poniedziałek, 12 października 2015

Pod piracką flagą

Michael Crichton to znany autor thrillerów takich jak Park Jurajski, Kula, Kongo, System, Trzynasty wojownik, Rój czy też Państwo strachu. Wiele z jego powieści zostało zekranizowanych, o czym dowiedziałem się dość niedawno, gdy przestudiowałem uważnie jego twórczość. Myślę, że filmu Park Jurajski nikomu przedstawiać nie trzeba, ponieważ każdy, jeśli nie widział, to choć słyszał o nim słyszał. Książka jest jeszcze lepsza i polecam ją każdemu! Crichton co warto jeszcze na koniec podkreślić swoje książki osadzał w bardzo różnorodnych realiach, dzięki temu każda jest inna i nie mamy wrażenia, że już o czymś podobnym czytaliśmy w innej opowieści tegoż autora.
Pod piracką flagą jest interesującą opowieścią o losach kapitana Charlesa Huntera, żyjącego na Jamajce w 1665 roku. Planuje on wyruszyć z Port Royal, skąd można łatwo przypuścić atak na pobliską hiszpańską twierdzę Matanceros, chroniona przez strome skały i potężne działa. Pomiędzy Anglią i Hiszpanią panuje wówczas kruchy pokój, który wiąże ręce Hunterowi. Dlatego przebiegły kapitan chce sprowokować wroga, by miał pretekst do ataku. Wraz z załogą stawi czoła nie tylko hiszpańskiej flocie. Na ich drodze staną huragany, kanibale, a nawet morskie potwory - mityczny kraken. Przedsięwzięcie obarczone jest ogromnym ryzykiem i nikłą szansą powodzenia. Jednakże jeśli wyprawa się uda zdobędą nie tylko upragnione bogactwo, ale również chwałę i zapisanie się na kartach historii.

Książka w gruncie rzeczy opowiada dość prostą historię, bez nadmiaru wątków pobocznych. Sama wyprawa na Matanceros jest ciekawa, jak i również pobyt na tej niegościnnej wyspie. Wiele wydarzeń pokazuje niezwykły spryt i przebiegłość Huntera, co podnosi walory książki. Jednak czytając ją miało się wrażenie, że chciałoby się jeszcze czegoś. Być może kilku wątków pobocznych, dodatkowych kilku scen, czy też więcej morskich potyczek. Dlaczego? Ponieważ czytając książka nie nudzi czytelnika, ale czuje się lekki niedosyt i jakby czegoś w samej historii brakowało. Również postacie nie zapadły mi w pamięci, oprócz głównego bohatera i jednego, dwóch członków załogi. Tych bardziej charakterystycznych. Zdecydowanie spodziewałem się czegoś nieco ciekawszego i bardziej oryginalnego.

Pod piracką flagą jest dobrą książką o piratach, ukazujące życie okrutne i ciężkie życie ludzi w Ameryce Środkowej. Posiada dość ciekawą i interesującą historię, jednakże bez większych rewelacji. Po prostu dobra historia, ale nic więcej. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i lekko, co jest niewątpliwie jej atutem. Lekturę uważam za udaną, pomimo minusów jakie wymieniłem.

Moja ocena 6/10

Tytuł: Pod piracką flagą
Autor: Michael Crichton
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 25.08.2010
Liczba stron: 352
ISBN: 9788376591698

12 komentarzy:

  1. O, a miałam na nią ochotę, widząc nazwisko autora, ale jak niczego nie urywa, to obie daruję. Natomiast zapoluję na Park Jurajski, którego wersję filmową kocham. Trzeba sobie odświeżyć te filmy i powrócić do czasów dzieciństwa w których zamiast lalek barbie wolało się dinozaury i klocki lego :3 i dinozaury z klocków lego xD
    Przyznam się szczerze, że z tych pirackich książek, które czytałeś ta najbardziej mnie ciekawiła i okazała się najsłabszą... Szkoda, ale będę się rozglądała za innymi tytułami Crichtona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Park Jurajski - książka jak i film ekstra :) Jednakże ta troszkę kuleje, z ciekawości sprawdziłem opinie i dużo osób ma podobne wrażenie niestety. Mam jeszcze dwie inne jego książki, których nie czytałem więc sprawdzę jak będzie z nimi. Na pewno chciałbym przeczytać jeszcze Kulę oraz Trzynasty wojownik z tych co nie mam :)

      Usuń
    2. To czekam na recenzje, przejrzę sobie twórczośc tego autora i zobaczę, czy coś oprócz Parku Jurajskiego mogłoby mnie zaciekawić.
      Na marginesie - pożyczyłam sobie dzisiaj Planetę małp, zobaczymy czy mi przypadnie do gustu ;)

      Usuń
    3. Zapewne po nowym roku kupię lub poszukam w bibliotekach Kuli i Trzynastego wojownika bo dobrze znam ich ekranizacje i jestem ciekawy książek :)
      Jestem ciekawy czy Ci się spodoba Planeta małp :)

      Usuń
  2. Szkoda, że nieco się zawiodłeś. Czasami nasze oczekiwania się rozmijają z rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zapytam z innej beczki: przeszedłeś jakiś kurs szybkiego czytania :D? Nie piszę tego "złośliwie" a wręcz przeciwnie. Czuję olbrzymi szacunek i respekt widząc ilość przeczytanych książek i tempo w jakim z nimi "walczysz" :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem jak to wygląda, ale serio nie :) Kapitan Hak ma dużą czcionkę i stronę czyta się bardzo szybko, Planeta małp była bardzo króciutka, w dodatku to bardzo mała książka :) Podobnie było z tą książkę.
      Może to wynika z tego, że na 5 roku mam nieco więcej czasu jeszcze, ale czytam mniej więcej tyle samo co w wakacje czy poprzednim roku akademickim :)

      Usuń
  4. Widzę, że Cię trzyma z tymi piratami i jedziesz serią. :) Crichtona znam bardzo dobrze. Znałem go jeszcze, jak nie wiedziałem, że go znam, czyli oglądając bardzo dobrze zekranizowany Park Jurajski. Specyficzny to autor, jako pierwszy stworzył tzw. technotriller (np. Rój, Andromeda znaczy śmierć), używa sporo naukowo-technicznego języka, jakieś wykresy, szablony, ciągi liczb. Jeśli ktoś lubi takie szczególiki, które nadają książce naukowej realności, to jest to zdecydowanie autor dla niego. :)
    Co czytałeś jeszcze od MC?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie planowałem tego Crichtona trzymać, ale poszedłem za ciosem i ją również przeczytałem.
      Tylko Park Jurajski i Zaginiony Świat. Ale znam i podoba mi się Kula czy też Trzynasty wojownik jako film i jestem ciekawy książek. W domu mam Crichtona jeszcze Micro oraz Predator.

      Usuń
    2. Park i Zaginiony świetne. I książki, i filmy. :) Najnowszy widziałeś?
      Kula - film klasyk, również świetny. Książkę mam, ale też nie czytałem.
      Trzynasty wojownik podobał mi się bardzo, bo ja to ogółem z wikingami wszystko chłonę. Podoba historia na faktach, napisana na podstawie jakiegoś rękopisu araba (nie tego, którego gra Banderas), ale tytuł prawdziwy to "Zjadacze umarłych". :)
      Nawet o tym pisałem: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63859/trzynasty-wojownik/opinia/2689572#opinia2689572
      Dobra książka, bez przekłamania, przełamuje niektóre stereotypy wikingów. :)

      Usuń
    3. Dlatego chce przeczytać Kulę i Trzynastego wojownika bo filmy mi się bardzo podobały. A o książkach również sporo się naczytałem pewnego razu, gdy szukałem co Crichton jeszcze napisał :)

      Usuń
    4. Kula to bardzo klimatyczny film. Sf w połączeniu z horrorem to dla mnie na ogół pewność świetnego filmu. Między innymi dlatego uwielbiam serię Obcy i Predator. :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.