Księga cmentarna to już szósta książka Neila Gaimana wydana w twardej oprawie z niesamowitymi okładkami autorstwa Dark Crayona. Historia w niej przedstawiona jest stosunkowo prosta i nieskomplikowana. Otóż pewnej nocy, w zwyczajnym domu, nieznany nikomu mężczyzna morduje małą dziewczynkę oraz jej rodziców, zaś jedynym ocalałym jest półtoraroczny chłopczyk - Nik Owens. Znajduje on schronienie na pobliskim starym cmentarzu, gdzie zostaje otoczony opieką przez żyjące tam duchy. Wychowują go, uczą wszystkiego, co same wiedzą i potrafią. Jednak pod żadnym pozorem chłopiec nie może opuszczać cmentarza, ponieważ wciąż grozi mu niebezpieczeństwo, a morderca pragnie za wszelką cenę dokończyć swoje zadanie...
Choć na pierwszy rzut oka pomysł wychowywania małego dziecka na cmentarzu przez zamieszkujące go duchy może wydawać się absurdalny i pozbawiony sensu, to Gaiman udowadnia, że wcale tak nie jest. Taka historia może się podobać nie tylko dzieciom, ale również dorosłym, a co najważniejsze wzbudzać wiele emocji. Książka rozpoczyna się bowiem od mocnego otwarcia, czyli zabójstwa, by kolejno przedstawić różne interesujące przygody Nika Owensa na cmentarzu, by na końcu dojść do niezwykle emocjonującego finału, w którym dowiadujemy się prawdy o zabójstwie. To powoduje, że chwilami trudno było mi odejść od książki - cały czas coś się dzieje i zanim się spostrzegłem, dotarłem do końca tej niewiele ponad dwustu stronicowej powieści.
Powieść została napisana bardzo barwnym i ciekawym językiem, dzięki któremu autor stworzył niezwykły klimat i nastrój cmentarza. Chwilami jawi się on jako bardzo mroczny i niebezpieczny, by za chwilę być doskonałym miejscem do zabawy małego dziecka. Zamieszkuje go wiele przyjaznych duchów i innych zjaw. Poznajemy nie tylko ich historie oraz zwyczaje, ale również umiejętności, których uczą Nika, jak Znikanie, Strach czy Wędrówka w snach. Kilkoro z tych duchów mamy okazję bliżej poznać i każdy z nich czymś się wyróżnia, czym innym wzbudza naszą sympatię i ma do przekazana jakąś własną, interesującą historię. Książka nie jest przy tym pozbawiona groteski, a także czarnego humoru, czy scen powodujących dreszczyk grozy, w czasie których na Nika Owensa czyha wiele niebezpieczeństw. On sam jest bardzo ciekawym dzieckiem, które nie zawsze słucha rad i poleceń duchów, przez co niejednokrotnie pakuje się w tarapaty. Sam musi też odkrywać, gdzie przebiega granica między tym, co on może zrobić jako żywa, a tym co duchy, które już umarły.
Moim największym zarzutem wobec Księgi cmentarnej jest zbyt małe poświęcenie czasu niektórym wątkom, miejscom, czy osobom. Bardzo często są one opisane dość powierzchownie i przekazują jedynie minimum informacji. Wydawałoby się to logiczne, skoro jest to powieść dla młodszego czytelnika, ale w wielu przypadkach wyraźnie czegoś brakuje. Wystarczyłoby dopisać kilka uzupełniających zdań, by całość nabrała większej wyrazistości i pełności. Co prawda Gaiman na samym końcu wyjaśnia zagadkę morderstwa, to jednak pozostawia ono pewien niedosyt i aż chciałoby dowiedzieć się o nim jeszcze czegoś więcej.
Księga cmentarna od samego początku nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Mamy intrygujące morderstwo otwierające powieść, dorastanie małego chłopaka na cmentarzu, czy wreszcie naukę umiejętności typowych dla duchów i zjaw. Wszystko to okraszone pięknym stylem Gaimana powoduje, że z jej lektury będą zadowoleni zarówno dorośli czytelnicy, jak i ci młodsi. Polecam!
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag!
Tytuł: Księga Cmentarna
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 02.08.2017
Data wydania: 02.08.2017
Liczba stron: 224
ISBN:9788374808323
ISBN:9788374808323
To była pierwsza książka Gaimana, którą przeczytałam i mam do niej sentyment. Jak do tej pory to moja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńMnie chyba ciężko wybrać jedną, która zrobiła na mnie największe wrażenie. Wszystkie to dobre historie, ale nie mam jak u Sandersona poczucia, że bez problemu mogę wskazać tę najlepszą. Ostatecznie chyba skłaniam się ku Koralinie :)
UsuńChyba mnie przekonałeś. Brzmi bardzo klimatycznie i lekko kontrowersyjnie. Tak trochę z pogranicza wręcz tematyki tabu. :) Lubię takie historie - można liczyć na lekki powiew świeżości (he-he - "cmentarz", świeżość, he-he). A to, że lubię to chyba widać po moim suchym żarciku. :)
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić Gaimana - jego książki są specyficzne, ale jeśli się to polubi, to będziemy mieć bardzo przyjemne kilka godzin spędzone z jego powieściami :)
UsuńŻarcik pasuje :D
Niby na Gaimana jestem cięta i już tyle razy mnie zawiódł, że nie mam ochoty po raz kolejny sprawdzać jego twórczości. Jakoś tak wydaje mi się, że po prostu on do mnie nie trafi, ale coś mnie kusi, żeby jeszcze raz spróbować, może i siegnę kiedyś po Księgę cmentarną, ale bardziej chyba kuszą mnie Chłopaki Anansiego ;)
OdpowiedzUsuńTak jak wyżej pisałem, książki Gaimana są bardzo specyficzne. Ja nie od razu polubiłem styl jego pisania, ale nie da się ukryć, że ma on coś w sobie :)
UsuńChłopaki Anansiego wychodzą za 2 dni, więc je też na pewno przeczytam :)
Ja na pewno jak już to sobie Gaimana wypożyczę, kupować nie będę. Co do "speczyficzności" Gaimana, właśnie pewnie dlatego albo się go lubi albo od razu wyczuwa, że to nie te klimaty. Czytałam Nigdziebądź i wydało mi się jakieś takie niedorobione, trochę słabo dopracowane, bohaterowie raczej jednowymiarowi i tylko chwilami pojedyncze motywy zwracały moją uwagę.
UsuńCzekamy na Wyzwolenie Tregilisa, co nie? :)
Nie czytałam jeszcze nic Gaimana, ale tę piękne okładki zachęciły mnie do szybszego poznania jego twórczości ;) Na razie czeka na mnie "Mitologia Nordycka", ale "Księga Cmentarna" jest jedną z tych, które ciekawią mnie najbardziej - obok Koraliny i Amerykańskich Bogów.
OdpowiedzUsuńNa początku napisałeś że "księga" to siódma książka w tym wydaniu, ale czy na pewno nie szósta? Chłopaki Anasiego byli później niż "ksiąga cmentarna"
OdpowiedzUsuńTak, szósta. Dzięki! Myślałem o Chłopakach Anansiego i dlatego Księgę cmenarnąą policzyłem jako siódmą - mój błąd.
UsuńDla mnie ta niewielka książeczka to jest kwintesencja Gaimana. Nietuzinkowy i świetny pomysł i ten magiczny klimat. Super.
OdpowiedzUsuń...powinnam wyjść z internetów i wrócić dopiero po przeczytaniu jakiejś książki Gaimana, gdzie ja się uchowałam.
OdpowiedzUsuńTeż go do niedawna nie znałem, więc nie ma co się chować ;)
UsuńTo w takim razie moje sumienie czuje się ciut lepiej! :D
UsuńMam ją w planach :D Ostatnio przekonałam się do Gaimana :)
OdpowiedzUsuńPo tym, co piszesz, można powiedzieć tylko jedno - cały Gaiman. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam "Cmentarnej", ale wiadomo to Gaiman, więc książka na pewno będzie czytana. :D
Albo się go lubi, albo nienawidzi ;)
Usuń