środa, 5 czerwca 2019

Oko świata - Robert Jordan

Koło Czasu to jedna z tych serii fantasy, którą od dawien dawna chciałem poznać i wiele dobrego o niej słyszałem. Dlatego bardzo się cieszę, że wydawnictwo Zysk postanowiło wznowić cały cykl w twardej oprawie z obwolutą z piękną, ale minimalistyczną okładką, z związku z nadchodzącą ekranizacją serii przez Amazon.  

W sennej, zapomnianej wiosce, gdzieś na końcu świata mieszkają Rand, Mat i Perrin. Wiodą monotonne życie w Polu Emonda, nieświadomi, że dni ich beztroski dobiegają końca. Pewnego dnia do ich wioski przybywa tajemnicza kobieta imieniem Moraine. Jest ona członkinią potężnego zakonu kobiet władających Jedyną Mocą - Aes Sedai. Przynosi ze sobą ostrzeżenie przed mrocznymi siłami Czarnego, który budzi się z uśpienia, by zapanować nad wszystkimi istotami. Potwierdzeniem jej słów jest atak na wioskę krwiożerczych trolloków, których wielu uważało za stwory wyłącznie z legend. Moraine pomaga chłopakom w ucieczce, jest bowiem przekonana, że jeden z nich jest Smokiem Odrodzonym - wybrańcem, którego przeznaczeniem jest przeciwstawić się Czarnemu i stanąć kiedyś do Ostatniej Bitwy, od której wyniku zależą losy świata...

W swoim życiu miałem już okazję przeczytać kilka długich cykli, jak chociażby Czarna Kompania, czy Malazańska Księga Poległych, więc nie straszna mi była perspektywa przeczytana czternastu (piętnastu z prequelem) pokaźnej grubości tomów. Tyle bowiem liczy cykl Koło Czasu Roberta Jordana. Przed lekturą Oka świata, czyli pierwszego tomu serii, miałem dość mgliste pojęcie o czym jest ten cykl, ponieważ nie chciałem zbyt wiele o nim czytać, obawiając się spojlerów, których nie sposób uniknąć, kiedy już cała seria została wydana. Dlatego też bardzo miło zaskoczyłem się już na początku. W powieści Jordana akcja biegnie swoim ustalonym i często nieśpiesznym tempem, choć nie brak w niej momentów, przy których wprost nie można się od niej oderwać. Oko świata jest też zarazem takim mocnym i solidnym wprowadzenie do realiów świata Koła Czasu. Jest on złożony, z bogatą historią liczącą wiele tysięcy lat, mnóstwem obcych nazw, miejsc, baśniowych i legendarnych istot i starych tajemnic. Jordan bardzo pięknie i umiejętnie potrafił oddać piękno i niezwykłość tego świata, ale również niebezpieczeństwo i zagrożenia, jakie w nim czyhają na bohaterów. 

Książka zaczyna się bardzo klasycznie – od pierwszych stron można poczuć, że coś złego dzieje się na świecie, wiosna nie przychodzi, a do tego odżywają stare proroctwa wedle których pewnego dnia Czarny powróci i zniszczy świat. Przeciwko niemu ma stanąć Smok Odrodzony, czyli wcielenie Lewsa Therina Telamona, który niegdyś pokonał Czarnego, ale udało mu się to tylko częściowo. Jest nim któryś z trojga chłopaków, których ratuje Moraine i ucieka z wioski zaatakowanej przez trolloków. I praktycznie przez całą książkę bohaterowie będą czuć na sobie oddech sług Czarnego, którzy chcą pojmać Randa, Mata i Perrina i nie dopuścić do spełnienia się proroctwa. Rozpoczyna się zatem wyścig z czasem, w trakcie którego przeżyjemy z bohaterami całą masę przygód i poznamy kawał świata oraz jego historii. 

Bohaterów jest w tej książce całkiem dużo, ale przez większość czasu podróżują razem, co z początku utrudniło mi lepsze poznanie niektórych z nich. Jednak w miarę czytania kolejnych stron coraz lepiej ich znałem. Każde z nich posiada swoje wady i zalety, jest w czymś dobre, czegoś nie wie, ale razem tworzą drużynę, która przeciwstawia się wszelkiemu złu. W książce głównie obserwujemy Randa, Mata i Perrina, którzy nie znali dotąd świata poza okolicznymi wioskami. Wszystko dookoła nich jest nowe i razem z nimi poznajemy nieznane miejsca i ich historie, dzięki czemu ma się poczucie, jakbyśmy byli kolejnym uczestnikiem wyprawy, a nie tylko czytelnikiem. Powoduje to, że z jeszcze większą uwagą śledziłem ich losy, jak się zmieniają i jak przeżywają kolejne przygody. 

Zdążyłem ostatnio zatęsknić za klasycznym fantasy, w którym akcja nie jest najważniejsza, ale opowiadana historia i kreacja świata. To wszystko, nawet więcej znalazłem w Oku Świata, pierwszym tomie cyklu Koło Czasu Roberta Jordana. Polecam!

Ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!

Tytuł: Oko świata
Autor: Robert Jordan
Tłumaczenie: Katarzyna Karłowska
Cykl: Koło Czasu
Tom cyklu: 1
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 22.04.2019
Liczba stron: 956
ISBN:9788381166102

5 komentarzy:

  1. Koło Czasu to mój ulubiony cykl fantasy, zaraz po dziełach Tolkiena, także zawsze niezwykle miło mi na sercu, gdy ktoś to doceni.
    "Oko Świata" jest nieco sztampowe (choć wciąż w dobry sposób), potem śp. Jordan się rozkręcił. Zwłaszcza, jak większą rolę zaczął odgrywać saidin :D.
    W końcowych tomach są dłużyzny, ale mimo wszystko w miarę trzyma poziom.
    Dobrej lektury życzę :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze to słyszeć, że dalej się Jordan rozkręca. Mam nadzieję, że Zysk będzie wydawał kolejne tomy w sensownych odstępach czasu :)

      Dzięki! :)

      Usuń
  2. WYgląda zachęcająco, ale na razie w ogóle nie mam w planach Jordana. Z coraz większą niechęcią podchodzę do tak obszernych historii i wyznaję ostatnio zasadę, że im coś jest krótsze, tym lepiej. Może mi to się jeszcze odwróci, ale brak mi cierpliwości do cegieł. Ale wydanie zacne, nie powiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co chwila obiecuję sobie, że nie zacznę żadnego nowego cyklu, ale tak się nie da. Zwłaszcza jak wychodzi wznowienie cyklu, który miałem w planach i to w takim pięknym wydaniu :)

      Usuń
  3. Ciekawa ksiażka ^^ zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.