Święta, święta i po świętach. Znów kolejny miesiąc za nami i rozpoczynamy nowy rok. W grudniu przeczytałem 5 książek oraz wysłuchałem 3 audiobooków.
Przeczytane książki:
- Listy Świętego Mikołaja - J.R.R Tolkien - 9/10
- Włóczęga - Bernard Cornwell - 8/10
- Gilotyna marzeń - Robert Jordan - 8/10
- Miłość. Historia przedziwna w 50 odsłonach - Edward Brooke-Hitching - 9/10
- Czerwony mars - Kim Stanley Robinson - 8/10
Wysłuchane audiobooki:
- Biblioteka o północy - Matt Haig - 8 godzin 40 minut
- Jeszcze może załopotać - Robert M. Wegner - 2 godziny 35 minut
- Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe - Robert M. Wegner - 17 godzin 39 minut
W grudniu lektury zdecydowanie dopisały. Niezwykle zauroczyły mnie Listy Świętego Mikołaja Tolkiena, ponieważ pokazały mi jak bardzo pisarz starał się, żeby jego dzieci wierzyły w tytułowego Świętego Mikołaja i żeby jego listy wyglądały naprawdę autentycznie. W minionym miesiącu poznałem kolejny tom cyklu Koło Czasu, którego akcja przyśpiesza i zaczyna robić się coraz ciekawiej. W grudniu sięgnąłem również po album Brooke-Hitchinga, który znów mnie zachwycił i gorąco polecam wszystkie książki autora. Natomiast w audiobooku wysłuchałem opowiadania i książki Roberta M. Wegnera z cyklu Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza, które pojawiły się niedawno na Legimi, również w wersji audio, z czego bardzo się cieszę. W najbliższym czasie na pewno chcę wysłuchać kolejnych książek autora.
Natomiast moje grudniowe zdobycze znów są bardzo bogate. Od wydawnictwa HI:STORY otrzymałem Włóczęgę, a od Rebisu Miłość. Historia przedziwna w 50 odsłonach oraz Redler 44. Całą serię książek autorstwa Mario Puzo kupiłem w promocji na Świat Książki, raptem po 21 zł za sztukę, więc aż szkoda było nie skorzystać. W grudniu przyszło też moje zamówienie z księgarni Mag: Jonathan Strange i Pan Norrell, Powrót Karmazynowej Gwardii, Modlitwy do rozbitych kamieni, Słoneczny mąż i Okruchy jadeitu. Kilka pozycji kupiłem bezpośrednio od wydawców, czyli Niedokonany oraz Lepsze czasy. Nieznane baśnie braci Grimm oraz The Lord of the Rings Soundtrack znalazłem pod choinką, a pozostałe, niewymienione pozycje kupiłem na Bonito.
A jak Wam minął grudzień? Co znaleźliście pod choinką?
Kolekcja Puzo wygląda imponująco :)
OdpowiedzUsuń