Dość dawno nie miałem już okazji czytać klasycznego high fantasy, w którym obok interesującej akcji znajdziemy także bogatą kreację świata przedstawionego i ciekawe przygody bohaterów. Okazja by taką książkę przeczytać nadarzyła się za sprawą Księżnej jeleń Andrésa Ibáñeza, autora głośnego Lśnij, morze Edenu.
W Inglundzie, znajduje się miasto Irundast, nad którym góruje Wieża Magów, gdzie mieszkają piękna Olcha, król Urbán i arcymag Saamsar de Olden. Tam trafia młody chłopak - Hjalmar, który w wyniku nieporozumienia zostaje pomocnikiem w kuchni, a nie giermkiem. Jednak pewnego dnia spotyka Olchę w przebraniu, o której nie może przestać myśleć, a jakiś czas później tajemniczego maga. Oba te spotkania odmieniają jego dotychczasowe życie. Niedługo później, Hjalmar zostaje uczniem arcymaga, lecz jest to dopiero początek jego fascynujących przygód...
O tym z jakim gatunkiem książki i czego możemy się po niej spodziewać, można zobaczyć już po pierwszych kilku stronach. Znajduje się tutaj bowiem długi, ale piękny i niezwykle malowniczy opis miasta do którego przybywa Hjalmar. Choć zajmuje on kilka stron, to bardzo dobrze pozwala poznać w najdrobniejszych szczegółach jak wygląda Irundast, jak również poczuć niezwykłą magię i urok opisywanego świata. Nie jest to bynajmniej tylko jeden taki długi opis, ponieważ w trakcie książki przeczytamy bardzo dużo krótszych lub dłuższych opisów, obrazujących nam kolejne elementy świata przedstawionego. Może to z początku przeszkadzać, ale można szybko można się do tego przyzwyczaić i podziwiać piękno oraz złożoność świata, jaki autor stworzył. Jest on bardzo tajemniczy, pełen imperiów, fanatycznych religii, prastarych legend i tajemnic, a jednocześnie bardzo przypomina nasz własny. W nazwach królestw i religii oraz opisywanych wydarzeniach łatwo doszukać się, co było inspiracją dla autora. Wystarczyłoby zmienić raptem kilka nazw, a akcję można byłoby umieścić w Europie, sprzed paroma wiekami. Dzięki temu miałem wrażenie, jakby autor opowiadał historie ze świata, który mógł kiedyś istnieć, gdzie magiczne stworzenia i magia istniały w naszym świecie, a nie fikcyjnego.
Bohaterów, nie ma tutaj zbyt wielu. Raptem kilku głównych oraz kilkanastu pobocznych. Jednak są oni ciekawie przedstawieni i szczególnie Hjalmara mamy okazję dobrze poznać - jak się zmienia, dojrzewa i uczy nowych rzeczy u arcymaga. Z początku nie rozumie dlaczego trafił do kuchni, skoro chciał być giermkiem, ale dość szybko zostaje uświadomiony, że został sprzedany jako niewolnik. Jednak jego wrodzona ciekawość i odwaga, pozwalają mu wyrwać się z kuchni i rozpocząć niezwykłą przygodę u boku arcymaga. Większość książki jest w narracji pierwszoosobowej, w której Hjalmar opowiada o swoich przygodach i wrażeniach od przybycia do Irundast i dlatego mamy okazję najlepiej go poznać. Niemniej interesującą bohaterką jest Olcha, która bardzo lubi czytać, polować i przeżywać przygody. A więc zupełnie nie to, czego oczekuje się po kobiecie, a szczególnie księżnej. Aby móc rozwijać swoje pasje, przebiera się za mężczyznę i realizuje własne marzenia. Jednak do czasu...
Fabuła jest stosunkowo prosta i można ją streścić w kilku zdaniach i jednocześnie wykorzystuje bardzo wiele klasycznych motywów, nie tylko z literatury fantasy. Niektórym osobom może to przeszkadzać, a innym nie. Ja jestem gdzieś tak po środku. Doceniam piękne opisy, kreację świata, bohaterów, ale po przeczytaniu bardzo wielu książek fantasy, trudno o zachwyt nad motywami, które są mi dobrze znane, przez co łatwo było mi przewidzieć zakończenie. Nie oznacza to, że wynudziłem się przy tej książce, nic bardziej mylnego. Chwilami miło mnie zaskoczyła, jak chociażby w kwestii tajemniczych białych spodków. Żałuję tylko, że pod koniec autor pozostawił kilka ciekawych wątków niedopowiedzianych, jakby je pominął.
Księżna jeleń jest klasyczną powieścią high fantasy, która czerpie wiele motywów i wątków z innych książek. Jednym ten fakt może przeszkadzać, drugim nie, ale nie da się ukryć, że kreacja świata potrafi tutaj oczarować i zrekompensować pewne niedociągnięcia.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis!
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis!
Dobrze się zapowiada, jeśli chcieć oklepane fantasy. Ocena na razie spoko, ale myślę, że będzie spadać, jak przy poprzedniej książce.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak - jest to dobra książka, ale tylko tyle.
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńA nie jest przegadana aby?
OdpowiedzUsuńW sumie zawsze mam obawy, kiedy głównonurtowy autor bierze się za fantastykę - albo wychodzi z tego rzecz zaskakująco świeża, albo kompletny szajs, trzeciej opcji nie ma. Ibanez zdaje się jest bardziej od realizmu magicznego, ale to bynajmniej nie zmniejsza moich obaw.
Trudno ocenić, ponieważ jest tutaj dużo opisów świata, jego historii itp. Jest ich dość dużo, więc czy jest to książka przegadana, to zależy czego oczekuje się po tej książce.
UsuńNie ma tutaj zbyt wielu rzeczy, którymi by autor zaskoczył zagorzałego fana fantastyki. To trochę taki mix wielu motywów, choć podany w pięknym stylu i nieco zbyt mało zaskakująca fabułą. Niemniej jednak ma ta książka swoj pewien urok :)
Mnie te niedopowiedziane wątki trochę zniechęcają.
OdpowiedzUsuńDa się to przeżyć, aczkolwiek pod koniec miałem wrażenie, że stron coraz mniej, a autor w żaden sposób nie przybliża się do zakończenia historii.
Usuń"Księżna jeleń" to książka, której fabuła toczy w niezwykle rozbudowanym i precyzyjnie przemyślanym świecie. Już sam ten fakt robi spore wrażenie podczas lektury, a fabuła i postaci są równie dobrze skonstruowane. Polecamy! :)
OdpowiedzUsuń