poniedziałek, 2 listopada 2015

Podsumowanie października 2015


Pierwszy miesiąc na uczelni minął mi bardzo szybko, nawet nie wiem dokładnie kiedy. Był to miesiąc niezwykle ciekawy i interesujący pod wieloma względami, o czym za chwilę opowiem. Przede wszystkim udało mi się przeczytać aż 12 książek! (sam wciąż nie dowierzam!). Ich listę załączam poniżej wraz z odnośnikami do recenzji. Łączna liczba przeczytanych stron wyniosła 4299.

  1. Morza Wszeteczne 8/10
  2. Planeta małp 8/10
  3. Historia prawdziwa kapitana Haka 8/10
  4. Pod piracką flagą 6/10
  5. Gwiazdozbiór psa 10/10
  6. Nano 6/10
  7. 21.12.12 6/10 
  8. Dopóki starczy światła 8/10
  9. Rok 1984 10/10
  10. Anomalia 4/10
  11. Morderstwo w zaułku 8/10
  12. Kapitan na służbie 9/10

Postanowiłem, że będę pisał recenzję książek Agathy Christie jedynie w przypadku, gdy uznam, że książka jest słaba, czy też wręcz odwrotnie bardzo dobra. Także w przypadku, gdy dana pozycja będzie się wyróżniać na tle jej innych książek. Nie chcę, by blog stał się w większości recenzjami Agathy Christie a już dość dużo ich przeczytałem a będę ich czytał coraz więcej.


Dziewiątego października uczestniczyłem w spotkaniu autorskim z Elżbietą Cherezińską, które odbyło się w Bramie Poznania ICHOT. Odbyło się w ramach promocji jej najnowszej książki - Turnieju Cieni. Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania, ponieważ autorka to postać o ogromnej wiedzy i talencie, której książki historyczne są pełne akcji i ciekawych bohaterów. Udało mi się również zdobyć autografy na dwóch książkach, które posiadam w swojej biblioteczce. Mianowicie na Koronie śniegu i krwi oraz na Niewidzialnej koronie.  


Październik okazał się również miesiącem bardzo udanym jeśli chodzi o zakupy. Oczywiście książkowe, jakżeby inne!


Na swiatksiazki.pl zakupiłem Bohatera Wieków, Wodny nóż oraz Tron z czaszek księga 2. W najbliższym czasie można spodziewać się recenzji tcyh trzech pozycji. Natomiast Ręka mistrza pochodzi z wymiany za książkę Nano Robina Cooka - uważam ją za korzystną i cieszę się z nowej pozycji Kinga. Opis książki zaciekawił mnie, więc myślę, że mi się spodoba. No i w dodatku to spora księga z małą czcionkę, więc będzie co czytać. Tutaj pojawia się pytanie Kamila, jako znawcy Stephena Kinga - jak ją oceniasz w całym dorobku autora?


Ostatnie moje zakupy są w formie ebooków. Zostały one zakupione w ramach akcji Bookrage.org o której pisałem na blogu przedwczoraj. Zapewne niedługo zgram kilka z nich na czytnik i przeczytam. Interesuje mnie zwłaszcza Golem oraz Listy Lovecrafta.


To by było na tyle. Jestem niesamowicie zaskoczony (i z tego co widziałem nie tylko ja) jak wiele udało mi się przeczytać w październiku. Wpływ na pewno miały dwie kwestie. Po pierwsze czytałem książki dość cienkie, lub też o stosunkowo dużej czcionce, co przy moim tempie zaowocowało niekiedy skończeniem książki w jeden dzień. Drugim powodem jest nieco większa ilość czasu, zwłaszcza gdy prowadzę syntezę do mojej pracy magisterskiej, która trwa nawet 3 godziny, więc oczywiście w tym czasie czytam. Listopad na pewno nie będzie tak oszałamiający, jeśli chodzi o ilość przeczytanych, ale myślę że będzie równie udany co październik.

Chciałbym podziękować wszystkim, którzy czytają mojego bloga. W październiku liczba wyświetleń wyniosła aż 2295 - nie spodziewałem się takiej liczby po takim krótkim czasie od założenia bloga. Dziękuje!

Na sam koniec ogromne podziękowania dla Kamila i Carmen za rzetelne opinie na temat mojego opowiadania, zgłoszonego na konkurs. Pisałem o nim tutaj i z wielką chęcią poznam opinie innych osób. Przyjmę na klatę każdą krytykę, jeśli tylko jest ona uzasadniona.

29 komentarzy:

  1. WOW! Naprawdę niesamowity wynik. Z wymienionych przez Ciebie książek czytałam tylko "Gwiazdozbiór psa" oraz "Rok 1984". Jeśli chodzi o stosik, to mam w planach "Bohatera wieków" - kiedyś ;), bo pierw muszę przeczytać "Studnie wstąpienia". "Wodny nóż" też mnie interesuję. Zazdroszczę Ci tych nowości na półce. Pozdrawiam :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! :) Sandersona cokolwiek dorwiesz w swoje ręce nie zawiedziesz się :) Bacigalupi - autor świetny, jestem niesamowicie ciekawy jego najnowszej książki :)

      Usuń
  2. Czymże jest moje 4 przeczytane względem Twoich 12-stu. :) A ja ciągle jestem zdanie, że dużo czytam, hehehe.Gratuluję wyniku i zakupów. Nie chwaliłeś się, że kupiłeś Kinga! Czemu akurat to? Kiedy czytasz? I czy znasz już Kinga? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kupiłem, ale pochodzi on z wymiany za Nano jak pisałem. Wiesz co zobaczyłem ofertę i patrzę jest King no to napisałem, czy coś by zainteresowało tą osobę z moich na sprzedaż. Wybrała Nano i wymieniłem się z nią w ostatni piątek, więc to raptem kilka dni temu :)
      No właśnie nie wiem kiedy, być może po tych 3 nowościach co kupiłem. Czekam jednak jak Tobie się podobała - zdanie lub dwa :)
      Kamil Kinga już czytałem, tylko Bastion, ale jestem oczarowany tym autorem :)

      Usuń
    2. Faktycznie, zapomniałem. Wybacz, całkiem niedawno o tym przecież pisaliśmy, że to Twój 1 King. :) "Ręka mistrza" to czołówka Kinga, więc powinieneś się bawić równie dobrze, jak przy Bastionie. "Ręka" jest bardziej magiczna. ;)

      Usuń
    3. Spoko, ja też bym nie spamiętał wszystkiego, o czym rozmawialiśmy już :) W takim razie kolejna księga w listopadzie do przeczytania plus chce Pół króla ruszyć w końcu bo mam plan zamówić Pół świata w grudniu :)

      Usuń
    4. Spoko. Czekam ciekaw wrażeń i Kinga, i Abercrombiego. ;)

      Usuń
  3. Gratuluje świetnych zakupów a ilością przeczytanych książek odebrałeś mi mowę na długo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! :) Mi też, gdy tak kolejne pozycje dołączały do stosiku i nagle zrobiło się tego ponad 10 sztuk :)

      Usuń
  4. Rany, ile Ty czytasz O.O Ja nawet jak mam chęci i idzie mi szybko, to maksymalnie 8 książek robię miesięcznie. Masz może w Poznaniu jakąś kryjówkę, w któej czas inaczej płynie i to dlatego wyrabiasz się z czytaniem aż tak szybko? Bo jak tak, to przyjadę i też sobie poczytam...
    Licze na to, że kiedyś dostanę jakąś Twoją twórczość na papierze ;)
    Zakupy - widzę, że udane. Jako, że sięgasz po trzeci tom Bretta, śmiem twierdzić, że lubisz jego twórczość. A ja mam wątpliwości bo widywałam różne opinie i boję się, że wszyscy Ci chwalący... trochę bezpodstawnie chwalą.
    I tak pomyślałam, że może z imienia się przedstawię c: Jagoda jestem :P Myślałam już o zmianie nicka na bloggerze, ale to wtedy jak zaczynanie od zera. Wiem jak było z zmianą adresu i nazwy bloga, więc na razie chyba nie będę kombinować, choć moja internetowa tożsamość już trochę jest przedatowana.
    Też kupiłam Kinga w tym miesiącu. Może nawet jeszcze w tym roku po niego sięgnę! Powodzenia w listopadzie życzę i dzięki za odpowiedź w sprawie zamówienia na ŚK, napiszę do nich jutro maila najpewniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale porównując ilość stron to nie jest wynik rażąco większy niż w poprzednim miesiącu, czy na przestrzeni czasu kiedy notuję sobie co czytam. Także jak pisałem małe cienkie książki oraz nieco więcej czasu na uczelni w ciągu dnia. Choć niedługo trzeba będzie w tym czasie czytać publikacje itp. a nie książki niestety :P
      No może się uda, zobaczymy. Wyniki jakoś w styczniu mają być :)
      To jest czwarty :P Wiesz co cykl poznałem w LO i Malowany człowiek był jedną z książek od których powoli powoli zaczęło się moje czytanie. Wówczas był jeden wielki zachwyt. Dzisiaj bardziej taka opinia - dobra książka, nieco nowości jeśli chodzi o demony i świat i koniec. Nie jest książką złą, ale wybitną też nie. Kupuję dalsze tomy z racji, że posiadam już poprzednie i mam do tego cyklu sentyment :)
      To miło mi poznać, mam nadzieję że nie zapomnę imienia :) A szukałem go wszędzie, bo nie chciałem używać wciąż nicku :) Powiem Ci, że sam ostatnio stwierdziłem, że fajnie by było przenieść bloga na adres jaki stworzyłem kilka dni temu specjalnie dla bloga, ale wówczas więcej kłopotu niż jest to warte. A cenię sobie te kilkanaście osób jako obserwatorów i szkoda by było mi ich stracić.
      Ja mam Kinga z wymiany a Kamil zdążył mi zrobić już ochotę na niego i pewnie przeczytam jedno po drugim to co zdobyłem :) Wątpię jednak bym powtórzył jeszcze kiedyś mój wynik jeśli chodzi o ilość książek przeczytanych :)

      Usuń
    2. Taaak, wiem, że niebawem też trzeba się będzie zebrać do literatury fachowej. Ale to co czytałeś, to raczej takie dosyć standardowe wymiarowo tytuły. Mi na takie na chwilę obecną schodzi przynajmniej tydzień.
      Z tym Brettem to masz tak samo jak ja z Briggs - nic wybitnego, ale jest sentyment i w sumie taki zapychacz. Ale to w takim razie odpuszczę sobie na razie i jak będę kiedyś zastanawiała się, czy nie warto byłoby sięgnąć po coś niezobowiązującego, to sobie o Brettcie przypomnę.
      Pewnie, że szkoda, zaczynać od początku. Ale mógłbyś zamieścić info na stronie, że się przenosisz i podać gdzie, ale wydaje mi się, że na blogspotcie jest po prostu najwięcej bloggerów i to taka największa platforma. I najłatwiej dostępna, w zasadzie wszystko, co czytam, jest na blogspotcie. Ale ciekawe i godne pochwały, że chcesz pozostać lojalnym wobec tych, którzy już się Tobą zainteresowali. Rzadka postawa.
      O imię mogłeś spokojnie zapytać, mam je zapisane w dowodzie, więc w sumie tajemnica wielka to nie jest :P
      Taaaak, Kamil wszytkim robi ochotę na Kinga. Coś o tym wiem.

      Usuń
    3. Planeta małp, Kapitan Hak, czy dwie książki Agathy Christie to względnie cienkie i szybkie do przeczytania książki - duża czcionka i nieco ponad 200 stron każda. Zapewne bardziej miarodajne byłoby podawanie liczby znaków, ale musiałbym mieć wtedy wszystkiego ebooki, więc odpada.
      Mi najbardziej spodobał się Malowany człowiek z 4 tomów cyklu. Taki powiew świeżości i ciekawy świat. Dalej jest ok, ale tylko ok.
      Zmiana bardziej polegałaby na tym, że inny mail byłby administratorem bloga - ten co jest aktualnie w kontaktach a nie mój osobisty. Adres nie zmieniłby się, zapewne utraciłbym obserwatorów w google plus i być może obserwatorów bloga. Dlatego zrezygnowałem z tego pomysłu, ale mail nowy używany będzie we wszelkich sprawach związanych z blogiem :)
      No wiem, że mogłem, ale jakoś tak wyszło. Postaram się zapamiętać, ale nie zdziw się jeśli z rozpędu użyję nicku :)
      Mnie na Kinga troszkę nosi, zwłaszcza że mam kilka pozycji w domu i pewnie więcej niż jedną książkę przeczytam jeszcze w tym roku :)

      Usuń
    4. Czytam Planetę małp. To cienka książka, a męczę ją ponad tydzień. Albo tydzień? Coś w te mańkę, zaraz kończę. Podoba mi się, ale wkurzyl mnie Ulisses brakiem lojalności wobec swojego gatunku. Ja rozumiem, że trzeba było przetrwać i tak dalej, ale no kurczę...
      Nie rzucam klątw za zapominanie mojego imienia, tym bardziej, że w necie posługuję się nickiem, który z imieniem ma nie wiele wspólnego. W zasadzie to tylko fonetyka skrótu JR i imię bohaterki opowieści, którą kiedyś pisałam. Już nie aktualne, zarówno pierwsza część jak i druga. Na marginesie, Twój nick ma jakąś ciekawą genezę? Bo mnie nicki intrygują, jakby była to poważniejsza kwestia, to mogłabym na ten temat pisać pracę i wyciągać od ludzi historie tworzenia internetowych tożsamości...
      Ja w tym roku chciałam jeszcze pokończyć kilka serii i w przyszłym zacząć nowe, bo na chwilę obecną czytam ich piętnaście. Ale może święta sobie spędzę z Kingiem, bo pierwszą jego książkę czytałam w czasie poprzedniej Gwiazdki. A czy coś jeszcze od niego nowego wpadnie, to nie wiem. Zależy od okazji...

      Usuń
    5. Planetę małp dość szybko skończyłem i przyjemnie mi się ją czytało. Być może dlatego, że codziennie staram się czytać te 100 stron. Nie na siłę, ale by wyrobić jakiś nawyk, inaczej czytałbym kilka książek na miesiąc jeśli nie mniej :P
      Chyba jeszcze w gimnazjum grałem w Morrowinda - może kojarzysz. Była tam postać Hrisskar albo Hrisskarus. Po latach, gdy w jakiejś grze musiałem wymyślić nick dla bohatera przyszła mi do głowy ta postać, ale nie pamiętałem dokładnie imienia i je nieco przekręciłem. Później, to sprawdziłem, ale Hrosskar spodobał mi się i tak już zostało :)

      Usuń
    6. Gry nie kojarzę, ale tak właśnie celowałam, że coś w tym rodzaju musiało być źródłem Twojego nicka.
      No, ja chciałam skończyć dzisiaj Planetę, ciekawe czy się uda.
      Sto stron dziennie jestem w stanie zrobić tylko, jak mnie książka wystarczająco zaciekawi, więc nie tak często. Gratuluję samodyscypliny.

      Usuń
    7. Przez wiele lat służył w grach czy to w takich jednoosobowych, czy też w grach online. Zżyłem się z nim i logicznym wyborem było wybranie tego nicku do bloga ;)
      Ja zawziąłem się, że będę czytał 100 stron dziennie, gdy zobaczyłem jak często odkładam książkę, bo nie chce mi się, bo w tv coś leci itp. Z czasem coraz bardziej udawało mi się trzymać postanowienia, choć przez pierwszy rok zazwyczaj było to średnio 50-60. Właściwie dopiero mniej więcej 2 lata udaje mi się w pełni czytać tyle ile zamierzałem lub więcej. To pomaga, gdy książka jest niezbyt ciekawa i się ją męczy dosłownie. Wówczas chce się ją skończyć, ale sięgnąć po inną nie za bardzo i takie błędne koło. Z postanowieniem jakoś przeczytam książkę i idę dalej. Polecam taki sposób, można zacząć od mniejszej ilości stron :)

      Usuń
  5. Gratuluję tak dobrego wyniku czytelniczego. Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Świetny wynik, gratuluję. :) Mnie udało się przeczytać połowę tego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Twój wynik również jest bardzo dobry ;)

      Usuń
  7. Bardzo dobry wynik, ja miesięcznie 8-9 książek czytam, ale na więcej nie pozwala mi czas ;) Muszę w końcu przekonać się do e-booków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Ja zazwyczaj czytam do 7 książek maksymalnie. Październik był wyjątkowy zdecydowanie.
      Polecam czytnik - ułatwia życie, aczkolwiek wolę papier i tak :)

      Usuń
  8. A niech mnie :O świetnie wypadł miesiąc! Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Wątpię jednak by kiedyś udało mi się taki wynik powtórzyć :)

      Usuń
  9. Mi nie udało się przeczytać tylu książek w październiku. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW! Zazdroszczę takiego wyniku, ja byłabym zadowolona chociażby z połowy :D I zazdroszczę Sandersona.. Straszna zazdrośnica ze mnie.

    www.apteka-literacka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten miesiąc był dość wyjątkowy, listopad na pewno już taki nie będzie - dużo grubsze książki i bardziej wymagające. Co nie oznacza, że będzie gorszym miesiącem :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.