sobota, 17 grudnia 2016

Splątanie

Stosunkowo od niedawna czytam literaturę grozy, ale właściwie już od samego początku niesamowicie mnie ona urzekła i staje się jej coraz większym zwolennikiem. Podobnie jeśli chodzi o kryminały, choć tych akurat czytam zdecydowanie mniej. Połączenie tych dwóch gatunków wydawało mi się być niezwykle interesujące, stąd też z ogromną ciekawością sięgnąłem po debiutancką książkę Macieja Lewandowskiego Splątanie.

Powieść ta opowiada o Jakubie Kempnerze - zdegradowanym policjancie, przeniesionym do Wrocławia, gdzie zostaje przydzielony do rutynowej sprawy samobójstwa. Sprawy jednak bardzo szybko przybierają dość nieoczekiwany obrót i to co miało być prostą sprawą, staje się poważnym śledztwem. Policjanci zaczynają być dręczeni widziadłami oraz ciężkimi do wyjaśnienia zjawiskami, które trudno racjonalnie wytłumaczyć. Muszą porzucić utarte ścieżki dochodzeniowe i ruszyć tropem tajemnicy zagrzebanej w jednej z wrocławskich dzielnic. Czasu mają niewiele – z każdym dniem opinia publiczna jest coraz bardziej zaniepokojona a kolejne samobójstwa są coraz bardziej makabryczne...

Pierwsze co zwraca uwagę po otworzeniu książki, oprócz dedykacji, są słowa od autora. Ot wydawałoby się zwyczajna rzecz a jednak u Lewandowskiego nie do końca. Przede wszystkim autor otwarcie pisze, że zanim usiadł do pisania Splątania, to przeczytał cały stos książek w tym takich autorów jak Lovecraft, King, Gaiman, czy Barker i nie kryje się z tym, że wpływ ich twórczości możemy odnaleźć na kartach powieści. Czy jest to w mojej opinii poważna wada, a może raczej rodzaj nieuniknionego, kiedy coś czytamy i nieświadomie wzorujemy się danym pisarzu? Dłuższy czas się nad tym zastanawiałem i bardzo ciężko to ogólnie i jednoznacznie ocenić. Skłaniam się jednak zdecydowanie ku tej drugiej opcji, ponieważ autor od samego początku jest szczery z czytelnikiem i nie ukrywa swoich inspiracji, co jest dla mnie bardzo ważne. Wydaje mi się, że musiało to wymagać również niemałej odwagi - jakby nie patrzeć, Lewandowski podaje na tacy punkt do rozważań i krytyki swojej powieści. Jako osoba dopiero poznająca literaturę grozy, nawiązań odnalazłem stosunkowo niewiele, lecz z tego co zauważyłem nie są to rzeczy wzięte wprost i przeniesione do książki. Jest to raczej inspiracja dziełami tych pisarzy, bądź użycie podobnych zabiegów do opisania grozy, niż powtórzenie cudzych pomysłów.

Chociaż Splątanie jest debiutem pisarza, to zupełnie tego po powieści nie widać. Rzadko się bowiem zdarza bym nie miał nic do zarzucenia bohaterom i tak jest w przypadku tej książki. Postacie są bardzo dobrze wykreowane, mamy okazję ich poznać, wejść w ich psychikę, poznać co lubią i co kryją na mrocznym dnie swoich serc. Oczywiście nie każdego bohatera poznamy tak świetnie jak Jakuba Kempnera, lecz nie mamy poczucia niedosytu. Tam gdzie jest to konieczne autor ujawnia szczegóły z życia postaci a w wielu innych miejscach pozostawia tajemnice i zagadki.

W Splątaniu łatwo odnaleźć motyw policjanta wysłanego z dużego miasta na prowincję, seryjnego i brutalnego zabójcy i tak dalej. Są to schematy dość często wykorzystywane zarówno kiedyś jak i obecnie - stąd też bardzo ciężko stworzyć fabułę ich pozbawioną. Dlatego dobrym posunięciem autora było dodanie elementów grozy, do tych znanych elementów powieści kryminalnej. Jak to sugeruje fabuła, znajdziemy w książce co najmniej kilka ofiar z dość makabrycznymi obrażeniami, lecz nie to najbardziej wzbudza niepokój u czytelnika. Tym elementem są dziwne i z początku niewytłumaczalne dręczenia widziadłami i przerażającymi wizjami oraz ciemność zbierającą się w kątach, której nawet światło latarki nie rozprasza. W moim odczuciu jest to groza na bardzo dobrym poziomie - autor świetnie oddaje klimat niewyjaśnionego, tajemniczego jestestwa, które nawiedza ludzi a brutalne morderstwa stanowią dopełnienie niepokoju sączącego się z książki.

Splątanie jest bardzo ciekawym połączeniem kryminału i grozy, które zawiera w sobie to co najlepsze w obu gatunkach. Znajdziemy tutaj zarówno śledczych szukających sprawcy kolejnych brutalnych morderstw, jak również niezwykle tajemniczą i niewytłumaczalną istotę, nawiedzającą dzielnicę Wrocławia co kilkadziesiąt lat. Lektura tej książki niesamowicie wciąga, sprawia że ciągle się o niej myśli i chcemy jak najszybciej poznać zakończenie. Polecam zwłaszcza osobom o mocnych nerwach!

Moja ocena 7/10

Za możliwość przeczytania ebooka serdecznie dziękuję Maciejowi Lewandowskiemu!
Tytuł: Splątanie
Autor: Maciej Lewandowski
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 06.09.2016
Liczba stron: 436
ISBN: 9788378354710

6 komentarzy:

  1. Fajnie, że jako debiut książka wypada tak dobrze :) Dobrej porcji grozy mówię zawsze tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - bardzo dobre połączenie i czyta się bardzo szybko :)

      Usuń
  2. Mam tę książkę na oku, odkąd zobaczyłam ją w nowościach. Kiedyś jednak przeczytałam dosyć niepochlebną opinię i jakoś mój zapał do niej osłabł. A teraz mówisz o niej dobrze, więc... no, może kiedyś, kto wie? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może u Olgi z Wielkiego Buka? :) Mnie się podobała i nie mam poczucia zmarnowanego czasu :)

      Usuń
  3. Do tej pory najlepsza groza, jaką czytałam, to powieści Kinga. Na polskich twórcach trochę się nacięłam, ale nie rezygnuję z horrorów z naszego podwórka. Do Splątania najbardziej przyciąga mnie oczywiście fakt, że akcja dzieje się we Wrocławiu (która to dzielnica...?). Pilną lekturą to Splątanie nie będzie, ale z ciekawości może kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poznaję dopiero naszą rodzimą grozę a powieść Lewandowskiego jest dobrą książką :) Wiesz co to jest Leśnica - bardzo peryferyjne rejony :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.