piątek, 16 czerwca 2017

Wrota obelisków

Piąta pora roku N.K. Jemisin zrobiła na mnie duże wrażenie i pokazała, że w fantasy wciąż można stworzyć pełną oryginalnych pomysłów opowieść z intrygującym, ale niezwykle tajemniczym systemem magii. Po ponad pół roku na rynku pojawiła się druga części, czyli Wrota obelisków

Po rozerwaniu kontynentu na pół, następuje piąta pora roku. Wspólnoty przygotowują się, by przetrwać nadchodzącą długą i zimną noc, mogącą trwać nawet całe dziesięciolecia. W jednej z nich - Castrimie, Essun znajduje schronienie, po bezowocnych poszukiwaniach swojej córki. Spotyka tam swojego starego znajomego Alabastra, dawnego dziesięciopierściennika z Fulcrum, który może nauczyć ją wielu rzeczy o górotwórstwie, a jednocześnie ma dla niej pewne zadanie. Jednocześnie obserwujemy wędrówkę jej córki, Nassun, która podąża wraz z ojcem do miejsca, tajemniczo zwanego Księżycem. Po drodze jednak czyha na nią wiele niebezpieczeństw... 

Tak jak to miało miejsce w poprzedniej części, narratorem jest Hoa - zjadacz kamieni, którego Essun spotkała w pierwszej części. Mamy tutaj do czynienia z narracją drugoosobową, która nadaje całej książce niesłychanego uroku i przez co trudno o niej zapomnieć. Hoa mówi Essun, co ona widzi, słyszy i czuje. Pomimo że wiedziałem o tym, to znów książka Jemisin zrobiła pod tym względem na mnie duże wrażenie. Nie ulega jednak wątpliwości, że dzięki takiej narracji mamy okazję znacznie lepiej poznać główną bohaterkę Essun, niż miałoby to miejsce w przypadku najczęściej spotykanej trzecioosobowej narracji. W ten sposób dowiadujemy się o Essun bardzo wielu rzeczy, znamy jej uczucia, marzenia i cele, co daje niesłychany wgląd w jej psychikę. A warto dodać, że nie jest to prosta do zrozumienia bohaterka, lecz targają nią sprzeczne emocje i pragnienia dotyczące jej córki.

We Wrotach obelisków następuje w pewnym sensie spowolnienie akcji. Otóż obserwujemy głównie jak Essun radzi sobie we wspólnocie, w której obok zwykłych ludzi, żyją także górotwory, a także jak postępuje jej nauka wraz z Alabastrem. To właśnie te dwie kwestie w dużej mierze determinują fabułę drugiej części trylogii. Z racji nastania piątej pory roku mamy okazję obserwować jak zmienia się świat, jak zwierzęta i rośliny przystosowują się do zmieniających się warunków, oraz jak wspólnoty radzą sobie z rosnącymi problemami z żywnością i spadającym popiołem. Są to kwestie, które autorka pozostawia raczej w tle, nie są one najważniejsze, ale razem pokazują jak bardzo okrutny i niebezpieczny staje się świat podczas Sezonu. Z wielkim zainteresowaniem czytałem informacje o tych zmianach, ponieważ do tej pory jedynie lakonicznie o nich wspominano i niewiele było o nich wiadomo. Co warto dodać, to fakt, że autorka nie raczy czytelnika mnogością informacji, przedstawia jedynie niezbędne fakty, które mają pokazać czytelnikowi jak zmienia się świat poza Castrimą. Równocześnie obserwujemy naukę zarówno Essun, jak i jej córki, tylko w dwóch różnych miejscach. Wydawać by się mogło, że skoro obie są górotworami, to ich dalsza edukacja będzie przebiegać podobnie, lecz każda z nich odkrywa pewne rzeczy inaczej, na swój własny sposób. Autorka nie powiela jednak informacji jakie poznajemy za sprawą tej dwójki bohaterek, lecz od każdej dowiadujemy się czegoś innego, czym bardzo mi zaimponowała. 

Jak wspomniałem na początku, najlepiej poznajemy Essun i chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości dlaczego. Oprócz niej, w książce spotkamy również szereg postaci pobocznych, które świetnie uzupełniają tę historię. Jest tajemniczy Hoa, będący jednocześnie narratorem, jest Ykka, przywódczyni Castrimy - kobieta o niezwykłej sile charakteru, posługująca się górotwórstwem zupełnie inaczej niż Essun. Mamy również córkę Essun, czyli Nassun. Jest to w zasadzie dziecko, które musiało szybko dorosnąć podczas podróży, a także nauczyć się kontrolować i panować nad górotwórstwem, aby przeżyć wędrówkę wraz z ojcem. Jest i Schaffa - Stróż, którego interesy są dość niejasne, ale który bardzo troszczy się o Nassun, aby nic się jej nie stało. 

Wrota obelisków stanowią bardzo udaną kontynuację Piątej pory roku. Książka przedstawia jak zmienia się świat w obliczu globalnej katastrofy oraz zostaje ujawnionych wiele tajemnic dotyczących górotwórstwa, a także samej Ziemi i Obelisków. Jest to przemyślana od początku do końca książka i nie ma mowy o zbędnych powtórzeniach, czy rozwodzeniu się na nieistotne tematy. Polecam!

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!
Tytuł: Wrota obelisków
Cykl: Pęknięta Ziemia
Tom: 2
Autor: N.K. Jemisin
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 14.06.2017
Liczba stron: 392
ISBN:9788365836090

15 komentarzy:

  1. Rany, nie nadążam za Twoimi lekturami :D Ja ostatnio trochę mniej czytam, ale liczę na to, że sobie wreszcie jakoś czas zorganizuję i się ogarnę na tyle, żeby więcej wygospodarować na książki - czasu i przede wszystkim chęci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będzie chwila oddechu, bo mam dość dużo rzeczy do ogarnięcia, a jutro na dodatek wyjeżdżam na 3 dni ;)

      Usuń
  2. Cieszę się, że kontynuacja jest dobra, bo Piąta pora roku bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czekam zatem, aż przeczytasz :) Ja już się nie mogę doczekać finałowego tomu :D

      Usuń
  3. Już się nie mogę doczekać kiedy sięgnę po ten tom. "Piąta pora roku" to była jedna z moich ulubionych książek zeszłego roku ;D Właśnie ta narracja drugoosobowa nadaje całości takiego magicznego elementu <3 Jestem ciekawa jak potoczy się na historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem miłej lektury i jestem ciekawy jak się Tobie spodoba :)

      Usuń
  4. Pierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu, więc chętnie sięgnę po kontynuację ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam jak recenzowałeś tą 1szą pozycję i byłeś zadowolony. Teraz drugi tom wysoko oceniasz, ale jakiś mnie to nie przekonuje. Bardziej interesuje mnie - czym mnie zaskoczyłeś - Fionavarski gobelin, który obecnie czytasz. To Twoje czy brałeś do recki? Ładna cegła, którą też szukając kiedyś jakiejś alternatywy fantasy wynalazłem, ale wtedy gorzej było z dostępnością. Teraz widzę, że jest na nieprzeczytane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fionavarski gobelin to mój zakup i to klasyczne fantasy z wymyślonym światem, kilkoma rasami i wielkim złem. Niestety bardziej to "męczę" niż czytam - jest dobre, ale nic więcej ;)

      Usuń
  6. Kompletnie przeoczyłam tę premierę. Widziałam okładkę nawet u Ciebie, ale zafiskowałam się na tym, iż drugi tom "Piątej pory..." powinien pojawić się na jesień. Więc mam czas. :D
    Pozwolę dziś zwrócić sobie uwagę tylko na: "Wrota obelisków stanowią bardzo udaną kontynuację" żeby nie psuć sobie smaczku przed czytaniem. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja wciąż nie przeczytałam pierwszego tomu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie warto to nadrobić ;) Jeśli nie ze względu na fabułę, to niezwykłe doświadczenie narracji drugoosobowej, którą autorka świetnie wykorzystała ;)

      Usuń
    2. Pochwalę się, że zaczęłam dzisiaj czytać! :) Ta narracja faktycznie jest niezwykła, po 20% książki jestem nią zachwycona :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.