Dominika z recenzje Ami przed kilkoma dniami zaprosiła mnie do stworzenia własnego postu, w których przedstawię 50 faktów dotyczących mojej osoby. Tak więc nie przedłużam i zapraszam do lektury - myślę, że dowiecie się dużo nowych rzeczy!
- Jako małe dziecko nienawidziłem czytać! Serio! Płakałem, gdy miałem cokolwiek przeczytać!
- Jeszcze kilka lat temu czytałem jedynie lektury i to z oporami. Zawsze coś ciekawszego było do zrobienia np. zagrać w kolejną grę. Zmieniło się to dopiero w LO.
- Noszę okulary od gimnazjum i bardzo szybko zaakceptowałem ten fakt.
- Nie zamieniłbym tym samym okularów na soczewki. Kwestia przyzwyczajenia.
- Lubię porządek i mieć wszystko wokół siebie dobrze zorganizowane.
- Miewam oczywiście bałagan. Zazwyczaj ma to miejsce, gdy jest akurat dużo nauki.
- Najlepszy czas na sprzątanie to oczywiście sesja! Nie wiem czemu, ale wtedy najlepiej i najefektywniej się sprząta.
- Dbam o porządek na półkach z książkami - książki jednego autora są możliwie obok siebie, serie i cykle w jednym miejscu itp. Moja biblioteczka.
- Nienawidzę niszczyć książek! Jestem bardzo niezadowolony, jeśli jakiś egzemplarz uszkodzi mi się podczas czytania. Brrrr...
- Bardzo rzadko pożyczam książki - nieraz wróciły w dość kiepskim stanie (wcale teraz nie wyolbrzymiam...)
- Moja dbałość o książki zakrawa o pedantyzm i zdaję sobie z tego sprawę.
- Ostatnio jednak mniej przejmuję się takimi drobnymi uszkodzeniami niż kiedyś.
- Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez książki. Mowa tutaj o dłuższym wyjściu z domu. Nigdy nie wiadomo, kiedy dopadnie nas nuda :)
- Często wykorzystuję wolne chwilę na czytanie, gdy jestem poza domem. W podróży autobusem, tramwajem, w kolejce do lekarza, w okienku między zajęciami. Nie mam wówczas poczucia zmarnowanego czasu.
- Nie umiem pływać.
- Bardzo rzadko oglądam filmy.
- Podobnie mam z serialami - te praktycznie oglądam jeszcze rzadziej.
- Jeśli już oglądam film/serial to z reguły jest to typowo męskie kino - strzelaniny, pościgi, walki, bitwy itp. Nie brakuję także bardziej ambitnych filmów.
- Jest kilka komedii romantycznych i dramatów, które bardzo sobie cenię. Może to brzmi to troszkę dziwnie z ust faceta, ale taka jest prawda.
- Czytam praktycznie każdy gatunek, jeśli tylko książka mnie zaciekawi. Zazwyczaj jest to jednak fantasy.
- Ostatnimi czasy wzrasta moje zainteresowanie szeroko pojętymi klasykami książkowymi i coraz bardziej je sobie cenię. Może dlatego, że się starzeję?
- Bywa, że ciężko mnie zachwycić nowościami, jeśli zawierają znane mi już elementy i mało wkładu własnego od autora.
- Cenię sobie w książkach nie tylko oryginalność, ale także to, by autor zmuszał czytelnika do przemyśleń i zastanowienia się.
- Co nie znaczy, że nie lubię takich "lekkich" książek. Nie można w końcu czytać tylko poważnych książek
- Bardzo lubię robić porządki i odkurzać a także zmywać naczynia.
- Potrafię gotować - nie robię tego za często, ale nie straszne mi są nawet skomplikowane dania. Moje potrawy są smaczne i chwalone, choć rzadko trzymam się oryginalnego przepisu. Chyba to ten zmysł chemika :D
- Za to jeśli chodzi o pieczenie, to ograniczam się do pomocy w przygotowaniu ciasta itp. Sam piekę jedynie pierniki w kilku wersjach.
- Kupuję więcej książek miesięcznie niż jestem w stanie przeczytać - to dość poważny problem każdego książkoholika, mianowicie brak czasu :D
- Preferuję książki w twardych oprawach, jeśli mam wybór.
- Zawsze bardziej chcę usłyszeć nawet najgorszą prawdę od słodkiego kłamstwa
- Nie uprawiam sportu. Nie zapałałem do żadnego miłością. Na studiach grałem 2 lata w siatkówkę i bardzo miło to wspominam.
- Pomysł na założenie bloga pojawił się bardzo nagle i przyznam, że długo nad nim nie myślałem. Teraz nie żałuję tej decyzji, wręcz przeciwnie. Dlaczego wcześniej tego nie zrobiłem?
- Blog traktuję jako uzupełnienie mojej pasji do czytania. To niesamowita możliwość podzielenia się opinią o dobrej książce, poznawanie nowych osób i dopisywanie kolejnych ciekawych pozycji do listy do przeczytania.
- W 2015 roku napisałem i wysłałem na konkurs dwa opowiadania. Niestety nie udało mi się nic wygrać, ale nie poddaję się. Jeśli jesteście ciekawi to tutaj jest jedno moje opowiadanie :)
- Mam mnóstwo spisanych pomysłów, szkiców rozdziałów na powieść fantasy - taką klasyczną, dość schematyczną na tym etapie. I tak w ogóle to chyba też. Może kiedyś poważnie się do niej zabiorę, na razie ma postać mnóstwa luźnych kartek, zarówno wydrukowanych jak i nie.
- Bardzo ciężko namówić mnie do czegoś, jeśli nie mam na to chociaż małej ochoty. Niestety im bardziej ktoś na mnie wtedy naciska, tym bardziej mi zaciskają się hamulce...
- Uwielbiam Dragon balla - wszystkie serie! Jak również Rycerzy Zodiaku. Te dwa anime to większość mojego dzieciństwa.
- Bardzo sobie cenię także bajki Disney'a - Król lew, Król lew 2, Pocahontas, Tarzan. Oraz kilka innych. Te najnowsze już nie za bardzo lubię.
- Mam prawie 400 książek w domu, które są tylko moje.
- Posiadam czytnik ebooków - mam kilkadziesiąt książek elektronicznych, ale zdecydowanie wygrywają te papierowe.
- Prawo jazdy zrobiłem dopiero rok temu, ale nie jeżdżę samochodem.
- Chciałbym mieć kiedyś dużą biblioteczkę na całą ścianę, zbudowaną z prawdziwych desek i w pełni zapełnioną.
- Lubię bardzo podróżować, ale najlepiej z kimś. Samotnie raczej nie.
- Mam kota - Tofika. Jest z moją rodziną już blisko 5 lat i nie wyobrażam sobie bez tego pupila życia.
- Od gimnazjum bardzo lubię chemię i stąd też zaraz skończę studia z nią związane.
- Uwielbiam spotkania autorskie! Są one niesamowite i bardzo miło poznać na żywo autora, którego bardzo sobie cenię.
- Posiadam kilkanaście książek z autografami i ta liczba wciąż wzrasta.
- Lubię słuchać rocka, ale także starsze piosenki, jakie lecą w radiu Złote Przeboje, jak również muzykę filmową.
- Nie straszne mi są prace fizyczne i bardzo je lubię. Pielenie ogródka, przycinanie drzewek, rąbanie drewna itp.
- Jestem osobą otwartą na poznawanie nowych osób, choć z początku trzymam dystans, póki dobrze nie poznam danej osoby.
Uff! To by było na tyle. Nie sądziłem, że tyle czasu zajmie mi wypisanie faktów o mnie :) Mam nadzieję, że nie nudziliście się przy ich lekturze.
Jeśli macie na to ochotę, to zapraszam Was do zabawy!
Król lew 1/2 <3 Bajki mojego dzieciństwa i ciągle uważam je za najlepsze. :D Również nie lubię pożyczać książek, kilka razy wróciły do mnie w opłakanym stanie i do dzisiaj zgrzytam zębami gdy widzę te pozaginane grzbiety. Nie wiem jak można tak nie szanować cudzych rzeczy. Strasznie dużo nas łączy! No poza zmywaniem naczyń bo tego wręcz nienawidzę. ;)
OdpowiedzUsuńJa nawet bratu nie pożyczam, ponieważ w ogóle nie dba on o rzeczy... Jego podręczniki po miesiącu wyglądają jak używane przez 5 lat :P
UsuńFajnie czytało się te fakty o Tobie, chociaż jak zwykle w podobnej sytuacji zapomniałam, co z powyższych występuje też u mnie...
OdpowiedzUsuńNo, co do dbania o książki, to jakoś niespecjalnie się tym przejmuję. Owczywiście, z premedytacją ich nie niszczę, ale jak przetrze się okładka lub złamie grzbiet, nie ubolewam nad tym. Nie lubię tylko jak okładka się gnie i jak zostają na niej palce, ale na to drugie wpływu nie mam.
Jak trzeba sprzątać, to sprzątam, ale nie rwę się do tego jak szalona. Odkurzać lubię chyba dlatego, że nie irytuje mnie dźwięk odkurzacza tylko wtedy, gdy ja to robię ;) A tak to się wściekam, więc wolę sama to ogarnąć.
Pływać w odróżnieniu od Ciebie potrafię, choć nie jakoś wybitnie, ale utopić się nie utopię. Aczkolwiek miewam taki schizy, czasem jak sobie wypłynę w jezioro i zaczynam wyobrażać, jak wiele wody może być pode mną... Muszę próbować się opanować i nie panikować ;)
Ty byś chciał biblioteczkę na całą ścianę. Ja chcę kiedyś osobny pokój na książki!
Bloga traktuję podobnie, chciaż nie walczę jakoś specjalnie o współprace, piszę go bardziej dla siebie i nie rusza mnie mała ilość komentarzy ;) Jak ktoś wpada, to oczywiście jest super i faktycnzie miło się gada z ludźmi, którzy lubią to samo, też kilka osób w ten sposób poznałam, ale recenzje pisze w dużej mierze dla siebie, żeby ugruntować sobie stanowisko w stosunku do danej ksiązki. Dużo się też nauczyłam prze zte cztery lata blogowania ;)
Podróże również lubię, a seriali oglądam trochę, choć w dużych odstępach między odcinkami, czasem nawet miesiąć potrafię niczgeo nie obejrzeć ;)
Na chwilę obecną koniec pieśni :P
To zachęcam do stworzenia podobnego postu! :D
UsuńPamiętam pisałaś już o tym dbaniu książek - ja nie mam tak, że zobaczę ryskę na okładce i wielki lament. :P Staram się np. nie połamać grzbietu, nie poplamić książek itp.
Ja zrobiłem moje marzenie o książkach bardziej realne - wątpię by mnie było kiedyś stać na własny dom tak duży, by zrobić osobny pokój na książki :P Jeśli będzie to na pewno się pojawi :D
Ja mam tak praktycznie jedną współpracę z której od czasu do czasu dostaję książki. Jestem z niej bardzo zadowolony, ale nie szukam aktualnie kolejnych, choć pewnie jakiś odzew mógłby się pojawić. Mam dość sporo nowości w domu, zaległości w czytaniu i może po 1 urodzinach bloga pomyślę, czy wysłać maila z zapytaniem o współpracę. Nie zakładałem bloga dla darmowych książek, bo nie o to w tym chodzi. Ja przez prawie rok niesamowicie się zmieniłem - umiem pisać recenzje, zauważam wiele elementów w książkach, na które kiedyś nie zwracałem uwagi, no i poznałem masę fajnych ludzi :D
Wiesz co, planuję dodac nową zakładkę na bloga zawierającą kilka informacji o mnie ;) Posta robić nie będę, bo mam inne plany co do publikacji najbliższych.
UsuńA ja kiedyś będę koniecznie chciała miec osobny pokój na książki ;) I jeszcze go jakoś fajne udekorowac gadżetami z ulubionych serii, to jest dobry motyw ;) Albo sama jakoś artystycznie się wykazać.
Jak musze złamać grzbiet, żeby wygodniej się czytało to wielkich oprów nie mam, ale na przykład jakby mi się zadarła któras strona, to już by było gorzej, trzeba by było wtedy kelić :(
Ja tak samo, nie dla współprac i darmowych książek, tylko dla samego czytania i pisania. Co nie zmienia faktu, że dzięki temu wyrobił mi się gust czytelniczy i dużo bardziej krytycznie niż kiedyś podchodze do każdej książki.
To czekam na taką zakładkę w takim razie ;)
UsuńMi by wystarczył pokój z 4 ścianami w książkach (oprócz okna i drzwi) i fajny fotel oraz kanapa :D
Ja nawet pomęczę się z książką, ale nie złamie grzbietu - jakoś tak nie mogę tego zrobić :P
Może jeszcze w tym miesiącu dokończe tę zakłądkę. Nie ma to jak po czterech latach blogowania dodawać coś więcej o sobie.
UsuńZałapałam spoilera do drugiej części ABŚ. :( Chyba treba będzie zacząć wcześniej czytać.
A jakiego? :)
UsuńApropos Kaladina i jego karkiery u Dalinara oraz spoiler związanego z wątkami miłosnymi. To drugie mniej mnie martwi, na szczęście.
UsuńOjej, super się o Tobie dowiedzieć czegoś więcej! Ja też podczas sesji jestem mega ogarem sprzątania :D Można jeść z podłogi wręcz, tak wszystko lśni :D.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam bajki Disney'a i namiętnie oglądałam Dragon Balla!!!
Bardzo się cieszę, że się spodobało! ;)
UsuńOglądałaś Dragon balla? To przybij piątkę :D
Ha, okulary noszę prawie od urodzenia (nawet dwie pary;)). Miałam też krótki romans z kontaktami.
OdpowiedzUsuńTeż rzadko oglądam filmy i prawie nigdy nie jest to ambitne kino. Wolę wybuchy i piękne efekty specjalne. Drogie Bravo, czy jestem facetem?;) Za to chętnie poznam tytuły tych komedii romantycznych, które lubisz.
"Król Lew" to moja absolutnie ulubiona animacja ever. I nic tego nie zmieni.
A biblioteczki mamy podobnych rozmiarów (z tym, że u mnie jakieś 2/3 to ksiązki nieprzeczytane^^'). Czytnik tez mam, od ponad roku i powiem Ci, że u mnie powoli elektronika wygrywa. Sandersona czytałam symultanicznie w obu wersjach - na czytniku poza domem i w kuchni/łazience, a w papierze na kanapie. I dochodzę do wniosku, że na czytniku łatwiej i szybciej. Ale z papieru rezygnować nie mam zamiaru, bo ebook z autografem to jednak nie to samo.;)
I też uwielbiam spotkania autorskie. Głównie dla nich jeżdżę na konwenty, bo w moim mieście nie organizują takich ekstrawagancji (a z autorami fantastyki to już w ogóle).
Nie mam pamięci do tytułów a w tej chwili bardziej przychodzą mi ulubione dramaty, czy komediodramaty: Tytanic, Szkoła uczuć, 50 pierwszych randek, Czego pragną kobiety, Klik: I robisz co chcesz i kilka polskich również by się znalazło :)
UsuńZe mnie w domu się swego czasu śmiali, kiedy przyszedłem do domu z Królem Lwem na DVD. Bo miałem tylko na VHS, ale odtwarzasz już dawno zdechł :P
U mnie 2/3 to może nie, ale 1/3 jest bardziej realna. Choć nigdy nie liczyłem i nie mam zamiaru, bo się przerażę :P Ebook wiadomo jest fajny, nie krytykuję go :) Jak jadę w podróż taką dłuższą i nie mogę wziąć ze sobą kilku książek to czytnik z dużym wyborem pozycji jest obowiązkowy :)
Ja na konwentach pierwszy raz brałem udział w spotkaniach autorskich i to było mega przeżycie! Najlepsze spotkanie jak dotąd to było z Jeo Abercrombie - policzki ze śmiechu mnie tak potem bolały :D
O rany! Super fakty! Do wielu punktów mogę powiedzieć "Mam tak samo!" Na przykład też miałam zwierzaka o imieniu Tofik. Ale był to mały czarny kundelek. I miałam wtedy pięć lat :D Post super! Twórz może częściej takie "własne posty"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://kitty--candy.blogspot.com/
Dziękuję! Pomyślę nad kolejnymi takimi postami lub w podobnym stylu jeszcze :)
UsuńOkulary od gimnazjum, mówisz? Mnie towarzyszą odkąd pamiętam i już nawet nie zliczę, ile przewinęło się przez mój nos. :P
OdpowiedzUsuńI muszę to powiedzieć (choć pewnie słyszałeś setki razy) - biblioteczkę masz genialną! Koniecznie zbieraj na drewniany regał, coby jeszcze bardziej imponująco książki się prezentowały! :D Bo u mnie jest zaś na odwrót - całkiem całkiem regał mam (niezabudowany i z na tyle głębokimi półkami, że mogę sobie postawić prostopadle do ściany i mieć książki w dwóch rzędach, jak w bibliotece ♥), ale za to brakuje mi książek (ale tego głośno mówić nie powinnam, portfel mnie udusi!): dla rodziny "aż" 60, dla mnie "zaledwie". :D Ale przynajmniej tylko osiem mam nieprzeczytanych, więc się wyrabiam!
Jak dla mnie największym bólem jest to, że książki w twardej oprawie są często znacznie droższe od tych w miękkiej (co jest całkiem uzasadnione, ale mimo wszystko). Dlatego uwielbiam, kiedy wydawnictwo wydaje tytuł tylko w formie twardej oprawy, wtedy nie ma się żalu, że mogło się kupić dwie inne książki w tej cenie. :D
Matko, Króla lwa to ja uwielbiałam za młodu - do dzisiaj podczas sprzątania podśpiewuję sobie piosenki z 3 części (którą oglądałam najczęściej, bo miałam na płycie - choć była najsłabsza, ale cóż poradzić :P). Kopcie tunel, kop, kopcie tunel :D
Koniecznie musisz częściej jeździć samochodem - ja prawo jazdy zrobiłam w grudniu, miałam miesiąc przerwy i w styczniu stuknęłam się na parkingu. Dopiero zaczynam odzyskiwać pewność za kółkiem, ale to nic fajnego, lepiej się przed tym uchronić.
No i coś czuję, że jesteś dobrym materiałem na męża - nie dość, że gotuje, to jeszcze lubi sprzątać! Wykorzystaj to dobrze! :D
Ja mam aktualnie chyba moje 3 oprawki i mam nadzieję, że posłużą dłuuugo :)
UsuńNa regał drewniany by mnie było stać, ale to by było trzeba przerabiać cały pokój a mam go z bratem i zaraz kończę studia - więc to troszkę bez sensu ;) Jakoś jeszcze 1-3 lata wytrzymam zanim się wyprowadzę :)
Jak zaczniesz mieć np. stypendium na studiach (jak ja miałem) to wówczas książki lgną do Ciebie dziesiątkami :D Dosłownie!
Twarde oprawy są często droższe, ale nie jakoś super. Rzędu 5-8zł co nie jest jakoś dużą kwotą a niektóre pozycje w miękkich nie ma sensu kupować. Tak np. czaję się by kupić Zgroza w Dunwich od Vespera w twardej. Miękka jest taka, że grzbiet po 1 ostrożnym czytaniu wygląda jakby go dziesiątki osób czytały w bardzo niechlujny sposób...
3 część umówmy się nie istnieje Króla Lwa :D Tego nie było :P
Mogę dać Ci maila do mojej dziewczyny i się jej zapytasz czy dobry ze mnie materiał, ale chyba tak skoro mnie wybrała :D
Aa, no to tak, ale w sumie przez te 1-3 lata to wiesz ile może Ci książek przybyć... Ja to się nawet boję myśleć, oboje z bratem (nie)obudzicie się kiedyś zasypani tonami! :D
UsuńNo właśnie z oprawami to jest różnie, bo czasem jak są wyprzedaże, to w miękkiej kosztuje grosze, a w twardej niewiele mniej od ceny okładkowej - i wtedy to już zaczyna być dylemat!
Och, no wiem, ale przynajmniej piosenki były fajne! :D
Oj tam :P Jest jeszcze bardzo pojemna półka - podłoga :D A tej w pokoju nie brakuje na szczęście :)
UsuńJa ostatnio rzadko kupuję coś na wyprzedażach - zazwyczaj nowości (tak do 30-39% taniej) i jakieś starsze, bardziej antykwariatowe rzeczy jak tego Crichtona, albo na grupach na fejsie :)
Dużo zalet zostanie wykorzystanych :D
UsuńO ja cie! Ile podobieństw! Nie będę ich tutaj wszystkich wymieniać, ale sprzątanie w trakcie sesji zdecydowanie wychodzi najlepiej! :) też miałam kiedyś kota Tofika, ale sobie gdzieś poszedł i nie wrócił :( bali Disney'a kocham nad życie. Ostatnio miałam wielką "fazę" na nie i w kółko oglądałam jakieś bajki ;D
OdpowiedzUsuńTak poza tym, który jesteś rocznik?
Mnie nie tyle czasami bierze na oglądanie co na słuchanie piosenek z bajek Disney'a :D
Usuń92 :)
i Król Lew :)
UsuńOch, jak mogłeś nie lubić czytać?! :D Dobrze, że teraz nadrabiasz. :D Ja lubiłam czytać zawsze, ale dopiero tak gdzieś od dwóch czy trzech lat robię to nałogowo (w zeszłym roku chyba najbardziej nasiliło się to uzależnienie :D). Mam nadzieję, że chęć zapoznawania się z klasyką nie jest oznaką starzenia się, bo w zeszłym roku też zaczęłam zwracać na klasyki literatury większą uwagę i teraz to kontynuuję, a 19 lat to chyba nie jest jeszcze starość. xD Również oglądam mało filmów i seriali, jestem jeśli chodzi o kino kompletnie zielona. Ale zaczęłam to nadrabiać z chłopakiem, więc może przestanę być takim filmowym ignorantem. :> Podobieństw w sumie niewiele, ale ciekawych rzeczy się można dowiedzieć. :D Jak znajdę czas, to zrobię też u siebie. :>
OdpowiedzUsuńNo moi rodzice nieraz mi to przypominają, więc nigdy o tym nie zapomnę :P Zwracanie uwagi na klasykę to myślę bardziej objaw dojrzalszego podchodzenia do literatury jaką chce się czytać :)
UsuńJa bym chciał nadrobić wiele filmów, ale zazwyczaj stwierdzam nie chce mi się 2h siedzieć przed laptopem to poczytam :D
To czekam w takim razie na podobny post ;)
Ja też tak stwierdzam zazwyczaj, ale z kimś ogląda się lepiej. :3
UsuńAlbo jak leci film w tv/mam na dvd - a na laptopie jakoś tak inaczej :P
UsuńW tv to jeszcze czasem mnie coś zainteresuje przypadkiem, al tak samemu z siebie włączyć dvd... nieee. :D
Usuńja też miałam straszne problemy z czytaniem książek w dzieciństwie, ale to dlatego, że przez dysleksję nie mogłam nauczyć się dobrze czytać. 5-7 lat zajęło mi nauczenie się czytać normalnie, a moim siostrom może rok-dwa lata ale w końcu czytam :)
UsuńPunkt 25 mnie zupełnie zabił... Chyba muszę Cię do siebie zaprosić! :D NIENAWIDZĘ zmywać - musi to robić mój ojciec albo chłopak i już są przyzwyczajeni. ;P
OdpowiedzUsuńGdybyś kiedyś przypadkiem nie miał czego odkurzać, to zapraszam! ;)
Mamy podobny gust muzyczny i też uwielbiam pracę w ogrodzie <3
A tak serio - ciekawy post. Miło się czegoś dowiedzieć!
To chyba takie bardziej męskie zadanie i chyba nie mamy z tym problemu :)
UsuńBardzo się cieszę, że post przypadł tak wielu osobom do gustu :)
Trzymam za słowo, że zmywanie to męskie zadanie :D
UsuńZmywanie naczyń to coś czego nienawidzę! Jednocześnie nie lubię jak talerze zalegają w zlewie ;) Za punkt 25 - 26 mogę zacząć zazdrościć Twojej dziewczynie ;)
OdpowiedzUsuńCo do układania książek, to ja musze mieć od największej do najmniejszej nie rozdzielam serii, ale jak jakiś autor wydaje książki różnej wielkości, to rozdzielam. Serce mnie boli jak widzę książki ułożone kolorami, ale pomieszane wielkością i seriami... takie moje małe zboczenie książkowe. Co do samego czytania, to miałam różne fazy, w podstawówce czytałam wszystko, poza lekturami, w gimnazjum nie czytałam nic tylko lektury ;) a w LO zaczęłam czytać wszystko, ale tylko z gatunku literatury obozowej i Holocaustu, lubiłam tez czytać literaturę uzależnień. Ostatnio otworzyłam się na inne gatunki i czytam praktycznie wszystko co mi wpadnie w rękę ;)
Ja np. nie lubię też mieć np. danej serii, czy trylogii w różnych wydaniach... Brrrr. Już kilka książek wymieniałem, by mi pasowały do siebie :)
UsuńOkulary, to u mnie podstawówki, druga klasa, dokładniej tłusty czwartek. Pamiętam, że weszłam do klasy, a tam już wszyscy jedli pączki. ;) Uwielbiam siatkówkę, jeśli tylko mogę oglądam i w nią gram. :) Staram się ograniczać kupowanie, ale tez czasem mam więcej książek nowych niż przeczytanych. ;) Od razu musiałam zajrzeć do zdjęć biblioteczki. ;) Malazańską Księgę Poległych to bym Ci podkradła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jaka dokładna data! :)
UsuńPolecam Malazańską Księgę Poległych - świetna lektura i starcza na dłuuugi czas. Ja z moim szybkim tempem czytałem ją jakieś 3 miesiące :)
Ja również noszę okulary od gimnazjum ;) Nauczycielka j. polskiego powiedziała mojej mamie, że chyba nie widzę, bo spisuje wszytko od koleżanki z ławki, a nie z tablicy ;P Chociaż wtedy miałam bardzo małą wadę, bo -0,25, ale faktycznie i tak nic nie widziałam ;P Świetne fakty. Zazdroszczę tak licznej biblioteczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mi wada wyszła na bilansie u pielęgniarki. Myślałem, że źle spałem i jedno oko słabsze, ale jednak nie :) Tak by pewnie później wykryli mi wadę ;)
UsuńŚwietny pomysł i wiele się o Tobie dowiedziałam. Nie umiałabym chyba napisać o sobie 50 faktów. Gratuluję Ci :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy ;)
Dziękuję! To tylko się tak wydaję z początku, później idzie już coraz łatwiej :)
UsuńWow, gratuluję tak licznej biblioteczki. A co do tego, że nie lubiłeś czytać w dzieciństwie, to nie ty jeden, ja tak na prawdę polubiłam książki dopiero w okresie późnej podstawówki/gimnazjum. Sprawa z czytaniem poza domem jest dla mnie jednak odwrotna, ponieważ nie potrafię czytać w samochodzie lub autobusie, bo od razu źle się czuję :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Dziękuję! Ja większość czasu jaki spędzam na czytaniu jest poza domem lub w komunikacji miejskiej :) Tak to bym nie miał kiedy czytać :P
Usuń>>Ostatnimi czasy wzrasta moje zainteresowanie szeroko pojętymi klasykami książkowymi i coraz bardziej je sobie cenię. Może dlatego, że się starzeję?<<
OdpowiedzUsuńHehehe. Dzięki Małolat - udało Ci się mnie rozbawić :D
Nie ma sprawy :P
UsuńSądzę, że w wielu kwestiach moglibyśmy się dogadać. :)
OdpowiedzUsuńTakże mam za sobą niechlubny etap, kiedy nie czytałam książek. Strasznie żałuję, bo teraz przez to mam w głowie wiele tytułów, które powinnam znać i uważam je za zaległości. :)
To, że najlepiej się sprząta podczas sesji, to nic nowego. Student zrobi wszystko, by odsunąć widmo zakuwania. :D
Również nienawidzę niszczyć książek, a niszczenie z premedytacją to dla mnie zbrodnia. Denerwuję się, jak zdarzy mi się zagiąć grzbiet czy, o zgrozo, nadedrzeć stronę. :/ Zdarzyło mi się także poplamić kartki, nawet kiedyś krwią, bo miałam skaleczenie. :/
Kiedy wychodzę z domu i wiem, że moje wyjście nie będzie polegało na czekaniu, książka zostaje w domu, ale jeśli jestem pewna lub prawie pewna, że czeka mnie nudne wyczekiwania np. w kolejce, książka ląduje w torebce. Albo ewentualnie czytnik. :)
Także uwielbiam te książki, które zmuszają do refleksji nad sobą, życiem czy pewnymi kwestiami moralnymi. Czuję wówczas, że miałam do czynienia z wartościową książką. :)
Podziwiam zamiłowanie do sprzątania. :D Ja się nie mogę przekonać do tego.
Kiedyś też całkiem lubiłam chemię. W gimnazjum robiliśmy na lekcjach sporo doświadczeń i tak mi się to podobało, że chodziłam na kółko biologiczno-chemiczne. :)
Także kupuję więcej, niż dam radę przeczytać, ale po prostu jest tyle książek, o których marzę, że nie potrafię się powstrzymać. :)
Biblioteczka na całą ścianę to także moje marzenie. Mam nadzieję, że uda mi się to kiedyś zrobić. :) Jakiś czas temu liczyłam swoje książki i wyszedł mi wynik około 285 egzemplarzy. "Trochę" do Twojej liczby mi brakuje. :)
Zastanawiałam się nad imieniem Tofik dla psa, ale ostatecznie pozostał Olaf. Również nie potrafię sobie wyobrazić już, bym mojej kotki i psiaka u mnie nie było. Bardzo się do nich przywiązałam. :)
Radia Złote Przeboje słucham najczęściej. :D Stawiam także na RMF Classic, bo grają moją ulubioną muzykę - filmową i klasyczną. :)
A tak poza tym, to kurcze, ale wydajesz się być facetem marzeń - lubi gotować, sprzątać, niestraszne mu prace domowe i czyta książki. ;) Szukam i szukam, ale nie mogę takiego egzemplarza znaleźć, zawsze jakiś ustawień brakuje. :D
Pozdrawiam! :)
Faktycznie dużo mamy wspólnych rzeczy :) Już to zauważyłem jak czytałem Twój post :)
UsuńMam też swoje wady i nie jestem taki idealny :) A Ty na pewno znajdziesz odpowiedniego :)
49: to musisz mieć w przyszłości ogródek! :)
OdpowiedzUsuńJestem :) To nie tak, że nie widziałam tego postu, czy go zignorowałam - nie nie! Byłam tu już :) Tylko nie miałam az tyle czasu żeby napisać jakiś konkretny komentarz, cierpię na chroniczne opóźnienia dosłownie we wszystkim! A byle czego nie chciałam zostawiać... ;) Także ten - cieszę się, że się przyłączyłeś do zabawy i że napisałeś te 50 faktów o sobie! Nie było chyba tak źle, co? ;) Na początku jest topornie, ale potem już leci ;)
OdpowiedzUsuńDowiedziałam się o Tobie samych ciekawych rzeczy! Jak na przykład to, że nie lubiłeś czytać jako dziecko, że miałeś problem z lekturami (to tak jak ja! do dziś wspominam traumę z Dziećmi z Bullerbyn brr.), że nosisz okulary (to tez tak jak ja, tyle ze ja bym chciała soczewki, ale mam strasznie suche oko i soczewka mnie drażni), też lubię porządek i tez sprzątałam głównie w sesji, albo gdy miałam coś ważnego na głowie, pomagało mi się to skupić :D Też rzadko pożyczam książki, i praktycznie wszystkie wyglądają jak nowe, nawet te czytane ;) Bo o książki trzeba dbać, prawda? Wiem, że to zrozumiesz :)
Jeeej gotujesz, sprzątasz, plewisz w ogródku, rąbiesz drewno - facet marzenie! :)
Papierowe książki to papierowe książki, nie jakiś tam plik, rozumiem że ludzie czytają ebooki i dobrze że je czytają, że w ogóle czytają, ale ja zwyczajnie lubię widzieć ksiązkę na półce, że stoi, lubię ją sobie podotykac, zajrzeć do środka, a plik? Nie daje tej możliwości...
Jak to nie lubisz filmów i seriali? Nic a nic? ;)
Dzięki za wspólną zabawę! ;)
Domyśliłem się - sam mam ostatnio mnóstwo pracy i co chwila coś :) Kilka tagów do napisania, 2 recenzje - na brudno na kartce już są, ale pewnie potrzeba z godzinkę na każdą jeszcze poświęcić :)
UsuńOj tam zaraz facet marzenie - po prostu dużo czasu spędzałem na wsi jako dziecko, stąd też i takie różne rzeczy lubię robić :)
Z ebookami ja mam tak, że czasami kupię, ale jednak jak już mam wydać ją to wolę coś materialnego dostać. Jeśli mi nie przypasuje to mogę ją sprzedać - ebooka to dość ciężko :)
Filmy, seriale lubię, ale nie mam takiej motywacji by usiąść i obejrzeć. Z kimś owszem, lub jak leci w tv - tak włączyć na laptopie itp to ciężko :)
Świetnie się bawiłem pisząc ten post, jak również poznając wiele osób dzięki Twojemu pomysłowi, którzy wykonali to zadanie :D
Oho widzę wiele podobieństw do mnie np. pedantyczność w dbaniu o książki, nie pożyczanie nikomu własnych książek. Również jak ty dopiero w technikum zainteresowałem się czytaniem książek dla przyjemności. Natomiast seriale oglądam w ilościach dość znacznych :)
OdpowiedzUsuńTo są pewnie już tzw. "cechy wspólne książkoholizmu", który wszyscy czytający mamy po jakimś czasie :D
UsuńNo widzisz - ja nie mogę się zmobilizować do seriali, więc ten czas przeznaczam na czytanie :)