Fanom science fiction Herberta Wellsa przedstawiać nie trzeba. Stworzył on takie niezapomniane i czytane do dzisiaj powieści jak Niewidzialny człowiek, Wojna światów, Wyspa doktora Moreau, czy wreszcie Wehikuł czasu.
Najsłynniejszą powieścią Wellsa jest ostatnia z przeze mnie wymienionych, która po raz pierwszy została opublikowana ponad 120 lat temu - w 1895 roku. Doczekała się licznych wydań na całym świecie oraz ekranizacji. Głównym bohaterem powieści jest anonimowy naukowiec, który przez narratora jest nazywany po prostu Podróżnikiem w Czasie. Podczas jednego z obiadów ze znajomymi wysnuwa on swoją teorię na temat czasu oraz pokazuje mały prototyp machiny przemieszczającej się w czasie. Zapewnia, że stworzył także wehikuł zdolny przenieść człowieka i tydzień później przedstawia swoją relację z tej właśnie podróży. Podróżnik w Czasie przenosi się aż roku 802 701, w którym spotyka Elojów żyjących w małych grupach i żywiących się owocami oraz Morloków przypominających małpy i mieszkających pod ziemią. Obserwując nowych mieszkańców Ziemi, zastanawia się nad ewolucją człowieka, która doprowadziła do powstania dwóch tak różnych i odmiennych gatunków. Dalsza podróż w czasie jest jeszcze bardziej przygnębiająca, bowiem ukazuje ona świat coraz mocniej zniszczony...
Dla mnie osobiście wizja przyszłości jaką przedstawia Wells w Wehikule czasu jest po prostu niezwykła i niezapomniana. Autor poprzez opis świata z 802 701 roku chce byśmy zastanowili się nad ludzkim bytem, dokąd zmierza nasza coraz bardziej rozwijająca się cywilizacja i co możemy zrobić, aby taka wizja przyszłości nigdy się nie ziściła... a może jest już za późno, aby cokolwiek zmienić? Problemy te są wciąż równie aktualnie, jeśli nie bardziej niż 120 lat temu w czasach kiedy Wehikuł czasu po raz pierwszy ujrzał światło dzienne. Chociaż czytałem już tę książkę, to wciąż robi na mnie ogromne wrażenie. Wehikułem czasu Wells stworzył bez wątpienia podwaliny pod motyw podróży w czasie, który do dziś spędza sen z powiek nie tylko autorom science fiction, ale również naukowcom, którzy chcą jednoznacznie obalić lub potwierdzić, że są one możliwe.
Źródło |
Czytane przeze mnie wydanie Wehikułu czasu to nowe i dość innowacyjne spojrzenie na naukę angielskiego poprzez czytanie książek w oryginale. Zazwyczaj lektura takich pozycji, zwłaszcza wydanych dość dawno jest trudne, ze względu na występowania archaizmów, bądź bardzo wykwintnych słów, których nie mamy okazji używać podczas nauki języka angielskiego. Z pomocą przychodzi niedawno powstałe Wydawnictwo [ze słownikiem]. Książki przez nich wydawane posiadają aż 3 słowniki, oprócz tekstu w języku angielskim. Pierwszy z nich jest na początku i zawiera najczęściej używane słowa w tekście. Kolejny jest zawarty na każdej stronie obok głównego tekstu - wszelkie trudniejsze słówka są pogrubione a ich znaczenie wyjaśnione obok. Natomiast trzeci znajduje się na samym końcu i są to wszystkie słówka, które zawarto obok tekstu.
Pomysł takiego wydawania książki bardzo przypadł mi do gustu. Pozwala on połączyć przyjemne czytanie książek z pożyteczną nauką języka angielskiego. Jednakże nie jest on pozbawiony wad... Tłumaczenie słów z tekstu nie jest niestety dopasowane do treści, ponieważ dość często mamy podane kilka polskich odpowiedników a nie jedno. Przez co chwilami musiałem się nagłowić, co będzie lepiej brzmieć, co też utrudnia znacząco lekturę. Inną kwestią jest okładka. Z początku podobała mi się, że jest taka minimalistyczna, ale po dłuższym namyśle sądzę, że zdecydowanie warto by było ją zmienić i bardziej ożywić kolorami. Jednak największym moim zdziwieniem a zarazem rozczarowaniem było, kiedy zobaczyłem iż rozdział 5 został ucięty w połowie zdania. Kiedy porównałem z wersją polską, którą mam w domu, okazało się, że brakuje co najmniej dwóch akapitów - mniej więcej 10 zdań. A zdania te okazały się dość ważne, ponieważ to w nich padają po raz pierwszy nazwy Elojów oraz Morloków. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale niewątpliwie wpływa to negatywnie na odbiór książki.
Wehikuł czasu od Wydawnictwa [ze słownikiem] jest niestety tylko dobrą książką do nauki języka angielskiego a nie bardzo dobrą jak z początku myślałem, że będzie. Wpłynęło na to kilka czynników, lecz przede wszystkim brak fragmentu tekstu. Pomysł jest według mnie świetny, ale z pewnością wymaga dopracowania i zwrócenia większej uwagi na szczegóły.
Moja ocena 8/10
[Aktualizacja] Czytany przeze mnie egzemplarz okazał się być po prostu wadliwy i stąd też wynikła brakująca jedna strona z tekstem. Natomiast książki dostępne w sprzedaży takowego błędu już nie posiadają. Stąd też podwyższyłem ocenę do 8/10.
[Aktualizacja] Czytany przeze mnie egzemplarz okazał się być po prostu wadliwy i stąd też wynikła brakująca jedna strona z tekstem. Natomiast książki dostępne w sprzedaży takowego błędu już nie posiadają. Stąd też podwyższyłem ocenę do 8/10.
Tytuł: The Time Machine
Autor: Herbert George Wells
Wydawnictwo: [ze słownikiem]
Data wydania: 26.10.2016
Data wydania: 26.10.2016
Liczba stron: 228
ISBN:9788365646149
Przyznam, że nazwisko autora jest mi znane, ale sama nic nie czytałam. A pomysł na naukę języka faktycznie dobry, szkoda tylko, że jednak kilka wad się znalazło. Miejmy nadzieję, że inne publikacje będą lepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ja czytałem po polsku zarówno Wehikuł czasu jak i Wojnę światów - świetne i krótkie powieści, takie na jeden dzień czytania ;)
UsuńWells czeka na półce, ale w odsłonie "Wojna światów" po polsku. Natomiast co do publikacji ze słownikiem, bardzo podoba mi się pomysł, jestem już po Frankensteinie i Dr Jekyllu, i technicznie nie mam im nic do zarzucenia, z wyjątkiem okładki, która w ogóle mi nie odpowiada...
OdpowiedzUsuńPomysł mi też się bardzo podoba :) Generalnie technicznie nie jest źle, tylko najbardziej rozczarował mnie brak tego tekstu, reszta to bardziej drobne uwagi.
UsuńNo brak tekstu to faktycznie kiepska sprawa, u mnie na szczęście pod tym względem wszystko było ok.
UsuńJa podejrzewam, że to przypadek a nie świadome działanie :)
UsuńTeż sądzę, że celowo by sami siebie nie trolowali :)
UsuńDostałem pierwszą wersję, która miała błąd :) Wyjaśniło się dzisiaj w mailu i stąd aktualizacja :)
UsuńA to spoko :)
UsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń