środa, 11 lipca 2018

Muzeum dusz czyśćcowych - Stefan Grabiński [Przedpremierowo]

Kilka lat temu rozpoczęła się moja przygoda z klasykami literatury grozy w postaci Lovecrafta, czy Poego. Zapoznając się z tymi dziełami nie sposób nie było natknąć się na nazwisko Stefana Grabińskiego – jedynego polskiego klasyka literatury niesamowitej. Jego kariera pisarska miała wzloty i upadki, ale szczęśliwie nie został on zapomniany i jest wciąż wznawiany. Muzeum dusz czyśćcowych stanowi tego dowód i jest  to zbiór zawierający wybór najlepszych nowel Stefana Grabińskiego, ozdobiony stylowymi ilustracjami, autorstwa Macieja Kamudy.

Muzeum dusz czyśćcowych liczy ponad pięćset stron i oprócz 33 opowiada zawiera również posłowie Macieja Płazy Grabiński: mechanik zaświata. Całość wydana w twardej oprawie, podobnie jak zbiory opowiadań Lovecrafta, czy Poego. Wydanie jest ponownie na bardzo wysokim poziomie i można poczuć, że trzymamy w ręku książkę wyjątkową. Nie jest to jednak zbiór, który można przeczytać od deski do deski kilka dni, ponieważ wymaga on skupienia od czytelnika i dobrego zapoznania się z opisywanymi realiami, aby w pełni docenić twórczość Grabińskiego. Mnie lektura tej książki zajęła dwa razy dłużej niż powieść o podobnej liczbie stron. Również do języka stosowanego w opowiadaniach trzeba przywyknąć, ponieważ autor tworzył na początku XX wieku, a dodatkowo stylizował swoje teksty, więc niektóre wyrażenia, zwroty, składnia wygląda troszeczkę inaczej. Natomiast jego opisy są niezwykle plastyczne, bogate w szczegóły, dzięki czemu możemy przenieść się do opisywanych realiów i poczuć to, co bohaterowie.


O czym zatem są opowiadania? Tematów, jakie porusza Grabiński jest bardzo dużo i trudno byłoby opowiedzieć o każdym tekście chociaż pokrótce, nawet w dość obszernej książce. Niemniej jednak można je podzielić na kilka takich motywów, które przewijają się w Muzeum dusz czyśćcowych. Pierwszym i bodaj najbardziej rozpoznawalnym jest ten związany z koleją. Niewyjaśniona obecność Smolucha, zwiastującego katastrofę, fałszywe alarmy ostrzegające o katastrofie kilka stacji od tej, na której miało dość do zdarzenia, zapomniane i stare budynki kolejowe, historia ślepego toru, pojazd-widmo napędzany upiorną siłą, zaginione pociągi w niewyjaśnionych okolicznościach i wiele innych. Grabiński świetnie operuje napięciem w opowiadaniach i próżno w nich szukać grozy w formie dosłownej – jest to bardziej poczucie niepokoju i niewiadomego, które w połączeniu ze świetnie zarysowaną historią, tworzy niezwykły nastrój. Z pozoru prosty temat, a jednak autor potrafił świetnie wykorzystać go do stworzenia zapadających w pamięci utworów.


Kolejnym z tematów jest związany z ogniem i pożarami. Poznamy tutaj historię Magdy, która dziwnym trafem jest zawsze w domu, który ulega spaleniu, o Pożarowisku, na którym każdy dom ulega prędzej, czy później spaleniu, jak również o pewnym mężczyźnie, który ulegał wdziękom kobiecym jedynie, kiedy niedaleko niego płonął ogień. Znajdziemy także legendę strażacką o strażaku, którego ogień się nie imał, czy pewną gawędę kominiarską o Białym Wyraku, który gnieździ się w nieczynnych kominach. W tą tematyką jest związane również Muzeum dusz czyśćcowych, które w swoich zbiorach posiada przedmioty związane z duszami będącymi w czyśćcu – niekiedy jest to wypalona dłoń na książce, innym razem na kawałku mebla. Co ciekawe, Grabiński wzorował je na istniejącym muzeum znajdującym się w Rzymie. Wielu z bohaterów tych opowiadań ulega mrocznemu urokowi ognia i popada w szaleństwo, obłęd, albo traci panowanie nad sobą. Jednocześnie mamy opowiadanie, w którym strażacy walczą z ogniem uosabiającym dzikość, zagładę, ale i pożądanie, zaś kominiarze usuwają sadzę, będąca osadem nikczemności świata. Dużo jest tutaj ukrytych znaczeń, tematów do własnych przemyśleń i zastanowienia się, ale i do odkrycia.

Książka jest w twardej oprawie, ale do zdjęcia pozował egzemplarz recenzencki w miękkiej :)
Znajdziemy tutaj także kilka opowiadań, które na pierwszy rzut oka mogą się wydawać, że będą klasycznymi opowieściami miłosnymi, ale tak nie jest. Jest także historia bliźniaków syjamskich, których rozdzielono, ale siły witalne pozostały jedne, przez co każdy z nich jest aktywny 12 godzin. I wiele innych… Nie sposób opowiedzieć chociażby pokrótce o tematyce tych 33 opowiadań, jest ona zbyt obszerna. Nie ulega jednak wątpliwości, że Grabiński jest autorem, którego warto znać, którego opowiadania mają w sobie niebywały urok i zachwycają nawet po latach. Odniosłem wrażenie, że prozy Grabińskiego oraz tematów jakie w niej zawarł, nie da się dobrze poznać za pierwszym czytaniem, ani za drugim. To ciągłe odkrywanie ukrytych sensów, znaczeń, ale dzięki temu będę wracał do tego zbioru wielokrotnie. Z wielką przyjemnością postawiłem zbiór Grabińskiego obok Lovecrafta i Poego - świetne wydanie klasyki literatury grozy.

Muzeum dusz czyśćcowych stanowi bardzo dobry zbiór opowiadań polskiego klasyka literatury niesamowitej Stefana Grabińskiego. Znajdziemy tutaj aż 33 opowiadania, poruszające najważniejsze w jego twórczości tematy i motywy. Całości dopełnia piękne wydanie z niezwykle klimatycznymi ilustracjami Macieja Kamudy. Polecam! 

Ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Vesper!
Tytuł: Muzeum dusz czyśćcowych
Autor: Stefan Grabiński
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 18.07.2018
Liczba stron: 576
ISBN: 9788377312995

14 komentarzy:

  1. Czytam wytrwale już pewnie ze dwa tygodnie, zostało mi 9 opowiadań i posłowie. :) Nie jest to łatwa proza, najwięcej trudności nastręcza zdecydowanie język, ale jak już do niego przywykłam, to potrafię go docenić. Faktycznie nie jest to książka do przeczytania w kilka dni, wydaje mi się zresztą, że takie delektowanie się nią przez, dajmy na to, dwa tygodnie sprawi, że bardziej poczujemy ten klimat. :> Nie wszystkie opowiadania mi się podobają, trudno mi też znaleźć takie, które zrobiłyby na mnie naprawdę ogromne wrażenie, ale też nie ma jakichś bardzo słabych, a to się ceni w zbiorach opowiadań. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie można jej wziąć i czytać jak powieść, bo się zwyczajnie nie da :)
      Mnie się chyba wszystkie podobały, niektóre mniej zrozumiałem, ale liczę, że za rok, dwa znów usiądę do tego zbioru :)

      Usuń
  2. Oj, bardzo chcę przeczytać tę książkę, chociaż o autorze pierwszy raz słyszę. A wydanie jest przepiękne, to trzeba oddać wydawnictwu Vesper :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawnictwo Vesper potrafi pięknie wydawać książki :)

      Usuń
  3. Właśnie dziś zamówiłam sobie ten zbiór i już nie mogę się doczekać, kiedy trafi w moje ręce! Literatura dziwna i niesamowita to coś, co bardzo lubię, a fakt, że mamy do czynienia z polskim autorem jeszcze bardziej mnie nakręca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że Ci się spodobało. Ale nawet przez chwilę nie pomyślałem, że będzie inaczej, jeśli podoba się Poe czy Lovecraft. :) Tylko Grabiński to jedyny polski klasyk literatury niesamowitej. Byli inni. ;) Ale ten najważniejszy i najbardziej znany.

    Wydanie piękne jak zwykle i kupię to na pewno, myślę na jesień. Podobne rozbicie na tematykę były w "Demonie ruchu" z podziałem na kolejowe i inne. Książka idealna do pociągu. :D Ale mi się podobały chyba bardziej te nie kolejowe, przynajmniej tyle lat wstecz, co czytałem. Dzisiaj pewnie doceniłbym jeszcze bardziej wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W świat literatury grozy powoli się wgłębiam, więc zasugerowałem się opisem na okładce albo w posłowiu - teraz już nie pamiętam :)

      Dla mnie te kolejowe były chyba czymś najbardziej obcym, takim innym, po lekturze zbiorów Lovecrafta i Poe :) A może też dlatego, że ja do niedawna nie jeździłem koleją, tylko wszędzie autem z rodzicami, albo autobusem, więc kolej ma dla mnie swój urok wciąż :)

      Usuń
  5. Z polskich to jeszcze np. Huskowski, Potocki czy nawet Reymont. :)

    Ja jeździłem bardzo dawno temu, jak jeszcze byłem bardzo mały 1-7 lat. Jakoś do przedszkola, kiedy rodzice malucha kupili. Potem to może ze 2-3 razy jak na wakacje. Ale zawsze lubiłem się wsłuchiwać w trzaskanie szyn, szum i ogólnie fajny klimat. :) Z transportów (poza autem) to dla mnie numer jeden. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, Grabiński. Kilka lat temu, gdy zaczytywałam się w prozie Lovecrafta, natknęłam się na jego nazwisko i bardzo dobrze, gdyż jego proza niesamowicie przypadła mi do gustu. Kilka lat temu kupiłam zbiór jego opowiadań "Demon ruchu", ale to wydanie jest takie piękne, że chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - książka jest bardzo ładnie wydana i pięknie prezentuje się obok Lovecrafta i Poego :)

      Usuń
  7. Do momentu kiedy pojawiła się pierwsza informacja, że Vesper wyda opowiadania Grabińskiego nie słyszałem o nim. Zbiór jednak znajduje jedno z czołowych miejsc jeśli chodzi o ksiażki, które w najbliższym czasie chciałbym kupić i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - świetnie się prezentuje obok Lovecrafta i Poego :)

      Usuń
  8. Mam "Draculę" wydawnictwa Vesper, i przyznaję, że to jedno z ładniejszych wydań tej książki. Pewnie niedługo szarpnę się na ten zbiór opowiadań Grabińskiego. Kilka lat temu udało mi się kupić "Demona ruchu" wydawnictwa Lampa i Iskra Boża; też świetna książka, ale nie ma tam aż tyle opowiadań.

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.