środa, 26 maja 2021

Cień utraconego świata - James Islington

W ostatnim czasie zdecydowanie rzadziej sięgam po powieści nowych autorów niż kiedyś. Jednak czasami daję się skusić i tak właśnie było z książką fantasy Jamesa Islingtona Cień utraconego świata

Nie ufaj niczemu, nawet własnemu umysłowi. Oto świat, w którym magia jest oczywista, niczym istnienie dobra i zła. I podobnie jak zło, do cna znienawidzona. Oto świat, który za chwilę przestanie istnieć. Z północy nadciąga zagłada, a jedyne, co może stawić jej czoła to właśnie wzgardzona i osłabiona magia. Młody Davian wyrusza w niebezpieczną podróż na północ. U boku ma przyjaciela a za plecami zostawia zniszczenie, śmierć i grozę. Mimo strachu, każdego dnia wędruje dalej, wszak od powodzenia jego misji zależą losy świata. No, chyba, że jego misja polega na czymś zupełnie innym, niż sądzi i właściwie został wysłany na śmierć. Może też być tak, że przyjaciel, który dzielnie kroczy u jego boku jest tak naprawdę kimś zupełnie innym, dawny wybawca poświęci go bez mrugnięcia okiem a bohatersko uratowany dzieciak okaże się silniejszy, niż cała drużyna wybawców. Może też być zupełnie inaczej.

Cień utraconego świata zrobił na mnie dobre wrażenie i w żadnym wypadku nie powiedziałbym, że to debiut. Książka jest dobrze napisana, historia przemyślana a świat przedstawiony dopracowany. Co prawda trudno tutaj mówić o wielkim nowatorstwie, ponieważ autor wykorzystuje wiele znanych motywów dla fantasy, to jednak całościowo książka wypada bardzo dobrze. Nie nudziłem się, lecz z uwagą śledziłem losy bohaterów i byłem ciekawy jak rozwinie się dalej historia. A ta obfituje w wiele interesujących zwrotów akcji.

W książce śledzimy losy wielu bohaterów i wszyscy zostali wykreowani co najmniej dobrze lub bardzo dobrze. Najlepiej oczywiście mamy okazję poznać Daviana i jego dwójkę przyjaciół, czyli Wirra i Ashę. Oprócz nich poznamy jeszcze wiele innych postaci drugoplanowych, które będą towarzyszyć trójce głównych bohaterów lub których spotkają na swojej drodze. Nie wszystkim osobom można zaufać, a wiele rzeczy, które mówią, nie zawsze jest prawdą. Kłamstwa i tajemnice są w tej książce na porządku dziennym i trzeba się do tego przyzwyczaić, aby nie ufać we wszystko, co przeczytamy. Taki zabieg spowodował, że nigdy nie można być pewnym, czy coś jest prawdą, czy tylko zręcznym kłamstwem. Dzięki temu autor serwuje niejeden interesujący zwrot fabularny i nigdy nie można być pewnym, co się zaraz stanie.

Świat przedstawiony i magię to kolejne dwa elementy, które zasługują na pochwałę. Znów trudno tutaj mówić o wielkiej oryginalności, ale nie jest to najważniejsze. Autor stopniowo i w bardzo naturalny sposób przekazuje informacje o świecie, krainach, i ich historii, jak również o magii, co uważam za duży plus. Islington nie zalewa też czytelnika mnogością informacji, dzięki czemu można sobie wszystko stopniowo poukładać i lepiej zrozumieć świat, w jakim żyją bohaterowie.

Cień utraconego świata to bardzo dobry debiut Jamesa Islingtona, który miło mnie zaskoczył. Ciekawa historia, bohaterowie z krwi i kości oraz wiele tajemnic. Czego chcieć więcej?

Ocena: 8/10 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni TaniaKsiążka.pl!


Tytuł: Cień utraconego świata
Autor: James Islington
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski
Cykl: Trylogia Licaniusa
Tom cyklu: 1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 05.05.2021
Liczba stron: 880
ISBN: 9788379646432

2 komentarze:

  1. Dobrze, że Ci się podoba (nasze gusta są fantastycznie podobne), bo ja już nie mogę się doczekać, kiedy książka "zapuka" do moich drzwi i będę mogła ją przeczytać. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno przeczytam! Już tyle dobrego słyszałam o tej książce, a takie klimaty są mi bardzo bliskie :D

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.