sobota, 16 lipca 2016

Dusza Cesarza

Popularność Brandona Sandersona w Polsce od dłuższego czasu nie słabnie a wręcz autor ten zyskuje sobie kolejnych zagorzałych fanów. Znany jest głównie z opasłych tomiszczy jak cykl Ostatnie Imperium, czy Archiwum Burzowego Światła - świetnie napisane książki z ogromnym rozmachem po kilkaset stron każda. Jak jednak poradził sobie w przypadku Duszy Cesarza - w krótkiej nieco ponad stu stronicowej nowelce? Znakomicie i mój podziw dla talentu Sandersona wciąż wzrasta!

Cesarz Ashravan cudem ocalał ze skrytobójczego ataku, lecz stracił w jego wyniku świadomość i nie ma z nim żadnego kontaktu. Jednakże jego żona nie miała tyle szczęścia i zginęła - aby ukryć stan Ashravana zostaje ogłoszone 100 dni żałoby. Po tym czasie cesarz musi się pokazać publicznie, inaczej rządzące Stronnictwo Dziedzictwa straci władzę i cesarstwo pogrąży się w chaosie... Wyjściem z sytuacji jest stworzenie nowej duszy dla cesarza przy pomocy Fałszerstwa - niewiarygodnie trudnej i owianej tajemnicą sztuki. Zadanie to przypadło Shai, jednej z najlepszych fałszerek, która została pojmana podczas próby zastąpienia cennego artefaktu w pałacu. Ma teraz 100 dni, aby stworzyć idealną duszę dla cesarza, tak by nikt nie poznał się, że to fałszerstwo. Zamknięta w niedużej komnacie, jest szpiegowana przez polityków i uwięziona za drzwiami opieczętowanymi jej własną krwią. Jej jedynym sojusznikiem jest Gaoton, najbardziej lojalny doradca cesarza. Czy Shai uda się dokonać niemożliwego? Czy po wykonaniu zadania uratuje swoje życie? Czy może zostanie stracona, aby tajemnica nigdy nie wyszła na jaw?

Mocnym punktem Duszy Cesarza są zdecydowanie bohaterowie, a właściwie dwójka z nich. Shai to osoba nietuzinkowa i chwytająca ze serce od pierwszych stron. Jest inteligentną i bystrą młodą kobietą, która z niezwykłym wyczuciem i doświadczeniem potrafi odczytywać ludzkie emocje i motywy jakie pchają ich do działania. Niejednokrotnie podczas swojej pracy raczy czytelnika dojrzałymi i mądrymi przemyśleniami. Ją samą ambicja popycha do ukończenia niemożliwego, by zarazem umieścić swoje dzieło w samym sercu cesarstwa. Gaoton zaś to jeden z Arbitrów, na którym Shai ćwiczy poszczególne pieczęcie duszy i sprawdza czy dobrze rozgryzła poszczególne aspekty osobowości cesarza. Razem ta dwójka tworzy bardzo udany duet - o skrajnie odmiennych poglądach, co owocuje interesującymi dyskusjami i rozważaniami.  

W swoich książkach Sanderson przyzwyczaił mnie już do tego, że posiada wręcz niewyobrażalny zasób kapitalnych pomysłów i nie inaczej jest w przypadku świata Elantris do którego należy ta nowelka. Fałszerstwo to po Dusznikowaniu i Allomancji kolejny oryginalny i fascynujący system magii, który oczarował mnie bez reszty. Polega ono w ogólnym zarysie na tworzeniu tzw. pieczęci duszy, które zmieniają naturę przedmiotu dla którego zostały wykonane. Dzięki nim możliwa jest zmiana wyglądu przedmiotów, jak i całych obiektów - można przywrócić ich dawny wygląd, bądź też całkowicie go zmienić. Możliwe jest nawet stworzenie czyjeś duszy na nowo, lecz wymaga to miesięcy ciężkich studiów nad każdym najmniejszym aspektem osobowości. Co ciekawe autor tworząc ten system magii inspirował się pieczęciami w muzeum w Tajwanie.

Dusza Cesarza to książka niezwykła pod każdym względem. Przede wszystkim w tak krótkiej książce Sanderson zawarł niesamowicie wiele elementów, które niesamowici urzekają. Chwilami może się wydawać, że autor mógłby opisać pewne relacje, wydarzenia nieco szerzej, lecz moim zdaniem nie ma to żadnego uzasadnienia - całość jest odpowiednio wyważona. Ciekawi bohaterowie i system magii, to nie wszystko czym na książka zachwyca. Więc czym jeszcze? Wspomnianymi dialogami pomiędzy Shai a Gaotonem. W trakcie ich dyskusji padają różnorodne pytania o to, czym tak naprawdę jest sztuka, czy fałszerstwo można uznać za sztukę, oraz gdzie jest granica tego co można sfałszować. Oboje mają skrajnie różne i odmienne poglądy, każdy zna temat z zupełnie innej strony, co czyni ich rozmowy niezwykle fascynującymi. Autor nie zaznacza przy tym, która ze stron ma rację, która opinia jest tą właściwą - zachowuje obojętny ton, pozostawiając decyzję czytelnikowi. 

Dusza Cesarza to prawdziwy popis kunsztu Sandersona. Ciekawi bohaterowie, pasjonujący system magii i interesujące niebanalne dialogi to najmocniejsze strony tej nowelki, liczącej zaledwie 100 stron. Książka ta będzie idealną pozycją dla osób niezdecydowanych, które nie znają jeszcze Sandersona a chcą zacząć przygodę z jego twórczością. Osobiście nie mogę się już doczekać aż będę miał okazję przeczytać Elantris i ponownie powrócić do tego świata. Polecam!

Moja ocena 9/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag!
Tytuł: Dusza Cesarza
Cykl: Elantris
Tom serii: 1.5
Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 15.06.2016
Liczba stron: 108
ISBN:9788374806534

16 komentarzy:

  1. Kolejna osoba zachwycona nowym Sandersonem, więc mogę być spokojny. Skończę "Zgrozę" i zabieram się za "Duszę". A na ostatnie miesiące tego roku zabierzemy się za "Archiwum". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to ja czekam na wrzesień i mam nadzieję, że Elantris się nie przesunie - inaczej biegnę do biblioteki :D
      Super! Już się nie mogę doczekać :)

      Usuń
  2. Wszyscy się zachwycają tą książką! A "Elantris" bardzo polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę poczekać do września na wznowienie, ale już się niecierpliwię! :D

      Usuń
  3. Mi początkowo Fałszerstwa skojarzyło się z Dusznikowaniem z "Archiwum Burzowego Światła" ale w istocie różnią się od siebie.
    "Dusza Ceszarza" jest świetna, w dalszym ciągu zdumiewa mnie jak autorowi udało się na 100 stronach stworzyć kompletną historię, chyba po prostu trzeba być Sandersonem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet Sanderson o tym wspomina i fakt z początku nie sposób tych dwóch rzeczy nie skojarzyć :)
      Ja teraz wyczekuję na Elantris i już się nie mogę doczekać!

      Usuń
  4. Ciekawi bohaterowie to na pewno element, który mnie zachęca do przeczytania. Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niepowtarzalna historia! Taka krótka, a potrafi oczarować i wciągnąć od pierwszej strony. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sanderson ma chyba w głowie niezliczoną ilość pomysłów. Każda jego książka jest szalenie oryginalna. Ostatnio robiłam zamówienie na Arosie i w ostatniej chwili dorzuciłam "Duszę cesarza", ale raczej nie będę jej teraz czytać, tylko poczekam do września na "Elantris" i wtedy zapewne pochłonę obie jednocześnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już teraz przeczytałem i będę cierpiał czekając 2 miesiące na Elantris :P

      Usuń
  7. Ech i następny mnie tu Sandersonem kusi. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od dawna Sandersonem kuszę a to jest bardzo tania książka - w sam raz aby przekonać się do tego autora :)

      Usuń
    2. Ale ja chyba powoli się nastawiam na podejście Ciastka - albo wszystko albo nic, bo tak denerwuje powolne zbieranie. :P

      Usuń
  8. Jest dobrze. Sanderson tylko udowadnia jak dobrym jest pisarzem, nawet jeżeli akurat ta pozycja nie jest zachwycająca, to i tak była to przyjemna lektura

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.