Nie ma chyba osoby, która po przeczytaniu Powstania nie wyczekiwałaby z utęsknieniem finału Wojen Alchemicznych. Wszystko przez zakończenie, które diametralnie zmieniło układ sił w świecie, jaki wykreował Ian Tregillis. Oto bowiem klakierzy zyskali wreszcie wolną wolę i mogą sami decydować o swoim losie. Jedni z nich pragną jedynie zemsty na swoich twórcach, inni nie chcą się angażować w nadchodzący konflikt, a jeszcze inni pragną żyć na równych warunkach obok ludzi, zaś szalona Mab i jej Zagubieni Chłopcy pragną zniewolić ludzkość... Wobec tego Nowa Francja zawiera kruchy pokój z częścią mechanicznych, którego utrzymanie jest każdego dnia ogromnym wyzwaniem - nie łatwo od razu zaufać maszynom, które jeszcze kilka dni temu ich zabijały... Natomiast w Hadze dochodzi do niewytłumaczalnej inwazji – tysiące mechanicznych morduje z niesłychaną brutalnością wszystkim napotkanych ludzi. Czy w ogóle możliwy jest pokój między ludźmi a mechanicznymi? Czy może ludzie skazani są na zagładę?
Choć klakierzy utworzyli kilka obozów różniących się wyznawanymi wartościami, zwłaszcza w stosunku do swoich stwórców, to w rzeczywistości obserwujemy głównie Mab z jej Zagubionymi Chłopcami oraz Daniela z mechanicznymi, którzy pomagają ludziom w odbudowie Zachodniej Marsylii. Jest to podział w gruncie rzeczy na wskroś czarno-biały, gdzie nie ma mowy o odcieniach szarości. Jednak dzięki temu cała powieść bardzo dużo zyskuje, ponieważ otrzymujemy w ten sposób bardzo realne i niezwykle groźne zagrożenie, z którym bohaterowie muszą sobie poradzić. Można oczywiście zadać sobie pytanie, czy wątek Mab nie jest aby wymuszony, czy nie można było tej historii skończyć w Powstaniu dopisując kilka, bądź kilkanaście dodatkowych rozdziałów. Moim zdaniem nie, ponieważ Wyzwolenie znakomicie spaja wszystkie rozpoczęte w poprzednich dwóch tomach wątki, dobudowuje nowy aspekt całej historii i skłania do nowych przemyśleń. A plany Mab pokazują, że mechaniczni i ludzie nie różnią się wcale sposobem myślenia, a także okrucieństwem i bezwzględnością wobec siebie nawzajem...
W Wyzwoleniu obserwujemy głównie dwie bohaterki: Anastazję oraz Berenice, stojące niegdyś po dwóch przeciwnych stronach barykady, ale obecnie po tej samej. Choć obie mierzą się z nieco innymi przeciwnościami losu oraz trudnościami, to dla mnie zdecydowanie ciekawsze okazały się przygody Anastazji. Z tego względu, że w jednej chwili cały świat jaki znała nagle się zawalił - nie dość, że mechaniczni mordują każdego napotkanego człowieka z niezwykłym okrucieństwem, to w dodatku potrafią samodzielnie myśleć i podejmować nawet skomplikowane decyzje. Nie są jedynie bezwolnymi i bezrozumnymi maszynami jak całe życie sądziła... Natomiast Daniela, dawniej zwanego Jaxem, obserwujemy jedynie sporadycznie i przez większość czasu pozostaje niejako z boku. Choć w opinii mechanicznych jest mesjaszem, który ich wyzwolił, to autor poświęca mu zaskakująco mało czasu i to praktycznie do samego końca książki. Bardzo tego żałuję, ponieważ od samego początku polubiłem jego rozważania i rozterki na kwestie wolności i wolnej woli. A na temat wydarzeń z trzeciego tomu z pewnością miałby dużo ciekawego do powiedzenia.
Zakończenie nie jest złe, czy niepasujące do całości, co zwyczajnie miałem wrażenie, że autor w pewnym momencie poprowadził fabułę dokładnie tak jak można się było tego spodziewać i niczym odkrywczym nie zaskakuje. Co prawda Tregillis w epilogu wyjaśnia bardzo dużo jak będzie wyglądać świat po wydarzeniach z zakończenia, jak ludzie i mechaniczni będą żyć obok siebie, to jednak oczekiwałem czegoś innego, czegoś nie do końca tak oczywistego.
Co prawda Wyzwolenie nie zaskoczyło mnie w kwestii zakończenia, to pomimo tego jest bardzo dobrym zwieńczeniem trylogii Wojny Alchemiczne. Książka zawiera dużo emocjonujących wydarzeń, trudnych wyborów dokonywanych przez bohaterów oraz ich przemyśleń na temat tego, co definiuje istotę myślącą. Polecam!
Ocena: 8/10
Co prawda Wyzwolenie nie zaskoczyło mnie w kwestii zakończenia, to pomimo tego jest bardzo dobrym zwieńczeniem trylogii Wojny Alchemiczne. Książka zawiera dużo emocjonujących wydarzeń, trudnych wyborów dokonywanych przez bohaterów oraz ich przemyśleń na temat tego, co definiuje istotę myślącą. Polecam!
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!
Tytuł: Wyzwolenie
Cykl: Wojny Alchemiczne
Tom serii: 3
Autor: Ian Tregillis
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 13.09.2017
Data wydania: 13.09.2017
Liczba stron: 426
ISBN:9788365836397
Mnie ze steampunkiem jest nie po drodze. Czytałam Mechanicznego, ale się tam nie odnalazłam.
OdpowiedzUsuńBookeaterReality
Wygląda intrygująco, więc chyba sięgnę po pierwszy tom z ciekawości.
OdpowiedzUsuń