wtorek, 8 listopada 2016

Doktor Jekyll i pan Hyde

Najbardziej znaną i rozpoznawalną książką Roberta Louisa Stevensona jest z pewnością Wyspa Skarbów, która już od wielu pokoleń zabiera czytelników w wyprawę do dalekich krajów w poszukiwaniu ukrytego złota i kosztowności. Niemniej znanym dziełem autora, choć znacznie krótszym, jest powieść Doktor Jekyll i pan Hyde. To historia pewnego londyńskiego prawnika - Uttersona, który zaczyna prowadzić śledztwo odnośnie tajemniczej napaści niejakiego pana Hyde'a na małą dziewczynkę, którą ten niemalże zadeptał. Szybko okazuje się, że ta sprawa jest powiązana z przyjacielem prawnika - doktorem Jekyllem, szanowanym i znanym lekarzem. W swoim laboratorium odkrywa on bowiem sekret eliksiru pozwalającego zmieniać postać... niekoniecznie w taki sposób jaki planował.

Doktor Jekyll i pan Hyde jest nieco ponad 100-stronicową książką, wydaną w ramach Arcydzieła Literatury Światowej przez Wydawnictwo Vesper. Jej lektura nie zajmuje zatem dużo czasu - godzinkę, może dwie, ale jest to historia, która przykuwa uwagę i nie sposób przejść obok niej obojętnie. Przede wszystkim za obecną grozę, ciemne i tajemnicze zaułki oraz eksperymenty z pogranicza chemii i alchemii. Nie mniejszą grozę budzą opisy pana Hyde'a a raczej szczątkowe informacje o nim, ponieważ żaden z bohaterów nie potrafi go dokładnie opisać. Wiadomo o nim jedynie tyle, że jest niskiego wzrostu, obmierzły oraz zdeformowany w sposób trudny do wyrażenia, czego nie da sie łatwo zapomnieć.

Jednak najważniejszą rzeczą według mnie jaką Stevenson porusza w swojej książce jest motyw eliksiru, pozwalającego zmieniać postać z dobrej (Jekyll) na złą (Hyde), co na zawsze wkroczyło nie tylko do historii literatury, ale również kinematografii. W ten sposób autor rozważa problem dwoistości natury ludzkiej, o tym co drzemie ukryte w człowieku i jak łatwo jest się zatracić będąc złą osobą. Z czasem bowiem Jekyll przestaje czuć jakiekolwiek wyrzuty sumienia, wie doskonale, że w każdej chwili może zmienić postać a nikt nie posądzi szanowanego lekarza o haniebne czyny. Może zatem zerwać z prawami moralnymi i czerpać w pełni radość z wyrządzanego zła. Analiza jakiej dokonuje Stevenson daje do myślenia, zmusza do zastanowienia się co sami byśmy zrobili na miejscu głównego bohatera i bynajmniej nie jest to wcale takie optymistyczne... Jestem pod ogromnym wrażeniem treści jakie zawarł autor w tak krótkiej książce!

Doktor Jekyll i pan Hyde to krótka, lecz niezwykle barwna i interesująca historia, w której znajdziemy zarówno elementy grozy w jak i rozważania filozoficzne na temat dobra i zła. Z pewnością książka ta stanie się jedną z moich ulubionych! Polecam!

Moja ocena 8/10

Tytuł: Doktor Jekyll i pan Hyde
Seria: Arcydzieła Literatury Światowej
Autor: Robert Louis Stevenson
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2007
Liczba stron: 116
ISBN:9788360159439

23 komentarze:

  1. Czytałam w tym roku przed maturą, uwielbiam. :) Bardzo mi się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to nie wiedziałem ;) Ja niedawno czytałem jego Wyspę Skarbów i super było wrócić do tej książki po latach :)

      Usuń
    2. A zapraszam, jest recenzja na blogu. :D

      Usuń
  2. Czekam na nią w wersji ang i ostrzę sobie zęby :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę książkę! Te zbieranie szczątkowych informacji o bohaterze jest bardzo intrygujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie klasyk, klasyk i jeszcze raz klasyk :)

    www.word-is-infinite.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Też czytałam, teraz trochę mnie kusi "Wyspa skarbów" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałem lata temu, nawet nie wiedziałem, że Vesper to wydało teraz :P. Fakt, że nie trzeba pisać 500 stronicowej powieści, żeby zachwycić czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz, to raczej niekoniecznie. Wydane 9 lat temu ;)

      Usuń
    2. O kurcze, nie zwróciłem na to uwagi :P

      Usuń
  7. Świetna :) Czytałam już jakiś czas temu, ale chętnie jeszcze kiedyś do niej wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny klasy, który trzeba przeczytać. Chociaż sam jestem jak Jekyll i Hyde, i to bez eiliksiru, wystarczy, że mnie w pracy wkur**ą i już z Jekylla zamieniam się w Hydy'e . :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak mają inni, ale we mnie drzemie nie tylko Hyde, ja bliski jestem przybrania formy Hulka, żeby niszczyć wszystko dokoła, co by mi pasowało. :D

      Usuń
  9. Czytałem swojego czasu. Nie taki horror jak oczekiwałem, bardziej psychologiczna rozgrywka, ale za to jaka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No horror typowy to nie jest, ale świetne studium psychologiczne :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.