Akcja tej krótkiej książki rozgrywa się na Folwarku Dworskim zarządzanym przez niedbałego i wiecznie pijanego pana Jonesa. Wobec zwierząt gospodarskich przejawia okrucieństwo i nie żyje się im za dobrze. Pewnego dnia wszystkie zwierzęta wysłuchują mowy Starego Majora, który uświadamia im, że ludzie są źródłem ich nieszczęść i bez nich życie byłoby lepsze, ponieważ nie musiałyby tyle pracować a jedzenia miałyby więcej. Wkrótce Major ginie a dwie inne świnie - Bystry i Marszałek wzywają zwierzęta do Powstania i wypędzenia Jonesa z Folwarku. Wkrótce nadarza się okazja i zwierzęta stają się wreszcie wolne. Na ścianie stodoły wypisują nowe przykazania i zmieniają nazwę z Folwarku Dworskiego na Folwark Zwierzęcy. Świnie jako najinteligentniejsze przejmują władzę nad resztą zwierząt (oczywiście dla ich dobra) i zarządzają wszelkimi pracami.
Siłą tej książki jest bardzo dobra kreacja zwierząt gospodarskich, jak i całego systemu pracy na Folwarku. Bez trudno można dostrzec wszelkie analogie i podobieństwa do radzieckiego systemu totalitarnego. Orwell obnaża wiele charakterystycznych cech komunizmu, takich jak: zmienianie prawdy (przykazań na stodole), zabieranie cennych dóbr (mleko dla świń, ponieważ potrzebują go do myślenia), wspólny wróg (Bystry po swojej ucieczce), przeinaczanie faktów (ciągłe szeregi liczb wskazujące, że życie w Folwarku jest o wiele lepsze niż za czasów pana Jonesa), czy wspólny cel (budowa wiatraka).
Folwark zwierzęcy jest jedną z najbardziej znanych książek George’a Orwella obok Roku 1984 i z każdą kolejną jego lekturą wywiera na mnie coraz większe wrażenie. Polecam!
Świetnie, że ukazało się nowe tłumaczenie. Nie doczytałam tej książki do końca, więc będę miała okazję nadrobić. Rok 1984 mnie zachwycił, więc i tutaj spodziewam się podobnych emocji. Chociaż może zachwyt to złe określenie, bardziej pasuje chyba przerażająca aktualność.
OdpowiedzUsuń