Ostatnimi czasy Nową Fantastykę czytam bardzo wybiórczo - zazwyczaj dla kilku opowiadań, bądź tekstów publicystycznych. Natomiast bardzo rzadko od początku do końca, ale tym razem postanowiłem zrobić od tego wyjątek, ponieważ czerwcowy numer jest wyjątkowy pod wieloma względami i koniecznie warto się z nim zapoznać w całości.
Już na samym starcie czasopismo przykuwa uwagę genialną okładką, autorstwa niezrównanego Dark Crayona. Jest to grafika zdobiące audiobooka Dziewięciu książąt Amberu Rogera Zelaznego od Storytel.pl. Nie jest ona przypadkowa, ponieważ to właśnie temu autorowi została poświęcona bardzo duża część czasopisma.
W Jest co czytać, jest co oglądać Marcin Zwierzchowski pokrótce nakreśla jakich premier książkowych oraz filmowych możemy spodziewać się w nadchodzącym miesiącu. O paru z nich zupełnie zapomniałem, dlatego bardzo się cieszę, że autor o nich wspomniał. Jednakże nie obyło się bez małego zgrzytu już na samym początku czytania, ponieważ Zwierzchowski w tekście wspomina, że w czerwcu doczekamy się finału Trylogii Pękniętej Ziemi, noszącej tytuł Wrota Obelisków. Bynajmniej nie jest to trzeci tom, tylko drugi... Drobny błąd, ale może wprowadzić niektórych w błąd.
Dalej mamy Powrót do Amberu Jerzego Rzymowskiego, w którym przedstawiono w czym tkwi niezwykłość i urok Kronik Amberu Rogera Zelaznego, które pomimo że liczą aż 10 tomów, to są krótsze niż niejedna współczesna powieść fantasy. A przy tym cykl ten zawiera mnóstwo barwnych postaci, magii, światów i w niczym nie jest uboższy, mimo niewielkiej objętości poszczególnych powieści. Tekst Rzymowskiego z pewnością skłoni nieprzekonanych do Zelaznego, aby jednak sięgnęli po książki tego pisarza. Mnie przekonywać już nie trzeba, ponieważ czytałem Kroniki Amberu ponad rok temu i jestem nimi oczarowany. Warto jeszcze dodać, że obecnie cykl Zelaznego jest dostępny w dwóch tomach w twardej oprawie i prezentuje się bardzo elegancko.
W dalszej części czasopisma, znajdziemy artykuł Nieśmiertelne potwory Marcina Wincetela - od najstarszych ekranizacji, takich dzieł jak Dracula, czy Frankenstein, po współczesny projekt Kinowego Uniwersum Potworów. Bardzo dobrze i rzeczowo napisany tekst z wieloma kadrami z filmów, które pozwalają lepiej zrozumieć jak zmieniały się koncepcje potworów przez ostatnie mniej więcej sto lat. Żałuję tylko, że jest on taki krótki, ponieważ jest to temat rzeka i z chęcią przeczytałbym coś więcej na ten temat.
W dalszej części czasopisma, znajdziemy artykuł Nieśmiertelne potwory Marcina Wincetela - od najstarszych ekranizacji, takich dzieł jak Dracula, czy Frankenstein, po współczesny projekt Kinowego Uniwersum Potworów. Bardzo dobrze i rzeczowo napisany tekst z wieloma kadrami z filmów, które pozwalają lepiej zrozumieć jak zmieniały się koncepcje potworów przez ostatnie mniej więcej sto lat. Żałuję tylko, że jest on taki krótki, ponieważ jest to temat rzeka i z chęcią przeczytałbym coś więcej na ten temat.
W czerwcowym numerze Nowej Fantastyki znalazł się także wywiad z Brandonem Sandersonem. Jako jego zagorzały fan, wiedzący o istnieniu Cosmere i garści powiązań pomiędzy jego książkami, nie dowiedziałem się z niego praktycznie nic nowego. Bynajmniej nie jest to wada, ponieważ Tymoteuszowi Wronce - prowadzącemu wywiad, przyświecał zapewne cel, aby osoba nie znająca twórczości Sandersona, mogła go chociaż w minimalnym stopniu poznać i dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Dlatego wywiad z pewnością ucieszy osoby, które do tej pory znają dość słabo twórczość Brandona lub chcą go poznać, aniżeli jego zagorzałych fanów.
Jeśli chodzi o opowiadania, to stoją one na wysokim poziomie. Mamy w zasadzie tylko trzy polskich autorów, które przedstawiają bardzo różnorodne i interesujące wizje oraz aż pięć opowiadań Rogera Zelaznego. To na tych ostatnich postanowiłem się skupić, ponieważ jak się łatwo domyśleć, stanowią one perełkę tego numeru i mamy niepowtarzalną okazję poznać nieznane dotąd po polsku opowiadania ze świata Amberu. Bardzo się cieszę, że do ich przetłumaczenia został wybrany Piotr W. Cholewa, który tłumaczył również cały cykl, ponieważ uniknięto w ten sposób zmian w nazwach miejsc, osób oraz w samym stylu. Te pięć opowiadań podejmuje historię po ostatnim tomie z cyklu i rozpoczyna nową, ale niestety niedokończoną sagę. Odniosłem wrażenie, że byłaby ona jeszcze ciekawsza niż dwie poprzednie, ale Zelazny zmarł zanim zdążył ją dokończyć. Mamy w niej nowych przeciwników, intrygi i znanych bohaterów z poprzednich części, ale pojawia się również kilkoro nowych. Można je czytać bez znajomości całego cyklu, ale utraci się w ten sposób kontekst.
Czerwcowy numer Nowej Fantastyki jest wielkim ukłonem w kierunku fanów Roberta Zelaznego. Znajdziemy w nim aż pięć jego opowiadań, ale również obszerny tekst o jego najsłynniejszym cyklu, czyli Kronikach Amberu. Oprócz tego znajdziemy także artykuły m.in o Kinowym Uniwersum Potworów, Sknerusie McKwaczu, wywiad z Sandersonem, czy recenzje książek. Polecam!
Tytuł czasopisma: Nowa Fantastyka
Numer: 6/2017 (417)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 25.05.2017
Format: A4
Data wydania: 25.05.2017
Format: A4
Liczba stron: 80
ISSN: 0867132X
Poziom magazynu dawno spadł albo ja nie umiem się dostosować do nowych czasów. Jedno z dwóch. A byłaby to autoreklama, gdybym zaprosił do siebie? Mogłoby to być ciekawe dla miłośników SF.
OdpowiedzUsuńNie byłaby :) Byłem na chwilkę tylko, ale postaram się wpaść na dłużej w weekend ;)
UsuńPowiem Ci, że bardzo zainteresowały mnie zwłaszcza teksty poświęcone Zelaznemu, jego opowiadania oraz wywiad z Sandersonem :)
OdpowiedzUsuńWarto, świetny numer i na pewno wyjątkowy :)
UsuńNo i przez Ciebie dopisuję kolejną rzecz do kupienia. No jak tak można? A już od tak dawna nie czytałam Nowej Fantastyki...
OdpowiedzUsuńA tak serio: dzięki :)
Nie ma za co ;) Cieszę się, że zainteresowałem :)
Usuń