środa, 6 stycznia 2021

Wojna Kalibana - James S.A. Corey

Szukałem ostatnio lekkiej powieści science fiction z dużą ilości akcji i przypomniałem sobie o cyklu Expanse. Miałem już okazję przeczytać pierwszy tom, czyli Przebudzenie Lewiatana, który wywarł na całkiem dobre wrażenie i postanowiłem sięgnąć po kontynuację - Wojnę Kalibana

Ziemia i Mars przestały do siebie strzelać, ale ich sojusz legł w gruzach. Planety zewnętrzne i Pas nie czują się jeszcze pewnie w świeżo zdobytej – być może tymczasowej – autonomii. I właśnie wtedy na jednym z księżyców Jowisza atakuje pojedynczy superżołnierz, mordując oddziały Ziemian i Marsjan, na nowo wzbudzając zarzewie wojny. Wszyscy starają się odkryć, czy to zapowiedź ataku obcych, czy też niebezpieczeństwo kryje się znacznie bliżej domu.

Przebudzenie Lewiatana czytałem ponad 2 lata temu, ale pomimo tego bardzo łatwo odnalazłem się w wydarzeniach opisywanych w Wojnie Kalibana, a w trakcie lektury dowiadujemy się też, co działo się wcześniej. Od samego początku książka intryguje i nie pozwala się nudzić i tak do samego końca. Tematem wokół którego kręci się cała fabuła jest znów protomolekuła, którą ludzkość odnalazła niedawno i która spowodowała niemałe zamieszanie w Przebudzeniu Lewiatana. Teraz okazuje się, że zachowały się jej próbki, które służą do stworzenia superżołnierzy, a na Wenus, na którą spadła stacja Ceres, zaczynają dziać się dziwne rzeczy. W tle zaś mamy wojnę kosmiczną, która nikomu nie przyniesie pożytku. 

W Wojnie Kalibana mamy okazję poznać kilkoro nowych bohaterów, których całkiem dobrze wykreowano i nadano wiele indywidualnych cech. Prax jest botanikiem na Ganimedesie i mieszka tam z córką, z zaburzeniami odporności, która w trakcie ataku superżołnierza zostaje porwana. Bobbie to marsjańska marines, która jako jedyna ocalała z ataku superżołnierza na Ganimedesie i zostaje wplątana w politykę. Jest też Avasarala, zastępca podsekretarza rządu, obdarzona niewyparzonym językiem, dzięki której możemy poznać lepiej jak wygląda polityka Ziemi. Są też znani wcześniej bohaterowie, czyli cała załoga Rosynanta, którą mamy okazję jeszcze lepiej poznać. 

W poprzednim tomie często spotykałem się z tym, że jak bohaterowie opisywali jakieś urządzenie, czy zjawisko, to zaraz było ono dokładnie wytłumaczone, często w postaci długiego opisu. W Wojnie Kalibana zdecydowanie mniej daje się to odczuć, co uważam za zaletę. Co więcej cała powieść jest w mojej ocenie lepiej skonstruowana i napisana, a zakończenie jest niezwykle intrygujące i na pewno niedługo sięgnę po kolejny tom. 

Wojna Kalibana to drugi tom cyklu science fiction Expanse. Książka jest lepiej napisana niż Przebudzenie Lewiatana, mamy kilkoro nowych bohaterów, dużo akcji i tajemnice związane z protomolekułą. Zdecydowanie muszę sięgnąć po kolejny tom!

Ocena: 8/10

Tytuł: Wojna Kalibana
Tłumacz: Marek Pawelec
Cykl: Expanse
Tom cyklu: 2
Autor: James S. A. Corey
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 20.06.2018
Liczba stron: 576
ISBN: 9788374809245

6 komentarzy:

  1. Właśnie takiej serii książek szukałam, ponieważ po przejściu Mass Effecta znacznie bardziej ciągnie mnie do science fiction ;) W dodatku okładka to cudo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości tego autora, ale mam w planach to nadrobić. Mam nadzieję, że mnie również się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz space opery to na pewno Ci się spodoba :)

      Usuń
  3. The Expanse to jedna z najlepszych współcześnie powstających space oper (a jeśli weźmiemy pod uwagę tylko seriale, to zdecydowanie najlepsza). Z książek wydaje mi się, że całkiem jeszcze świeża polska Głębia jest odrobinę fajniejsza, może dlatego, że jest już zakończona i zakończenie mnie nie rozczarowało, a przy Expanse jeszcze czekamy na ostatni tom, więc jeszcze wszystko może się zdarzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będę czytał dalsze tomy Expanse, a Głębię mam dodaną na Audiotece do sprawdzenia :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.