzeczy jest łóżko, które wykrywa, czy leży na nim jedna osoba, czy więcej i dopasowuje się do tego, co dana osoba lub osoby mają zamiar na nim robić. Joe Fernwright jest rozwodnikiem, ale prosi swoją inteligentną żonę o porady, co ma zrobić. Bohater żyje w Stanach Zjednoczonych, które zostały zmienione we Wspólnotową Republikę Obywateli Ameryki Północnej. Wszystko jest tutaj zunifikowane, a obywatele żyją w ciasnych podziemnych klitkach. Co więcej, inflacja jest tak wysoka, że rządowe kupony handlowe należy wydać do 24 godzin od otrzymania, ponieważ w ciągu dwóch dni tracą około 80% swojej wartości, a metalowe pieniądze z dawnych czasów są na wagę złota. Główny bohater, aby zabić nudę, gra w Grę razem z innymi osobami z całego świata. Polega to na odgadywaniu oryginalnych tytułów książek przepuszczonych przez translatory w różnych krajach. Taki odpowiednik dzisiejszego Tłumacza Google. Wiele różnych, niekiedy dość dziwnych pomysłów, które tworzą razem zaskakująco spójną i interesującą całość.


Druciarz galaktyki jest to kolejna powieść Philipa K. Dicka, którą miałem okazję czytać, choć nieco mniej znana. Więcej jest tutaj humoru i niecodziennych pomysłów niż w innych książkach autora, ale nie brakuje tutaj również ciekawych przemyśleń i obserwacji. 

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis!

Tytuł: Druciarz galaktyki
Autor: Philip K. Dick
Tłumaczenie: Jacek Spólny
Seria: Dzieła wybrane Philipa K. Dicka
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 23.06.2020
Liczba stron: 232
ISBN: 9788381880695

4 komentarze:

  1. Rewelacja. Szczególnie tego humoru jestem ciekawa. Lubie takie szalone sci fi

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zabawna, jedna z moich ulubionych, cieplejszych książek Dicka, pomimo że są lepsze. Ja czytam ją na pierwszym poziomie, chociaż podobno Dickowi chodziło o gnostycyzm i poszukiwanie tego skrytego przed nami, prawdziwego Boga.

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.