niedziela, 21 lutego 2016

Kula

Całkiem niedawno zorientowałem się, że film który bardzo mi się podoba i jego oglądanie miło wspominam, powstał na podstawie książki. Na dodatek jest ona autorstwa pisarza, którego cenię coraz bardziej a który już niestety nie żyje. Mowa o Michaelu Crichtonie i o słynnym filmie oraz książce pt: Kula. Autor ten jest znacznie szerzej znany za sprawą filmów o Parku Jurajskim, z których pierwszy z nich jest ekranizacją jego książki - Jurrasic Park. W tym roku mam zamiar przeczytać kilka książek Crichtona i na pierwszy ogień poszła Kula. 

Fabuła rozpoczyna się bardzo ciekawie i intrygująco. Norman Johnson - znany profesor psychologi zostaje wezwany do zbadania katastrofy lotniczej pośrodku oceanu. Jednak szybko wychodzi na jaw prawdziwa przyczyna jego przylotu. Marynarka USA przypadkiem natrafiła na dziwny obiekt tysiąc stóp pod powierzchnią Pacyfiku. Jest to gigantyczny, długi na pół mili statek kosmiczny spoczywający na dnie już od dłuższego czasu. Bardzo szybko zostaje zorganizowana przez marynarkę ekspedycja, która ma na celu zbadanie tego obiektu. Zespół jaki schodzi pod wodę do habitatu został opracowany i wybrany przez Normana - są to osoby z różnych dziedzin nauki, którzy zostali wytypowani do pierwszego kontaktu z obcą cywilizacją... Na miejscu dokonują zdumiewających odkryć! Statek nie posiada żadnych, nawet najmniejszych uszkodzeń i został zbudowany niedostępną obecnie technologią. Co więcej jego wiek ocenia się wstępnie na 300 do nawet 5000 lat! Wewnątrz zaś znajduje się tajemnicza metalowa kula... Skąd pochodzi statek? Czym jest owa Kula i co znajduje się w jej środku?

Kula to przede wszystkim świetnie napisany thriller z całą gamą naukowych informacji, które wzbogacają odbiór i czynią książkę mocniej osadzoną w rzeczywistości. Crichton posiadał niewątpliwie ogromny talent do snucia tego typu opowieści i ta książka jest tego znakomitym przykładem. Napięcie, tajemnica, poczucie zagrożenia, czy nawet utraty życia, nie opuszcza czytelnika od pierwszych stron a im dalej tym coraz więcej pytań a mniej odpowiedzi. Autentycznie można poczuć się, jakbyśmy byli w ciasnym i wilgotnym habitacie tysiąc stóp pod wodą! W książce nie brakuje analiz psychologicznych, studiowania zachowań załogi przez Normana, oraz jak może wyglądać kontakt z obcą inteligencją. Z racji, że akcja dzieje się w podwodnym habitacie to zostajemy uraczeni również dawką fizyki i oceanologii. Bynajmniej nie jest to wiedza przytłaczająca, czy nużąca - wszystkie te informacje czyta się z zapartym tchem.

Niestety książka nie jest pozbawiona wad. W trakcie lektury przewija się bardzo dużo bohaterów, o których autor pisze niejednokrotnie bardzo mało - zdanie lub dwa. Dlatego też chwilami ciężko zrozumieć kto jest kim, jaką ma role w podwodnym habitacie, czy zwyczajnie lepiej go poznać. Zmienia się to mniej więcej za połową książki, gdzie bliżej poznajemy oprócz głównego bohatera Normana, Elisabeth Halpern (zoolog/biochemik) oraz Harolda Adamsa (matematyk/logik). Postacie jakie stworzył Crichton nie są przewidywalne a dialogi zostały napisane w sposób interesujący i ciekawy. Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowanie większy nacisk położony jest na akcję niż na dobre poznanie bohaterów.  

Kula to jednym słowem świetnie napisany thriller trzymający w napięciu do samego końca. Osoby, które widziały film jak ja, bynajmniej nie zawiodą się na książce, która jest jest zdecydowanie lepsza! Polecam wszystkim Kulę jak również inne książki Michela Crichtona, ponieważ jest to autor, którego warto poznać. 

Moja ocena 7/10

Tytuł: Kula
Autor: Micheal Crichton
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 1998
Liczba stron: 196
ISBN: 8371696302

22 komentarze:

  1. Zostałam mocno zachęcona do lektury. Wpisuję ją na listę! :D

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam pojęcia, że film to ekranizacja. Oglądałam go tak dawno temu, że z chęcią sięgnę po powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz :) Mnie ciekawi ile jeszcze razy zorientuję się, że film, który lubię jest ekranizacją :)

      Usuń
  3. Dobrze wiedzieć, że jest taka książka. Film również oglądałam i nie miałam zielonego pojęcia, że jest ekranizacją. Z chęcią po nią sięgnę, by przypomnieć sobie tę historię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dostęp do książki nie powinno być problemu - czy to w bibliotekach, czy też aby zakupić ;)

      Usuń
  4. Aż mi się gęba uśmiechnęła jak zobaczyłem recenzowanego Crichtona i to tak popularny tytuł w w kinematografii. :) Film oczywiście widziałem i też mi się bardzo podobał. Zajebisty klimat. Ale to nie rasowy thriller, ani rasowy sf. Crichton zapoczątkował właściwie w literaturze taki gatunek, który łączy cechy obu i nazywa się technotriller. Być może słyszałeś. W podobnym stylu jest napisana jego Andromeda znaczy śmierć czy Rój. :)

    Crichton ma bardzo specyficzny styl, bo oprócz tego gatunku jaki tworzy, pisze też bardzo technicznie i naukowo. Wszelkie wykresy, zrzuty danych z monitora, zbiory liczb, jakichś wyliczeń matematycznych, które Ci nic nie mówią. Niewątpliwie inteligentny pisarz. Najbardziej rozwalił mnie "Norton 22", który był tak technicznie dopieszczony, że długo mi w głowie różne części budowy samolotu siedziały. :P

    Piszesz, że książka lepsza. Dużo różnic między nimi jest, czy po prostu w filmie niektóre rzeczy pominęli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem, ale nie chciałem tworzyć genezy powstania tego gatunku w recenzji a nie do końca byłem pewny czy Kula jest technothrillerem :)

      Kula akurat nie ma zbyt wielu takich tabel, zrzutów - są rozmowy z Jerrym i chyba to tyle. Co nie znaczy, że jest to złe. Film widziałem kilka lat temu, więc mogę nie do końca wszystko pamiętać. Przede wszystkim habitat w książce jest ciasny, malutki a do tego wszędzie jest wilgoć. Ludzie muszą chodzić w specjalnych strojach, żeby hel w mieszance powietrza nie wychładzał organizmu. Co jeszcze? Harry (Samuel L. Jackson) w książce nie czyta książki Juliusza Verna, tylko jest ona wspomniana. Chyba na nieco innej zasadzie jest skonstruowane to kto i dlaczego tworzy te wszystkie kałamarnice itp. No i przede wszystkim więcej dialogów, rozmów z Jerry. Musiałbym obejrzeć film, aby tak Ci dokładniej wypisać wszystko :)

      Usuń
    2. Nie ma takiej potrzeby. Myślałem, że oglądałeś jeszcze raz po przeczytaniu albo jakoś niedawno. :) Dla mnie osobiście te zrzuty, tabelki, wykresy itp. tylko nadają tej książce powagi i prawdopodobieństwa. A już na pewno wzmacniają ten naukowo-techniczny charakter książki. I mi się to podoba. :) Ale już dawno nic od Crichtona nie czytałem.

      Jeśli lubisz takie duszne i mroczne klimaty głębinowe to polecam Ci bardzo rewelacyjną "Rozgwiazdę" Wattsa, bo jest to napisana w bardzo podobnym stylu książka. Watts to współczesny Crichton, ale nawet bardziej przekonujący. :)

      Usuń
    3. Zapisuję sobie tę pozycję :) Najpierw sporo książek Crichtona czeka na przeczytanie :)

      Usuń
  5. Mam w domu inne książki tego autora, ale akurat tej nie. Filmu też nie oglądałam, muszę zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lata 90-te to w ogóle dobry czas na ekranizacje Crichtona. Jeszcze chyba tylko Grisham miał podobne powodzenie. Obu zresztą lubię, choć gatunki różne reprezentują.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, najpierw Park Jurajski, potem inne książki tego autora, jeżeli dopadnę ;) A ta wygląda na jedną z ciekawszych i dopracowanych, szczególnie tak jak pisałeś, że autor zadbał o naukowe wyjaśnienia. A dużo bohaterów to nie jest wielki problem, ktoś kto przeczytał Martina powinien jako tako sobie radzić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Park Jurajski jest kapitalny! Cudowny klimat :D Ja nie próbowałem ich zapamiętać, poddałem się po kilkudziesięciu stronach :)

      Usuń
    2. O, jest aż tak źle z tymi postaciami? Nie twierdzę, że zapamiętam każdą idealnie, ale przynajmniej będe kojarzyć, o co chodzi ;)

      Usuń
    3. Jest sporo postaci, które pojawiają się na krótko i dalej już nie pojawiają się lub jest to bardzo rzadkie. Natomiast 5 osób - tych głównych postaci idzie zapamiętać i poznać ich, ale nie jakoś mega dobrze :)

      Usuń
  8. No taaak, kolejna książka, o której w życiu nie słyszałam i film na jej podstawie, o którym słyszałam jeszcze mniej... :P Swoją drogą, po okładce w życiu bym się nie domyśliła, że to może być coś dobrego, wygląda na tani horror - a tu taka niespodzianka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się dziwię, że nie znasz tego filmu! :P Serio :P
      Film jest kapitalny, podobnie jak książka, więc warto to nadrobić - jeśli nie książkę, to chociaż jej ekranizację :)

      Usuń
  9. Przez bardzo długi czas nie wiedziałam, że te filmy zostały zrealizowane w oparciu o powieści. Niestety książek nie przeczytałam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam, mnie zdecydowanie bardziej oczarowała Kula jako powieść, choć film jest też bardzo dobry :)

      Usuń
    2. O. W takim razie muszę koniecznie jak najszybciej ją przeczytać. Trudno mi sobie teraz wyobrazić, że książka "Kula" spodoba mi się bardziej niż film. Pożyjemy - zobaczymy :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.