Herm Melville jest znany przede wszystkim za Moby Dicka, który jest uznawany za arcydzieło literatury światowej i klasykę literatury amerykańskiej. Ja jednak swoją przygodę z tym autorem postanowiłem zacząć od jego pierwszej książki, czyli Taipi, uważanej również za klasykę, ale w literaturze podróżniczej i przygodowej.
Książka została opublikowana w 1846 roku i opisuje czteromiesięczny pobyt amerykańskiego żeglarza w dolinie Taipi na polinezyjskiej wyspie Nuka Hiva. Opisane wydarzenia są częściowo oparte na faktycznych doświadczeniach autora, który spędził miesiąc na wspomnianej wyspie. Powieść została dodatkowo wzbogacona o pomysłową rekonstrukcję i adaptację materiałów z innych książek. Za życia autora była to jego najpopularniejsze dzieło i uczyniło go „człowiekiem, który żył wśród kanibali”. Książka spotkała się z dużym zainteresowaniem czytelników po obu stronach oceanu, spragnionych opowieści na temat egzotycznych krain oraz obyczajów ich „barbarzyńskich” mieszkańców.
Taipi zostało napisane w narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia Tomma, amerykańskiego żeglarza. Relacjonuje on czytelnikowi dokładnie dlaczego postanowił uciec ze statku razem z innym marynarzem, co widzi, czego jest świadkiem i jakie uczucia nim targają w trakcie pobytu u tubylców. Z tego powodu książkę czyta się bardzo dobrze, nie nuży, ale cały czas ciekawi, co za chwilę wydarzy się w dolinie Taipi. W całą historię, autor wplata opis codziennego życia, obyczajów, religii i kultury rdzennych mieszkańców wyspy. Stale się weselą, spędzają dużo czasu na odpoczynku, nie istnieją wśród nich troski, zmartwienia, czy niepokoje. Żywią się prosto i są przy tym nadzwyczaj zdrowi do późnych lat. Autor kontrastuje to z ludźmi cywilizowanymi, z toczącymi ich chorobami, ciągłym pośpiechem i zmartwieniami. Odniosłem wrażenie, że Melville troszkę nawet zazdrości takiego życia rdzennym mieszkańcom i z nostalgią wspomina swój pobyt na wyspie.
Nie jest to bynajmniej tylko zapis doświadczeń bohatera, ale również szereg przemyśleń, obserwacji i komentarzy dotyczących ówczesnej sytuacji. Melville opisuje jak często okropne rzeczy dzieją się na morzach południowych - rabunki, porwania i morderstwa dokonywane na rdzennych mieszkańcach. Jak współczuje się napadniętym z zemsty marynarzom i z jakim wstrętem cywilizowani ludzie myślą o poganach, którzy tego dokonali. Autor stara się również wyjaśnić skąd się bierze pogląd, że rdzenni mieszkańcy wysp są kanibalami, którzy urządzają uczty w czasie których podają upieczone, ludzkie mięso. Często są to relacje osób, które odbyły jedynie małe, ostrożne wycieczki pod zbrojną eskortą. Bohater rozmyśla również z niepokojem o tym, jakie zmiany czekają m.in wyspę Nuku Hiva, które bynajmniej nie będą dobre dla jej mieszkańców i zniszczą ich spokojny tryb życia. Nawet po wielu latach książka robi duże wrażenie, szczególnie w kwestii ciekawych obserwacji i przestróg, które są dość uniwersalne.
Książka zawiera posłowie Mikołaja Wiśniewskiego, w którym zostało przedstawione dlaczego Herman Melville wyruszył w podróż statkiem i jak znalazł się na wyspie Nuka Hiva. Dowiemy się, kiedy autor napisał Taipi, jakie trudności napotkał z wydaniem swojej książki, o dwóch wersjach powieści - angielskiej i amerykańskiej. Wiśniewski przedstawia, interpretuje i wyjaśnia niektóre elementy przedstawione i wiele więcej. Łącznie jest to około trzydziestu stron bardzo ciekawie napisanego tekstu, który przybliża życiorys Hermana Melville'a, jak i zawiera wiele ciekawostek na temat jego książki. Z posłowiem lektura Taipi jest zdecydowanie pełniejsza i pozwala lepiej zrozumieć wiele przedstawionych w książce kwestii.
Taipi jest opowieścią o losach amerykańskiego obywatela, który spędził cztery miesiące na wyspie Nuka Hiva w dolinie Taipi. Autor opisuje codzienne życie mieszkańców, ich kulturę i obyczaje, ale również snuje wiele ciekawych rozważań na temat kondycji współczesnego mu świata. Polecam!
bardzo dobra książka
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńNie znałem tej książki Melville'a, jedynie "Moby Dicka" (nawiasem mówiąc, sięgnij jak możesz szybko, bo warto). Dlatego bardzo dziękuję, bo to powinno mi się spodobać :D.
OdpowiedzUsuńJa ze swojej strony mogę polecić książkę Thora Heyerdahla "Fatu Hiva" - to jest akurat autentyczny zapis przeżyć autora, który osiedlił się na tropikalnej wyspie (razem ze swoją żoną). Dobrze napisane, są też liczne interakcje z ludnością tubylczą.
Po Taipi mam ochotę zdecydowanie szybciej przeczytać Moby Dicka :)
UsuńDodałem do listy "Chcę przeczytać" :)