poniedziałek, 6 lipca 2015

Tron z czaszek, księga 1

Cykl demoniczny autorstwa Petera V. Bretta jest jedną z moich ulubionych serii fantasy z racji tego, że między innymi od Malowanego Człowieka (1 tom) zaczęła się na dobre moja przygoda z fantasy.

Tron z czaszek jest 4 tomem cyklu, na który czekałem od dawna. Książka kontynuuje losy pojedynku Jardira z Arlenem, ponieważ zakończenie poprzedniego tomu Wojny z blasku dnia było bardzo niejednoznaczne. Ale nie tylko. Prześledzimy starania Inevery o jedność wśród Plemion Krasji, aby po zniknięciu Jardira nie zaczęły prowadzić wojen między sobą. Oraz o rozwijającym się wciąż Zakątku Wybawiciela. Jest mniej akcji, w porównaniu do poprzednich tomów, nieco więcej przedstawiania sytuacji co się dzieje, gdy zabrakło obu Wybawicieli. Jednak czytając ten tom ma się wrażenia, że widzimy na horyzoncie powoli, że akcja zmierza ku nieuchronnemu końcu i rozstrzygnięcia losów ludzkości w walce z demonami. 

Tron z czaszek, podobnie jak miało to miejsce w poprzednich tomach został podzielony na dwie części. Niestety... A szkoda, bo wydaje mi się, że kupić 4 a kupić 8 książek to jest różnica i mało kto sięgnie i kupi cały cykl. 

Inną kwestią związaną z wydaniem, jest duża czcionka i marginesy. Tekst moim zdaniem jest zbyt duży, przez co książka wydaje się być o wiele grubsza niż jest naprawdę, a jest to tylko pół książki z angielskiego wydania. Marginesy też pozostawiają wiele do życzenia. Gdyby większy margines był od środka a mniejszy na zewnątrz o wiele lepiej czytałoby się książkę tej grubości, pomijając fakt, że trzeba się natrudzić, żeby grzbiet pozostał taki jaki wyszedł z drukarni. 

Ten tom, w odróżnieniu od pozostałych nie tłumaczył Marcin Mortka, tylko Małgorzata Koczańska. Niestety widać, gdy czytamy zmianę tłumacza. Nie są to wielkie nieścisłości, czy złe tłumaczenie. Raczej inne odczucie, gdy czytamy. Marcin świetnie tłumaczył i genialnie potrafił oddać ducha książki, jednak nowa tłumaczka myślę, że już temu nie podołała. Jedną z rzeczy, która mnie zdziwiła było, gdy przeczytałem słowo "pierwszoklasista" - w świecie Bretta nie ma klas jakie znamy z naszego życia, więc tłumaczenie first-year student’s warding" jako pierwszoklasista psuje "klimat" książki i nijak się ma do tego, co wyraża angielskie sformułowanie. Może to troszkę czepianie się, ale napotkałem jeszcze kilka nieścisłości i podobnych wyrażeń, więc nie jest to odosobniony przypadek.

Z plusów mogę wymienić chociażby ciekawą akcję, sposób w jaki autor snuje swoją opowieść. Uroki książce dodają także świetne ilustracje autorstwa Dominika Brońka, które jak w poprzednich tomach są rewelacyjne. Przykładowa ilustracja i jeszcze jedna.

Podsumowując, Tron z czaszek jest rewelacyjną książką, która zachwyci każdego, kto czytał poprzednie tomy. Dlatego gorąco zachęcam, jeśli nie znacie tego cyklu, to koniecznie musicie to nadrobić. 

Moja ocena 8/10 ze względu na minusy dotyczące wydania książki jak i tłumaczenia.

Tytuł: Tron z czaszek
Cykl: Cykl demoniczny
Tom cyklu: 4.1
Autor: Peter V. Brett
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 26.06.2015
Liczba stron: 608
ISBN:9788379640683

4 komentarze:

  1. Mam cały cykl demoniczny tylko jeszcze sie nie zabrałem za jego przeczytanie :). Szkoda, że Mortka już nie tłumaczy bo słyszałem bardzo pochlebne opinie o jego pracy. I oczywiście tradycyjne zabieg Fabryki, która z jednej książki potrafi zrobić trzy. Masakra! Widziałem w środku mapę i drzewko, które są dla mnie kompletnie nieczytelne przez czcionkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi osobiście najbardziej podobał się Malowany człowiek. Kolejne tomy dobre, ale jednak minęło to wrażenie takiej świeżości, innowacji. Fabuła dalej jest ok, ale już nie ma takiego WOW, jak przy Malowanym :) Niemniej jednak to fajny cykl, który dostarczy wrażeń na wiele godzin. Minus jednak taki, że każdy tom podzielony na 2 części...

      Usuń
  2. Bedąc ostatnio w biedronce kupiłam tą książkę z myślą że jest to pierwsza część bo pisało tam księga pierwsza ale kiedy zobaczyłam w domu że jest to 4 tom całej serii stwierdziłam że chyba nie warto kupować całej serii, jak myślisz czy warto przecztać tylko tą część i ewntualnie księge 2 jeszcze ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz dobrze zaopatrzoną bibliotekę blisko siebie lub gdzieś dalej to polecam przeczytać także poprzednie tomy. Zakup to dość drogi interes, ponieważ musiałabyś kupić 6 książek plus część drugą Tronu z czaszek.
      Czytanie samego Tronu z czaszek, nawet obu części może być kiepską lekturą, ze względu na to, że może być Ci trudno zrozumieć wiele wydarzeń, które miały miejsce w poprzednich tomach :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.