sobota, 21 września 2019

Wiedźmin. Córka płomienia - Aleksandra Motyka, Marianna Strychowska

Córka płomienia jest już czwartym z serii komiksów o Wiedźminie od Dark Horse Comics, wydanym w Polsce za pośrednictwem Wydawnictwa Egmont. Autorem scenariusza jest Aleksandra Motyka, natomiast za rysunki odpowiada Marianna Strychowska. 

Geralt zostaje poproszony przez starego znajomego o wyjaśnienie sekretu jego córki, która potajemnie spotyka się z nieznanym mężczyzną. Gdy wiedźmin przybywa do zamku, zaskoczony odkrywa, że w sprawę zamieszany jest Jaskier. Bard wszedł w posiadanie latającego kufra pokrytego tajemniczymi runami. Za jego pomocą obaj bohaterowie zostają przeniesieni do odległej krainy, gdzie zostają zmuszeni do przyjęcia nowego zlecenia. Trwa tam bowiem polowanie na groźnego zabójcę, znanego jako… Geralt z Rivii. Czy uda im się wybrnąć z tej niezbyt komfortowej sytuacji? Kto uknuł tę skomplikowaną intrygę? Czy komuś zależy na tym, żeby pozbyć się białowłosego wiedźmina?

Po lekturze trzech tomów komiksowych przygód Wiedźmina bardzo przypadła mi do gustu taka forma opowiadania, więc wyczekiwałem Córki płomienia już od kilku miesięcy. Jednak po jego przeczytaniu spotkało mnie pewne rozczarowanie... Nie jest to zły komiks, ale pod wieloma względami jest najsłabszy ze wszystkich czterech. Fabuła jest stosunkowo prosta i nieskomplikowana. Jednak brakuje jej głębi, lepszego nakreślenia niektórych wątków, które są poruszane w komiksie. Cała historia wydaje się przez to bardzo krótka, jakby autorki chciały szybko zakończyć kolejną przygodę Geralta i nie wdawać się w zbytnie szczegóły. Przez to niektóre kwestie pozostają niedopowiedziane i niewyjaśnione. Dialogów jest w komiksie również stosunkowo mało, więc trudno poznać nowe postaci, które się pojawiają. A sam Geralt nie przypomina tego, znanego z książek - uśmiecha się jak głupi, jest mniej ironiczny i doświadczony przez los. Jest to wiele drobnych i małych mankamentów, które razem powodują, że komiks nie zachwyca. 

Rysunki nie wypadają najgorzej, aczkolwiek nie są też bardzo dobre, jakby to sugerowała okładka. Wiele kadrów ma puste lub mało szczegółowe tło, przez co nie zwraca się na nie większej uwagi, tylko czyta dalej. Niektóre sceny są narysowane na dosłownie kilku kadrach, jakby autorki chciały szybko coś pokazać i przejść dalej. Co więcej, praktycznie cały komiks, poza kilkoma stronami, jest utrzymany w jasnej, chwilami pastelowej, tonacji. Wynika to po części z tego, gdzie Geralt i Jaskier znaleźli się w krainie przypominającej Daleki Wschód, w której dominują jasne kolory. Niemniej jednak powoduje to, że komiks nie ma już tego klimatu, co poprzednie tomy. Brak tutaj pewnej tajemniczości, niebezpieczeństwa i mrocznego klimatu. Dało się to już trochę zauważyć w trzecim tomie, natomiast w czwartym jest już to zdecydowanie bardziej widoczne. 

Córka płomienia jest czwartym komiksem opowiadającym o przygodach wiedźmina Geralta i zarazem najsłabszym z dotychczas wydanych. Fabuła jest prosta, intryga niczym szczególnym nie zaskakuje, a wiele kadrów jest "pustych" i mało szczegółowych.

Ocena: 5/10


Tytuł: Wiedźmin. Córka płomienia
Scenariusz: Aleksandra Motyka
Rysunki: Marianna Strychowska
Kolory: Lauren Affe
Cykl: Wiedźmin - Dark Horse
Tom: 4
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 14.08.2019
Liczba stron: 108
ISBN: 9788328135628

2 komentarze:

  1. Może komiks słaby, ale świadczy o ogromnej popularności tytułowego bohatera...

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.