wtorek, 20 grudnia 2016

Opowieść o dwóch miastach


Kilka miesięcy temu przeglądając zestawienie najpopularniejszych książek natrafiłem tam na jedną z powieści Charlesa Dickensa - nie była to jednak wcale Opowieść wigilijna, lecz Opowieść o dwóch miastach. Fakt ten dość mocno mnie zdziwił, ponieważ sądziłem, że ta pierwsza pozycja jest najchętniej czytaną i kupowaną powieścią Dickensa. Okazuje się, że jest jednak inaczej. Szacuje się, że od daty premiery Opowieści o dwóch miastach w 1859 roku sprzedano aż 200 milionów egzemplarzy tej książki, co czynią ją jedną z najlepiej sprzedających się powieści wszech czasów.

Akcja powieści rozgrywa się od 1775 roku aż do czasów rewolucji francuskiej, czyli 1789. Rozpoczyna się od wyjścia na wolność doktora Manette'a po osiemnastoletniej niewoli spędzonej w Bastylii. Wraca wraz ze swoją córką Lucie do Anglii, by tam na nowo rozpocząć drugie życie. W Londynie ich los przeplata się z Karolem Darnay'em - zbiegłym francuskim arystokratą, ukrywający swoje prawdziwe nazwisko oraz z Syndney'em Cartonem - samotnikiem i pijakiem. Tych dwóch młodych mężczyzn łączy miłość do pięknej Lucie, lecz tylko jeden z nich zdobędzie jej serce. Wkrótce ich spokój zostaje zakłócony i porywa ich wir wydarzeń, który karze im przybyć do Paryża, ogarniętego rewolucyjną gorączką. Żaden arystokrata nie może czuć się tam bezpiecznie a na jaw wychodzą wydarzenia z przeszłości, które zaważą na losach bohaterów...

Dłuższy czas zastanawiałem się dlaczego właśnie ta powieść sprzedaje się tak dobrze a nie chociażby wspomniana Opowieść wigilijna. Po przeczytaniu Opowieści o dwóch miastach mam wrażenie, że dzieje się tak za sprawą poruszanej tematyki, czyli rewolucji francuskiej, która wciąż żywo przemawia do ludzkiej wyobraźni. Dickens nie zaczyna jednak swojej powieści od tego wydarzenia, lecz wiele lat wcześniej od z pozoru nic nie znaczącego wydarzenia. Poprzez historie czworga bohaterów i ich podróże, autor przedstawia czytelnikowi ówczesną sytuację we Francji a dokładniej w Paryżu - panujący głód, wyzysk chłopów i mieszczan, niesprawiedliwe sądy, czy bezkarność arystokratów. Z każdą kolejną przeczytaną stroną dostrzegamy coraz więcej tych elementów, coraz większe niezadowolenie, rosnące poczucie krzywdy a przede wszystkim poczucie własnej siły przez prostych ludzi. Co jednak ważne, Dickens nie analizuje historycznych przesłanek, ani konfliktów w obozie rewolucjonistów. Dla niego rewolucja stanowi po prostu tło wydarzeń, które wywiera ogromny wpływ na losy bohaterów. Co więcej, czytając Opowieść o dwóch miastach nie mamy wątpliwości po czyjej stronie stoi autor - jasno daje do zrozumienia, że rewolucja jest usprawiedliwiona i była po prostu konieczna. Nie inaczej wygląda sytuacja w Londynie, który jest w powieści swojego rodzaju bliźniakiem Paryża, lecz w Anglii w odróżnieniu do Francji nie wybucha rewolucja. Zaś prości ludzie wciąż doznają krzywd i niesprawiedliwości... Dickens poświęcił temu drugiemu miastu nie mniejszą uwagę, czym jasno daje do zrozumienia, że książka stanowi nie tyle ostrzeżenie, co raczej przestrogę. Przede wszystkim zaś jak to bywa z jego twórczością, poprzez tę opowieść pragnął zwrócić uwagę na współczesne mu problemy świata.
Rewolucja, rewolucją, ale o sile tej powieści stanowią również bohaterowie. Jak wspomniałem wcześniej, poznamy cztery główne postacie: Lucie, Karola, Sydney'a oraz doktora Mannete'a. Odniosłem wrażenie, że najwięcej uwagi poświęcono właśnie temu ostatniemu bohaterowi, który swoją historią spaja niejako całą powieść i łączy losy pozostałej trójki. Ponadto dopiero pod koniec książki wychodzą na jaw fakty dotyczącego aresztu doktora Mannete'a i wydarzeń jakie do tego doprowadziły a mające ogromny wpływ na jednego z mężczyzn. Pozostałą trójkę poznamy równie dobrze i z pewnością każda osoba czytająca tę książkę, będzie jak ja, bacznie śledzić ich losy, aby cało wyszli z rewolucyjnej zawieruchy. Końcówkę książki, przyznaję się, czytałem z zapartym tchem, czekając jak rozwinie się sytuacja i potoczą losy bohaterów z którymi zdążyłem się zżyć, co mi się dość rzadko zdarza. Zaś sam finał książki choć pozytywny, to ma słodko-gorzki wydźwięk.
Opowieść o dwóch miastach to niezwykłe przedstawienie rewolucji francuskiej, która stanowi tło dla losów czwórki bohaterów. Ma zdecydowanie wydźwięk przestrogi i w sposób bardzo obrazowy pokazuje jak wyglądały tamte burzliwe wydarzenia. Po raz kolejny ozdobą tego wydania są ilustracje pochodzące z pierwszego angielskiego wydania autorstwa H. K. Browne'a. Polecam!

Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!

Tytuł: Opowieść o dwóch miastach
Autor: Charles Dickens
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 21.11.2016
Liczba stron: 600
ISBN: 9788365521736

2 komentarze:

  1. A ja nigdy nie słyszałam o tej książce Dickensa, jak to możliwe, że jest częściej sprzedawana od "Opowieści wigilijnej"? :o Brzmi jednak ciekawie, bo dla mnie brzmi ciekawie wszystko, co łączy się z Francją. :D Kiedyś na pewno zapoluję. :>
    Chyba ostatnio wciągnąłeś się w Dickensa, co? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słyszałem, ale chyba najbardziej to znałem Dickensa z Opowieści Wigilijnej oraz Oliviera Twista :)
      Troszkę :D W planach Opowieść wigilijna w Święta najprawdopodobniej w pięknym wydaniu od Zysku dwóch tomach a za jakiś czas Tajemnica Edwina Drooda, by później przeczytać Drooda Simmonsa :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.