Na Polu Merrilora gromadzą się władcy narodów, żeby zdecydować o swoim poparciu dla planów Smoka Odrodzonego, który zdecydował się zerwać pieczęcie strzegące więzienie Czarnego – w oczach jednych jest to oznaka obłędu, inni widzą w tym ostatnią nadzieję dla świata. Egwene, Zasiadająca na Tronie Amyrlin, staje na czele opozycji. Tymczasem Cień uderza na stolicę Andoru, trolloki zdobywają Caemlyn, miasto płonie. W wilczym śnie Perrin Aybara toczy pojedynek z Zabójcą. W Ebou Dar Mat Cauthon szuka kontaktu ze swą żoną Tuon, która pod imieniem Fortuony panuje nad imperium Seanchan. Ważą się losy całej ludzkości i rozstrzygną wreszcie na jałowych kamieniach Shayol Ghul. Koło Czasu obraca się, nieuchronnie nadciąga Koniec Wieku. Ostatnia Bitwa, Tarmon Gaidon, przechyli szalę na jedną lub drugą stronę.
Brandon Sanderson nie miał łatwego zadania, żeby zakończyć cykl Koło Czasu, z mnogością wątków i różnych pobocznych historii. Przeczytawszy jednak Pamięć Światłości mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że podołał zadaniu i cała historia została pięknie domknięta. Pamięć Światłości jest porównywalna objętością do innych tomów, ale warto zaznaczyć, że Ostatnia Bitwa, której wielu bohaterów tak wyczekiwało, jak i ja sam, jest opisana na ponad 200 stronach! Wbrew pozorom nie toczy się tylko w jednym miejscu, gdzie ścierają się wojska Smoka Odrodzonego z wojskami Czarnego, ale w bardzo wielu i na różnych płaszczyznach. Zresztą większa część Pamięci Światłości to potyczki z trollokami i to na kilku frontach. Czytając tego typu książki, łatwo domyślić się, kto zwycięży, ale zwycięstwo żadnej ze stron nie jest pewne przez długi czas, a do tego po drodze czekają na nas liczne niespodzianki, nieczyste zagrania i nieoczekiwane zwroty akcji. Gdybym miał więcej czasu, to z pewnością Pamięć Światłości przeczytałbym jednym tchem w dwa dni!
Koło Czasu to potężny czternastotomowy cykl epickiego fantasy, liczący blisko 14 tysięcy stron. Niektóre tomy owszem były przegadane a ich wydarzenia można byłoby spokojnie opisać w książce o połowę krótszą, inne zaś od początku do końca nie pozwalały się nudzić. Nie zmienia to faktu, że każdą część czytałem z dużym zainteresowaniem i aż żałuję, że to koniec, choć liczę, że wydawnictwo wznowi jeszcze prequel całej serii. Niemniej jednak z pewnością jeszcze kiedyś powrócę do Koła Czasu, żeby lepiej zrozumieć mniej istotne wątki poboczne i historie bohaterów, ponieważ za pierwszym razem trudno spamiętać wszystko, co się dokładnie wydarzyło. Odniosłem tylko wrażenie, że w Pamięci Światłości jest zdecydowanie więcej literówek i innych błędów niż w poprzednich tomach. Z reguły nie przeszkadza mi to w trakcie lektury, a w tym przypadku już tak, ponieważ było ich całkiem dużo.
Pamięć Światłości to bardzo dobre zakończenie cyklu Koło Czasu Roberta Jordana, napisane przez Brandona Sandersona. Mamy epicką Ostatnią bitwę, wiele potyczek z trollokami, nieoczkiwane zwroty akcji i zakończenie wielu wątków. Polecam cały cykl, choć warto mieć świadomość, że niektóre z tomów mogą być troszkę przegadane.
Ocena: 9/10
Pamięć Światłości do kupienia na Bonito (współpraca reklamowa)
Tłumaczenie: Joanna Szczepańska, Jan Karłowski
Cykl: Koło Czasu
Tom cyklu: 14
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.