Po lekturze książki Ostatni potomkowie Matthew J. Kirby'ego, miałem mieszane uczucia i nie do końca byłem przekonany, czy aby na pewno chcę poznać dalsze losy Owena i jego przyjaciół. Wszystko za sprawą dość słabo wykreowanych postaci oraz niewielu starć asasynów z templariuszami, które tak polubiłem w książkach Oliviera Bowdena. Tym, co mnie jednak ostatecznie przekonało, aby sięgnąć po kontynuację było osadzenie we współczesności konfliktu asasynów i templariuszy i chęć poznania jak się on rozwinie.
Tuż po odkryciu miejsca, gdzie znajduje się jeden z zębów legendarnego Trójzębu Edenu, zostaje on wykradziony w tajemniczych okolicznościach... Nie mają go jednak ani asasyni, ani templariusze, zatem kto? Co więcej, w wyniku pewnych wydarzeń, grupa nastolatków uległa rozdzieleniu - Owen wraz z Javierem przeszli na stronę asasynów, pozostali zaś sprzymierzyli się z templariuszami. Do odszukania wciąż pozostały dwa fragmenty artefaktu i obie grupy zrobią teraz wszystko, by je odnaleźć. Kluczem jest trop prowadzący do wnuka Czyngis-chana Möngke-chan, który ponoć został pochowany z fragmentem Trójzębu Edenu. Tylko gdzie dokładnie znajduje się jego grobowiec?