czwartek, 31 maja 2018

Podsumowanie maja 2018

Maj był dla mnie bardzo intensywnym miesiącem i cieszę się, że jest on już za mną. Bardzo dużo działo się na blogu, jak również w moim życiu prywatnym. Szkoda tylko, że z końcem miesiąca, nie kończą się pewne problemy, ale cóż, trzeba działać dalej. Przechodząc do podsumowania maja, to udało mi się przeczytać osiem książek, co daje prawie trzy tysiące stron. Wynik bardzo dobry, choć liczyłem, że uda mi się przeczytać nieco więcej stron - dużo pozycji, to dość cienkie lektury. Wciąż jestem do tyłu z czytaniem w związku z trzy miesięcznym pobytem w Hiszpanii, ale pozostaje mi mieć nadzieję, że w w czerwcu wygrzebię się w końcu ze wszystkich zaległości. 

A oto co udało mi się przeczytać w maju:
1. Piter - Szymun Wroczek 6/10
2. 451° Fahrenheita - Ray Bradbury 9/10
3. Inwazja z Ganimedesa - Philip K. Dick 7/10
4. Wojna światów - Herbert George Wells 9/10
5. Smocze kły - Michael Crichton 7/10
6. Uczeń skrytobójcy - Robin Hobb
7. Piter. Wojna - Szymun Wroczek - recenzja wkrótce
8. Inwazja porywaczy ciał - Jack Finney - recenzja wkrótce


Ogólnie maj był dobrym miesiącem pod kątem lektur, ale wśród tych ośmiu pozycji nie było aż tak wielu tytułów, które zrobiłyby na mnie bardzo duże wrażenie. Jedną z najlepszych książek okazało się 451° Fahrenheita, które pomimo upływu lat zupełnie się nie zestarzało. Niemniej wartościową pozycją była Wojna światów od wydawnictwa Vesper. Klasyczna powieść, ale w nowym przekładzie z klimatycznymi ilustracjami - dla mnie bomba! Inwazję porywaczy ciał mam zamiar skończyć i na na tę chwilę jest to trzecia, najlepsza książka maja.
Autografy zdobyte na Pyrkonie 2018
W maju byłem na Pyrkonie - tym razem tylko jeden dzień, w sobotę. Zastanawiałem się wcześniej nad kupnem biletu 3-dniowego w preakredytacji, ale ceny od kilku lat sukcesywnie rosną... Ogólnie kwotę 70zł za bilet na sobotę uważam za lekko wygórowaną, ponieważ konwent zapewnia co roku praktycznie to samo. Co więcej, z roku na rok mam wrażenie, że coraz mniej mnie interesują poszczególne atrakcje, a autorów, których chcę mieć autograf również jest niewielu. Przez to w zasadzie zdobyłem podpisy tylko na trzech książkach - dwóch tomach Bestiariusza słowiańskiego oraz na Uczniu skrytobójcy
Z Robin Hobb :)
Tradycyjnie czas pokazać, co do mnie przybyło w maju, a jest tego niemało. W dużej mierze są to moje własne zakupy. 451° Fahrenheita otrzymałem od wydawnictwa Mag, Smocze kły od Rebisu, a Wojnę światów i Inwazję porywaczy ciał od Vesperu oraz ebooka Otchłani, cz.2 od księgarni Virtualo. Za wszystkie otrzymane książki i ebooki jeszcze raz bardzo dziękuję! Z pozostałych pozycji na zdjęciu, to Trylogię Sienkiewicza oraz Grę w kości Cherezińskiej wypatrzyłem w Biedronce w okazyjnych cenach, a reszta to w większości zakupy na Świat książki. W maju przybyły do mnie również dwie mangi - drugi tom Dragon ball Super, oraz niezależna historia ze świata Drago balla - Jaco z Galaktycznego Patrolu. Trochę czasu minie zanim się za nie zabiorę, ale myślę, że już niedużo - jestem obecnie na 18 tomie z 42 mangi Dragon ball - świetny powrót do czasów dzieciństwa :)
Zdobycze z maja 2018
Jak część z Was zauważyła, blog zyskał nową szatę graficzną. Jeszcze drobne detale są do przemyślenia, czy tak mają wyglądać, ale ogólnie jestem zadowolony. Koniecznie dajcie znać, co sądzicie o nowym wyglądzie! Z innym zmian, pojawiła się zakładka Polityka prywatności i plików cookies, oraz po wejściu na stronę, możecie przeczytać komunikat o plikach cookies. Gdyby komuś nie wyświetlał się, to radzę pomocą. Mnie pomógł Emil - za co bardzo dziękuję!

I to by było na tyle - w maju miał się pojawić post o Hiszpanii, ale zabrakło na niego czasu, a w zasadzie na selekcję ponad dwóch tysięcy zdjęć. Nie obiecuję, że dam radę to zrobić w czerwcu, ale na pewno taki post się kiedyś pojawi :)


A jak Wam minął maj? Pochwalcie się, co przeczytaliście i co do Was przybyło :) Zaczytanego czerwca!

19 komentarzy:

  1. I jak ci idzie i podchodzi "Wojna"? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten moment jest bardzo dobrze - fajny klimat małego miasteczka i podmieniane osoby - bomba:D Co prawda nie udało mi się jej jeszcze skończyć, ale zaraz się za nią dalej zabieram :)

      Usuń
  2. Jesteś bardziej na bieżąco niż ja - przynajmniej jeżeli chodzi o książkowe nowości. ;)

    Dragon ball 😍

    U mnie trochę więcej przybyło i trochę więcej przeczytałam. ;)

    P.S.Nowa szata graficzna mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami aż chciałoby się być mniej, albo czytać jeszcze więcej, ponieważ od powrotu udało mi się przeczytać niewiele z moich "zapasów", a tak to wszystko nowe :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  3. A ja się do tej serii Hobb przymierzam i przymierzam, i mam wrażenie, że od paru lat nic z tego nie wynika ;) Może w 2018 zdążę jeszcze nadrobić, chociaż pierwsze pół roku uciekło mi nie wiadomo kiedy. U mnie maj był spokojny - przeczytałam raptem 2 książki i jest to najgorszy wynik od roku! Ale jedną był Sanderson, więc nie narzekam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się obawiam, czy w pewnym momencie całość nie będzie nudna, ponieważ ma to już 8 tomów, słusznej grubości, a z tego co się orientuje opowiada dalej o głównym bohaterze :)

      Usuń
  4. U mnie numer 1. w maju to "Był sobie szczeniak Ellie" <3

    OdpowiedzUsuń
  5. P3 tysiące? ładnie poszalałeś. Ja ponad 2, więc też nie najgorzej, zwłaszcza, że to wielkofomatowy Simmons i Sanderson. Cieszy mnie, że ten Bradbury Ci się spodobał, bo zawsze mi się zapala lampka jak widzę, że ktoś to czyta/komentuje. To ważny dla mnie autor i książka. Ale w sumie rzadkością jest spotkać niezadowolonego z twórczości śp. Raya. Jestem mega ciekaw jak te Kroniki odbierzesz. :) Patrzę na te foto i już wiem, skąd ta Hobb wzięła w repertuarze majowym (czyżbym coś przeoczył w recce, czy nie wspominałeś?). :) A co do ogółu nabytków, to widzę, że u wielu z nas tak bogato w maju: Ty,Ja, Kasia, Sylwka. Coś w tym jest. :) To równie owocnego i udanego czerwca, Łuki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawy tych Kronik i to bardzo :)

      Przeczytanie książki Hobb było pójściem na łatwiznę, ponieważ dzień, albo dwa, przed Pyrkonem skończyłem czytać Smocze kły i myślałem co zabrać ze sobą na konwent i jednocześnie nie dźwigać tony książek. Więc wziąłem pierwszy tom Hobb z półki, który jednocześnie zacząłem czytać i dwa tomy Bestiariusza. W innym przypadku musiałbym dołożyć jeszcze czwartą książkę, którą bym czytał :)

      Dzięki i Tobie również udanego czerwca! :)

      Usuń
    2. Cały omnibus będzie mega. Jestem pewien, że się zachwycisz. :)

      Hobb ogólnie dobrze pisze, ale jak dla mnie najlepsza jest dla takich początkujących z fantasy, bo to nie są jakoś specjalnie złożone książki, bardziej takie 'przyjemne'. Być może kiedyś sięgnę po kolejne trylogie. Ale na pewno nie prędko.

      Dzięki.

      Usuń
  6. Zazdroszczę Pyrkona, jeszcze nie byłem, ale mam zamiar wybrać się za rok

    Z książek, żadnej jeszcze nie czytałem, chociaż na liście do przeczytania znajduje się uczeń skrytobójcy, ale to pewnie odległa przyszłość :/

    W wolnej chwili zapraszam na nasz blog :D
    https://wielokropekblog.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. PIękny miesiąc :) Zazdroszczę wyjazdu na Pyrkon, mnie się ponownie nie udało, ale za rok, jak Młodszy już nie będzie taki młodszy, to już nie ma zmiłuj się :)
    Za Inwazję biorę sięza kilka dni, cieszę się, że to taka dobra lektura :) A na DB to sama nie wiem, czy się nie skuszę, bo mam OGROMNY sentyment do Songa i reszty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Może za rok się uda Tobie pojechać, a przy okazji się spotkamy :)
      Inwazja to bardzo dobra lektura, która się nie zestarzała i wciąż może zainteresować :D

      Usuń
  8. Niecierpliwie czekam na recenzję "Inwazji...", bo też czytałam i bardzo mi się podobała (bardziej niż "Wojna światów" :P jednak ponad 50 lat różnicy zrobiło swoje :D).
    Swoją drogą ten Pyrkon to już przesadza. :o W sumie nie pamiętam, ile płaciłam w zeszłym roku za 3-dniowy bilet, ale 70 zł za jeden dzień? D: Za te gigantyczne kolejki do wszystkiego, ścisk i tak naprawdę mało ciekawych atrakcji? (Też zależy, czego ktoś szuka, ja akurat mało znalazłam tam dla siebie). Byłam raz i chyba tyle wystarczy mi na całe życie. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się obie książki równie podobały, a jeśli nic się nie stanie, to jutro pojawi się recenzja książki Finney'a :)
      Mam wrażenie, że od pewnego momentu, nawet Targi Poznańskie są za małe na tak dużo osób - nie tyle hale, co zwyczajnie sale, w których odbywają się różne prelekcje :)

      Usuń
  9. Muszę dorwać "Wojnę Światów". Nie mogę napatrzeć się na to nowe wydanie.
    Mnie na Prykonie niestety nie było :/ Ale te bilety naprawdę powalają. Trochę przesada.
    Nowy wygląd super - bardzo przejrzyście :)
    Czekam na post o Hiszpanii :D
    Powodzenia w czerwcu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nowe wydanie jest świetne i mam nadzieję, że Vesper wyda kilka innych książek w podobnym stylu :)
      Dzięki, ciesze się, że podobają się zmiany :D
      Dzięki!

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.