Książka Alfreda Bestera Gwiazdy moim przeznaczeniem Alfreda po raz pierwszy ukazała się w 1956 roku, a więc ponad 60 lat temu. Pomimo tego powieść wciąż potrafi zainteresować i świetnie się bawiłem czytając tę książkę.
Jest XXV stulecie. Złoty wiek ludzkości, która zajęła Układ Słoneczny i szykuje się do pierwszych wypraw gwiezdnych. Dla Gully’ego Foyle’a, rozbitka uwięzionego na wraku dryfującym między planetami, to nie ma znaczenia. Everyman bez wykształcenia i ambicji, chce tylko przeżyć. I w końcu pojawia się nadzieja. Przelatujący obok frachtowiec ignoruje jednak sygnały z wraku i zostawia go na śmierć. Lecz Foyle nie popada w czarną rozpacz. Ogarnia go wściekłość i poprzysięga zemstę załodze frachtowca.
Głównym bohaterem jest Gully Foyle, który niczym się nie wyróżnia i chce po prostu przeżyć. Poznajemy go, kiedy dramatycznie walczy o życie, a frachtowiec, który mógłby go uratować, zwyczajnie odlatuje. W tym momencie dokonuje się w nim ogromna zmiana i poprzysięga zemstę. W ten sposób rozpoczyna się niezwykła historia Foyle'a, który za wszelką cenę pragnie odpłacić ludziom ze statku, którzy zostawili go na pewną śmierć. Bohater działa często pod wpływem emocji, ale też potrafi zaplanować swoje kolejne posunięcia. Nie da się jednak ukryć, że Foyle jest postacią dość prostą, dla której liczy się tylko zemsta i temu poświęca wszystkie swoje siły. Nie ma przy tym żadnych sentymentów i dąży po trupach do celu. Można się tutaj dopatrzeć pewnych podobieństw do powieści Hrabia Monte Christo Aleksandra Dumasa, jeśli chodzi o postępowanie głównego bohatera.
Cała powieść jest dynamiczna, trzyma w napięciu i jest pełna emocji. Nie można uskarżać się na nudę, ponieważ nieustannie coś się dzieje. Znajdziemy tutaj bowiem wiele zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń, a sama historia skrywa niejedną tajemnicę. Ta najistotniejsza, to dlaczego frachtowiec porzucił Foyle'a, a wyjaśnienie tego sekrety jest zdecydowanie bardziej skomplikowane niż może się wydawać. Jest to jednak wciąż lekka i przyjemna lektura z ciekawą wizją przyszłości. Co prawda chwilami można odnieść wrażenie, że autor zawarł tutaj wiele różnych pomysłów, takich jak telekineza, czy teleportacja, które razem niekoniecznie tworzą spójną całość, ale nie przeszkadza to w lekturze. Jest to w końcu głównie historia zemsty Foyle'a.
Grafika na okładce Gwiazdy moim przeznaczeniem od samego początku była ostro krytykowana, jak zresztą wiele innych stworzonych do serii Wehikuł Czasu. Mnie również grafika z człowiekiem z tygrysim tatuażem na twarzy nie przypadła do gustu, ale po przeczytaniu książki mam o niej zdecydowanie inne zdanie. Taka twarz mężczyzny na okładce jest tutaj nie bez powodu i choć wygląda dziwnie, to pasuje do tego jak wygląda główny bohater. Foyle bowiem zostaje bardzo szybko naznaczony tygrysim tatuażem i to piętno będzie mu towarzyszyć aż do końca powieści.
Gwiazdy moim przeznaczeniem to kolejna powieść z serii Wehikuł czasu, którą miałem okazję przeczytać. Jest to ciekawa powieść, której fabuła mocno koncentruje się na zemście głównego bohatera, którego pozostawiono na pewną śmierć w zniszczonym statku w kosmosie. Jest pełna zwrotów akcji, choć chwilami może nieco zbyt chaotyczna powieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.