niedziela, 9 lipca 2017

Bestiariusz Słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach

Nie da się ukryć, że w ostatnich kilkunastu latach nastąpiło wzmożone zainteresowanie naszymi rodzimymi legendami i baśniami, które ponownie ożywają na kartach książek, pojawiają się w grach, animacjach, czy filmach. Na rynku brakowało jednak takich pozycji książkowych, które w sposób przystępny, niekoniecznie od razu bardzo naukowy, przybliżałyby życie naszych przodków - w co wierzyli, czego się obawiali i jakie istoty naprzykrzały się im, bądź pomagały. Z tego też powodu, Wydawnictwo BOSZ przed kilkoma laty wystartowało ze wspaniałą serią książek - Legendarz, które mają za zadanie przybliżyć współczesnemu czytelnikowi świat polskich wierzeń ludowych. 

Bestiariusz Słowiański jest już trzecią przeczytaną przeze mnie książką z serii Legendarz i zawiera on kilkadziesiąt uszeregowanych alfabetycznie demonów, stworów, duchów i innych istot, które nawiedzały polskie ziemie. Opisy są krótkie, lecz rzeczowe i konkretne. Paweł Zych przytacza w nich najważniejsze atrybuty, ciekawe historie z daną istotą, czy nawet zostają zacytowane powieści, w których się one pojawiają, np. Dziady. Przed lekturą tej książki, miałem wrażenie, że choć w małym stopniu powinienem znać większość istot, jakie autorzy zaprezentują, ale w trakcie czytania okazało się, że wcale tak nie jest. O wielu z nich nie w ogóle nie słyszałem, przez co lektura tej książki była wspaniałym przeżyciem i z pewnością niejeden raz będę ją jeszcze czytał. W porównaniu jednak do Księgi smoków polskich, czy Duchów polskich miast i zamków, odniosłem wrażenie, że w tej książce opisy są znacznie uboższe. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że o wielu istotach jest bardzo mało informacji, a po wielu latach z pewnością trudno jest odtworzyć ich wygląd i zachowanie, ale dość często miałem wrażenie, że można by ze spokojem dopisać co najmniej kilka zdań, tylko na podstawie rysunku. Bądź co bądź, Witold Vargas musiał na czymś bazować, by zilustrować te istoty.


Ogromnym atutem i siłą wszystkich książek z serii Legendarz są przede wszystkim niezwykłe ilustracje. I nie inaczej jest w przypadku Bestiariusza Słowiańskiego, którego zilustrował Witold Vargas. Niektóre z ilustracji są bardzo proste, przez co nie wszystko jest w nich dopowiedziane, inne są bardziej szczegółowe, lecz wszystkie zostały utrzymane w bardzo zbliżonej kolorystyce i stylu. Pozwala to zdecydowanie lepiej wyobrazić sobie jak dana istota się poruszała, jak mogła atakować, czy wyrządzać krzywdę ludziom, aniżeli zwykły opis. Mógłbym teraz wymieniać i opisywać istoty, jakie tutaj się znajdują przez kilka akapitów, lecz nie o to w tym chodzi. Dlatego wspomnę jedynie o kilku z nich. Jedną z istot, która mnie zaskoczyła jest przyłożnik, który nawiedzał nocami cnotliwe białogłowy, uwodził, a następnie znikał, paskudnik, który dusił nocami bydło oraz konie i wysysał z nich krew, czy stukacz, który straszył ludzi przeróżnymi hałasami. Oprócz nich, mamy również cały szereg tych bardziej znanych jak: strzyga, utopiec, bazyliszek, chochliki, chowańce, południce i wiele, wiele innych. Ponadto, z książki dowiadujemy się o wielu bardzo starych wierzeń i przesądów, które przetrwały do dzisiaj - skąd wziął się zwyczaj palenia świeczek na grobach bliskich, czy dlaczego po kilku kieliszkach wódki, człowiek jest następnego dnia zmęczony i nie jest w stanie pracować. To ostatnie, nie jest bynajmniej winą upojenia alkoholowego!

Bastiariusz Słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach jest wspaniałym leksykonem, który w sposób bardzo przystępny przedstawia istoty z legend i mitów naszych przodków. To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto choć w niewielkim stopniu interesuje się mitologią słowiańską. 

Ocena 7/10


Tytuł: Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach
Seria: Legendarz
Autor: Witold Vargas, Paweł Zych
Ilustracje: Witold Vargas
Wydawnictwo: BOSZ
Data wydania: 2012
Liczba stron: 208
ISBN: 9788375761498

8 komentarzy:

  1. Moja siostrzenica ma tę książkę, więc miałam okazję ją przejrzeć. Bardzo fajna pozycja dla każdego wielbiciela słowiańskich wierzeń. Drugą część Bestiariusza siostrzenica dostała już ode mnie, też świetna książka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga część nieco lepsza, więcej treści i rysunków ;)

      Usuń
  2. Trzymałam w rękach w Empiku... i zaczynam żałować, że odłożyłam na półkę po Twojej recenzji. Właśnie ostatnio wpadłam trochę w te około-słowiańskie realia i fajnie byłoby poznać coś więcej na ten temat - bo moja wiedza ogranicza się do kilku potworów, które wystąpiły gościnnie w Wiedźminie ;) Bardzo podoba mi się wykonanie i ilustracje, to dodatkowo zachęca. Może zażyczę sobie na jakąś okazję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam Ci całą serię Legendarz - świetnie wydane książki i bardzo ciekawe :)

      Usuń
  3. Mam chrapkę na tę pozycję, ale zastanawiałam się, czy na pewno na nią polować. Już wiem, że kiedyś się muszę na nią skusić :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealna pozycja dla mnie. Ostatnio coraz chętniej sięgam po mitologie :)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.