Odkąd pamiętam uwielbiam samurajów, japońską mitologię, ich historię i kulturę. Z tego powodu nie mogłem przepuścić okazji i nie przeczytać najnowszej książki Lian Hearn, czyli Cesarza Ośmiu Wysp. Jest to powieść fantasy osadzona w fikcyjnym świecie, który jest bardzo mocno inspirowany Krajem Kwitnącej Wiśni. Opowiada o młodym chłopaku - Shikanoko, który po śmierci swojego ojca zostaje zdradzony przez własnego wuja podczas polowania. Cudem udaje mu się uratować i trafia pod opiekę potężnego czarownika Shisoku, który go uzdrawia, naucza oraz przygotowuje dla niego potężną i magiczną maskę. Jednocześnie w krainie Ośmiu Wysp pewien potężny kapłan zaczyna ingerować w sprawę sukcesji Lotosowego Tronu, chcąc osadzić na nim swojego człowieka, jeden z zamożnych szlachciców przeczuwając zbliżający się konflikt, zmusza młodszego syna, by ten oddał swoją żonę starszemu bratu, a pewna kobieta szuka pięciu ojców dla swoich dzieci.
W obecnej dobie dzielenia wielu książek na dwie części, zbiorcze wydanie dwóch pierwszych tomów, jest praktyką dość niespotykaną. A w przypadku Cesarza Ośmiu Wysp ma to moim zdaniem specjalne uzasadnienie. Bowiem dopiero po przeczytaniu większego fragmentu książki zaczynamy orientować się w całej historii, która na pierwszy rzut oka wydaje się być wieloma osobnymi opowieściami. Pierwsza część, czyli Cesarz Ośmiu Wysp ma za zadanie wprowadzić czytelnika do wykreowanego świata oraz zarysować kim są bohaterowie. Zaś dopiero w drugiej - Jesienna Księżniczka, Dziecko Smoka - akcja nabiera tempa, a losy postaci coraz mocniej się przeplatają i zacieśniają wokół sprawy sukcesji Lotosowego Tronu. Z tego powodu zbiorcze wydanie jest według mnie bardzo dobrym pomysłem, ponieważ po lekturze tylko pierwszego tomu z pewnością nie byłbym tak pozytywnie nastawiony i nie wiem czy sięgnąłbym szybko po kontynuację. A tak obie części dobrze się uzupełniają i nie pozostawiają poczucia niedosytu. Żałuję tylko, że do książki nie została dołączona mapa, ponieważ ułatwiłaby ona orientację, gdzie dzieją się opisywane wydarzenia.
Źródło |
Pewną trudnością, zwłaszcza na początku lektury mogą być imiona, które dla Europejczyka brzmią zwyczajnie obco. Z tego też powodu, przez pierwsze kilkadziesiąt stron trudno było mi dobrze poznać bohaterów i zapamiętać kto jest kim. Nieocenioną pomocą był spis wszystkich postaci, przygotowany przez autorkę, co ogromnie pomogło mi podczas lektury. Z czasem oczywiście bohaterowie przestali mi się mylić - wielu z nich dobrze poznałem, polubiłem, a nawet zżyłem się z nimi. Są to postacie pełni namiętności, marzeń oraz pasji, o których losach czyta się z dużą przyjemnością.
Na uwagę zasługuje również fakt iż, autorka z bardzo dużą rzetelnością przedstawia i odtwarza klimat średniowiecznej Japonii. Czytając Cesarza Ośmiu Wysp odnosi się wrażenie jakbyśmy się tam przenieśli, a nie tylko czytali powieść. Wykreowany przez Hearn świat, jawi się jako kraina z baśni i legend. Duży w tym udział ma magia, lecz nie jest ona taka, jakiej byśmy mogli się podziewali po klasycznej powieści fantasy. Nie mamy magów w pięknych strojach, ani niesamowicie efektownych czarów rzucanych przy użyciu skomplikowanych gestów i formuł. Przeczytamy za to o czarownikach, którzy najczęściej żyją w odosobnieniu, o istotach wprost z japońskiej mitologii i wierzeń japońskich, jak np. tengu, czy wreszcie o duchach opiekuńczych i duszach zmarłych, które potrafią uprzykrzyć życie śmiertelnikom, jak również sprowadzić dobrobyt i ochronę na rodzinę. Razem te elementy nadają niesamowitego charakteru i uroku całej powieści.
Pomimo że wcześniej nie miałem okazji czytać książek Lian Hearn, to po lekturze Cesarza Ośmiu Wysp z pewnością muszę to zmienić. Jej najnowsza książka jest historią przesiąkniętą klimatem średniowiecznej Japonii, magii, duchów i wspaniałych bohaterów. Polecam!
Ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag!
Tytuł: Cesarz Ośmiu Wysp
Cykl: Opowieść o Shikanoko
Tom: 1 i 2
Autor: Lian Hearn
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 29.03.2017
Data wydania: 29.03.2017
Liczba stron: 400
ISBN:9788374807340
Książkę właśnie zamówiłam bo była na świetnej promocji, choć nie wiem kiedy znajdę dla niej czas. ;)
OdpowiedzUsuńA samurajów i japońską mitologię również uwielbiam. :D
Zatem czekam aż ja przeczytasz i wymienimy się opiniami :)
UsuńRzadko sięgam po tego typu historie, ale tej książki sobie nie odmówię. Przyciąga mnie zarówno bazowanie na japońskiej kulturze, jak i pozytywne recenzje :)
OdpowiedzUsuńMam to samo co ty, jakaś taka fascynacja samurajami, walkami, tym krajem. Ogólnie jakoś my, faceci, chyba brniemy w tego typu literaturę wojenną. Jedni potrzebuję stricte określonej formy i bardziej realnej, czyli literatury faktu czy powieści historycznych. Niektórzy wolą jak rycerze, wikingowie, samuraje czy postaci z antyku pojawiają się w fantasy. Ja tam lubię wszystkie te rodzaje gatunków, ale o samurajach czy tego typu orientalnych klimatach czytałem jednak mniej. Ostatnio w ogóle mi się bardzo podoba ta azjatycka sceneria Kena Liu, Cixin Liu, Tysiąc jesieni Mitchella, teraz Hearn. Dobrze poczytać od czasu do czasu coś spoza Europy i Ameryki, chociaż wiem, że pisarka jest angielką, ale wyemigrowała bodaj do Australii. Książkę czyta mi się bardzo dobrze i jak tylko pojawi się drugi tom to zaraz się za niego zabieram, nie będzie odkładania. :)
OdpowiedzUsuńPS: Dzięki za mapę, szkoda że MAG jej nie zamieścił.
Moim zdaniem jest nisza na rynku dla tego typu literatury i może mieć całkiem ładne wyniki sprzedażowe. Ciekawe, czy MAG będzie chciał wznowić poprzedni cykl Hearn - mógłbyś podpytać AM o to? :)
UsuńCo do mapki, to faktycznie szkoda. A jest bardzo łatwa do znalezienia i podczas czytania Pana Ciemnego Lasu muszę ją wydrukować :)
Już zapytałem o "Opowieści rodu Otori" i ogólnie o cokolwiek nowego od tej autorki.
UsuńDzięki!
UsuńBrzmi naprawdę interesująco. Wrzucę tę pozycję do kolejki :D
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Cesarzem i z niecierpliwością wyczekuję Pana Ciemnego Lasu, dobrze, że nie trzeba długo czekać :)
OdpowiedzUsuńCzytałem kiedyś cykl powieści historyczno-fantastycznych tej autorki "Opowieści rodu Otori". Podobało mi się. Czy "Cesarz ośmiu wysp" to jest coś w tym stylu, czy raczej czysta fantasy?
OdpowiedzUsuńTego cyklu przyznaję, że nie czytałem. Jednak sądząc z opinii i opisu, to jeśli "Opowieści rody Otori" przypadły Ci do gustu, to "Opowieść o Shikanoko" również powinna Ci się spodobać ;)
UsuńW takim razie już się cieszę na myśl o tym co przede mną. Poprzedni cykl czytało mi się bardzo dobrze, nawet zastanawiałem się wtedy dlaczego, czy to nie dziwne i o czym to świadczy. Doszedłem do wniosku, że to dlatego, ponieważ byłem kiedyś fanem wszystkiego co japońskie, serialu i książki "Shogun", sztuk walki etc :)
Usuń