George R.R. Martin jest znany przede wszystkim za cykl Pieśń Lodu i Ognia, na podstawie którego nakręcono osiem sezonów serialu o tytule Gra o tron. Jednak ma on na swoim koncie wiele innych książek i bardzo mnie cieszy, że wydawnictwo Zysk i S-ka wznawia lub wydaje po raz pierwszy niektóre jego powieści i jedną z nich jest W domu robaka.
Młody Annelyn wiedzie życie człowieka uprzywilejowanego w podziemnej społeczności. Pewnego dnia na oczach jego szlachetnie urodzonych przyjaciół, upokarza go sprytny łowca Jękoli, zwany Dostarczycielem Mięsa. Annelyn, na spółkę z tymi samymi przyjaciółmi, postanawia się zemścić. Jednakże ich plan kończy się niepowodzeniem i Annelyn musi zapuścić się w podziemne czeluści, gdzie odkrywa straszliwą prawdę o mitycznym Białym Robaku, któremu oddawali cześć jego przodkowie i on sam…
W domu robaka jest to bardzo krótka, licząca niewiele ponad sto stron książka, którą można przeczytać w dosłownie jeden wieczór. Jest więc nie tyle powieść, co dłuższe opowiadanie. Co ważne, autor od samego początku potrafi zaintrygować, nie od razu wszystko wyjaśnia, ale powoli snuje swoją opowieść o Annelyn i świecie jaki zamieszkuje. Akcja powieści rozgrywa się w większości w ciemnych, dusznych tunelach, w których wszędzie może czaić się zagrożenie i ciągle trzeba mieć się na baczności. A pod względem wydania książka bardzo dobrze się prezentuje - twarda oprawa, a w środku kilka klimatycznych ilustracji, które sprawiają, że lektura jest zdecydowanie ciekawsza.
Świat jaki przedstawia Martin jest nie do pozazdroszczenia. Słońce, które ogrzewa planetę świeci coraz słabiej, osiągnęło gigantyczne rozmiary, że gołym okiem można zobaczyć obszary z zastygniętą lawą na powierzchni. W związku z tym, ludzie zamieszkali pod ziemią, czczą Białego Robaka i polują na inną inteligentną rasę, którą nazywają Jękolami, zamieszkującą najniższe poziomy. Obie rasy toczą ze sobą nieprzerwaną wojnę i są dla siebie wzajemnie pożywieniem. Autor nie nazywa planety, na której akcja się dzieje. Może więc to być Ziemia w dalekiej przyszłości, ale i opuszczona eksperymentalna placówka, w której eksperyment wymknął się spod kontroli naukowców. Z racji tego, że sam bohater niewiele rozumie z tego, co widzi, wizja Martina wydaje się być chwilami niepełna i wymagająca wyjaśnienia pewnych faktów, zaś samo zakończenie pozostaje otwarte.
Książka niesie ze sobą ważne przesłanie o bezsensowności wojny, która niczego nie przynosi dobrego, jedynie same szkody. Co więcej, autor pokazuje, że dość często wyobrażamy sobie naszych wrogów jako bezmyślnych, pozbawionych twarzy morderczych obcych, a przecież nieprzyjaciele tak samo wyobrażają sobie nas. Jest to prawda uniwersalna i dotyczy każdego konfliktu. Książka zmusza także do zastanowienia się, ale już w naszym codziennym życiu, czy to, że ktoś jest od nas inny, inaczej wygląda, daje nam prawo, żebyśmy go gorzej traktowali? Sami nie czulibyśmy się z tym dobrze, więc kto nam daje prawo, żebyśmy do kogoś odnosili się z pogardą?
W domu robaka jest krótką powieścią z gatunku dark fantasy, liczącą zaledwie sto stron. Jednak na tak małej objętości G.R.R. Martin tworzy bardzo ciekawą wizję świata, w której ludzie zamieszkują ciemne tunele i czczą Białego Robaka, a przy tym skłania do przemyśleń.
Ocena: 6/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!
Tytuł: W domu robaka
Autor: G.R.R. Martin
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 29.10.2019
Liczba stron: 108
ISBN:9788381167611
Nie zdawałam sobie sprawy, że ta powieść jest tak krótka, a brzmi jak lektura na całkiem udany wieczór.
OdpowiedzUsuńJa też nie, dopóki nie zobaczyłem ile to ma stron. Czyta się szybko, więc jeden krótki wieczór i książka skończona :)
UsuńRównież nie przypuszczałam, że powieść jest taka krótka, a do tego tak pięknie wydana...
Usuń