sobota, 26 września 2015

Zapowiedzi od Wydawnictwa Prószyński i S-ka.

W tym roku czeka nas kilka ciekawych propozycji od wydawnictwa Prószyński i S-ka!



„Sześć światów” Hain Ursuli K. Le Guin to jeden z najznakomitszych cykli literatury science fiction. Akcja rozgrywa się w świecie Ekumeny, w której Liga Wszystkich Światów jednoczy planety zasiedlone przez potomków starożytnej rasy Hain. W skład zbioru wchodzą: „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Wydziedziczeni”, „Słowo las znaczy świat”. 
W dalekiej przeszłości starożytna rasa Hain skolonizowała liczne planety, które z biegiem czasu utraciły ze sobą kontakt i zapomniały o łączących je więzach. Po latach Haińczycy chcieliby pojednać stworzone przez siebie cywilizacje. Pierwsze próby są nieudane, ale potem odległe ludy nawiązują stosunki dyplomatyczne i tworzą konfederację. Tak powstaje Ekumena, czyli dobrowolny związek światów, który ma być pozbawiony przemocy i wzajemnie przekazywać sobie wiedzę i pomoc. Autorka porusza problemy tożsamości płciowej, odmienności i tolerancji.
Le Guin wykorzystuje różne tła społeczne i środowiskowe, by przedstawić antropologiczne i socjologiczne rezultaty ewolucji człowieka w danym środowisku.
Nakładem Prószyński i S-ka ukazał się jej bestsellerowy cykl „Ziemiomorze”.

J.R.R. Tolkien przetłumaczył „Beowulfa”, staroangielski poemat z ok. VIII w., a spisany prawdopodobnie na początku XI w., w 1926 roku, kiedy miał 34 lata. Wracał do tego przekładu później, nanosząc pośpieszne poprawki, lecz nigdy nie brał pod uwagę jego publikacji. Podjął się jej teraz Christopher Tolkien.
Przekładowi towarzyszy pouczający komentarz autora do samego poematu w formie wykładów wygłoszonych w Oksfordzie w latach trzydziestych XX w., rzucających także światło na proces tłumaczenia. Wykłady te dowodzą niezwykłej swobody, z jaką Tolkien poruszał się po ówczesnej literaturze i historii.
Autor przekładu „Beowulfa” poświęca wiele uwagi szczegółom i realiom epoki, które nadają jego wizji bezpośredniości i jasności. Zupełnie jakby wszedł do tej wyobrażonej przeszłości i stał obok Beowulfa oraz jego wojowników, kiedy po zejściu na ląd w Danii strząsali kolczugi, był świadkiem jego narastającego gniewu, kiedy Unferth się z nim drażnił , albo jakby sam ze zdumieniem podnosił wzrok na straszliwą rękę Grendela umieszczoną nad drzwiami Heorotu.

Christopher Tolkien dołączył do przekładu i komentarza napisaną przez ojca (także w języku staroangielskim) „cudną opowieść”, pokazującą, jak mogłaby wyglądać historia Beowulfa jako ludowa opowiastka, pozbawiona wszelkich naleciałości ideologicznych i historycznych


Wiedźmina przedstawiać nie trzeba – postać stworzona przez Andrzeja Sapkowskiego to fenomen polskiej popkultury. Jednak zanim Geralt z Rivii stał się bohaterem filmów, gier komputerowych, fabularnych i karcianych, wystąpił w wyjątkowym komiksie.
Wydawany w latach 1993-1995 cykl komiksów o Wiedźminie wyprzedził czasy i zapowiedział narodziny megagwiazdy polskiej popkultury. Scenariusz Andrzeja Sapkowskiego i Macieja Parowskiego brawurowo zilustrowany przez Bogusława Polcha to lektura obowiązkowa dla miłośników wiedźmińskiego uniwersum oraz fanów dobrego komiksu.
Kolekcjonerskie wydanie komiksu połączy w jednym tomie sześć powstałych w latach 90. rysunkowych opowieści. Wraz z wcześniejszymi, jednotomowymi edycjami „Funky Kovala” i „Ekspedycją” tworzy niezwykłą trylogię jednego z największych mistrzów polskiego komiksu, Bogusława Polcha.

Całe Ziemiomorze czytałem stosunkowo niedawno i z miejsca mi się spodobało! Dlatego bardzo entuzjastycznie jestem nastawiony do nowej książki Le Guin, która będzie wydana podobnie jak to miało miejsce w przypadku Ziemiomorza. Zdecydowanie jest to pozycja obowiązkowa do kupienia, prawdopodobnie nie zaraz po premierze, ale najpewniej na początku 2016 roku. 

Natomiast jeśli chodzi o książkę Tolkiena to jestem bardzo ciekawy jak Tolkien przetłumaczył ten poemat. Zapewne ta książka będzie wydana podobnie jak Legenda o Sigurdzie i Gudrun oraz Upadek Króla Artura - z jednej strony oryginalny tekst po angielsku a z drugiej polskie tłumaczenie. Dzięki temu książka wiele zyskuje i jest to bardzo ciekawe wydanie! 

Komiksów o Wiedźminie nigdy nie widziałem, więc nie umiem powiedzieć, czy będzie to książka dla mnie. Jednakże z chęcią przejrzę ją w księgarni i zobaczę czy mi się spodoba. Dla fanów komiksów jest to niewątpliwie niesamowita gratka i pozycja obowiązkowa!

2 komentarze:

  1. Le Guin kupię na pewno. Tolkiena też, tylko nie wiem kiedy, bo to poemat, który mnie interesuje, ale nie nagląco. Jednak cieszy mnie, że Prószyński wznawia te starsze rzeczy i wydaje w takim ładnym wydaniu. I Le Guin i Tolkien. Tolkiena przeczytam całego na 100%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Le Guin i Tolkien do kupienia, pytanie kiedy i za co :) Ale na pewno są na liście do kupienia :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.