środa, 7 września 2016

W ciemnym zwierciadle

Joseph Sheridan Le Fanu - irlandzki pisarz, klasyk powieści gotyckiej. Za życia odniósł ogromny sukces, natomiast po swojej śmierci został zapomniany aż do 1923, kiedy to ponownie zaczęto wydawać jego powieści. Razem z Edgarem Allanem Poe i Bramem Stokerem uważany jest za prekursora nowoczesnej powieści grozy. Wydaje mi się jednak, że również obecnie nie jest to tak bardzo znane nazwisko, jak tych dwóch wymienionych autorów. Osobiście o Josephie Le Fanu dowiedziałem się w dużej mierze dzięki esejowi Lovecrafta Nadprzyrodzona groza w literaturze, będącego kopalnią wiedzy o pisarzach grozy i ewolucji tego gatunku. Wcześniej zaś praktycznie go nie znałem - dlatego też postanowiłem poznać jego twórczość i na pierwsze spotkanie poszedł zbiór W ciemnym zwierciadle

Owa książka, to w zasadzie nie tyle zbiór opowiadań, co pięć dość długich powieści. Wszystkie opisane w nich historie, to przypadki pochodzące z archiwum doktora Martina Hesseliusa - lekarza i naukowca, który na co dzień zajmował się studiowaniem stanów psychologicznych w kontekście chorób umysłowych. W umysłach jego pacjentów zostaje naruszona granica pomiędzy światem realnym i nadprzyrodzonym: są prześladowani przez mściwe zjawy i wampiry, pojeni trucizną i w efekcie zapadają w sen przypominający śmierć, czy cierpią na przerażające halucynacje... Lecz czy to aby na pewno są to tylko wymysły chorych umysłów, czy może jednak to wszystko wydarzyło się naprawdę?

We wszystkich opowiadaniach w pierwszej kolejności dominuje element społeczno-obyczajowy - poznajemy historie bohaterów, uczestniczymy wraz z nimi w balach, czy w ich codziennym życiu, później zaś dopiero pojawiają się elementy nadprzyrodzone i grozy. Niemniej w ten sposób autor pokazuje, że takowe zjawiska mogą pojawić się w życiu każdego przypadkowego człowieka a nie tylko u fikcyjnych bohaterów. To dodaje w pewien sposób dużej dozy realizmu opisywanym przypadkom a także musiało niezwykle emocjonować czytelników powieści Josepha Le Fanu w jego czasach. Z drugiej zaś strony poprzez zastosowanie obiektywnego narratora, część ze świadectw może się jawić jako historia opowiedziana przez obłąkaną i chorą psychicznie osobę niż zdrowego człowieka, którego spotkało coś niezwykłego. W ten sposób autor chciał, by czytelnik sam rozstrzygnął o realności opisanych wydarzeń, nie podaje mu gotowego rozwiązania.

Najdłuższe z opowiadań Pokój w gospodzie Le Dragon Volant zawiera jednak dużo scen obyczajowych i wydarzeń, które można by ze spokojem pominąć i nic istotnego dla fabuły by nie pominięto. Dlatego też ta historia dłużyła mi się jako jedyna z całego zbioru i wyczekiwałem jej końca. Gdyby to opowiadanie skrócić i bardziej wyeksponować zakończenie i sprawę jakiej dotyczyło, to zdecydowanie by ono na tym zyskało. W przypadku pozostałych powieści, autor lepiej pogodził wątki obyczajowe z tymi związanymi z grozą i zjawiskami nadprzyrodzonymi. Chociaż i w nich bywają momenty, w których aż chce się przerzucić kilka kartek i pominąć pewne wydarzenia. Nie jest to według mnie wadą, lecz nie można też od razu nastawiać się, że czytając ten zbiór otrzymamy od pierwszych stron bardzo emocjonującą grozę. To dopiero początki opowieści grozy. 

Na osobne omówienie zasługuje Carmilla - najlepsze i najciekawsze opowiadanie z tego zbioru! Opowiada ono historię pewnej niezwykłej kobiety, a dokładniej mówiąc wampira... Wędruje ona po dość odludnych terenach i powoli zabija okoliczne kobiety i młode dziewczyny. Wydawałoby się, że to pomysł wzięty żywcem z Draculi, prawda? A w rzeczywistości jest odwrotnie! To właśnie tym utworem Stoker inspirował się, tworząc swoją najsłynniejszą książkę. Niestety przez to Joseph Le Fanu został niemalże zapomniany jako ojciec wampira w literaturze i niewiele osób zdaje sobie sprawę. W mojej zaś ocenie to właśnie Carmilla jest powieścią zdecydowanie lepszą - fabuła jest krótka i zwięzła, pozbawiona niepotrzebnych dociekań i wyjaśnień dotyczących wielu szczegółów z życia wampirów a groza nie opuszcza czytelnika już od pierwszych stron. Powoduje to wszystko znacznie większą aurę tajemniczości i mroku spowijającego wampiry jak i całą historię. 

W ciemnym zwierciadle to kolejna klasyczna już powieść wydana nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka w pięknej twardej oprawie. Zebrane tutaj historie to powieści gotyckie w których może groza nie powoduje, że zaczniemy się bać podczas czytania książki, to z pewnością gwarantuje przyśpieszone bicie serca przy niektórych scenach. Jedno z opowiadań - Carmilla z pewnością przypadnie do gustu wszystkim entuzjastom wampirów - bowiem to na nim wzorował się Bram Stoker, tworząc Draculę. Polecam!

Moja ocena 8/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!
Tytuł: W ciemnym zwierciadle
Autor: Joseph Sheridan Le Fanu
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 11.05.2015
Liczba stron: 550
ISBN:9788377851845

15 komentarzy:

  1. Dużo jest prawdy w tym co piszesz. Le Fanu to autor niedoceniany, a na nim się wzorowali chociażby Stoker czy Lovecraft. Carmilla to jego najważniejsze dzieło. Osobiście nic nie czytałem, ale jak sięgnę to najpierw po tomik z Biblioteki Grozy. O tej książce wspomnianej przez Ciebie pomyślę potem. Widzę, że Zysk się zabrał za klasyków podobnie jak Vesper. Mi to pasuje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carmilla jak pewnie zauważyłeś była w jednym z pakietów Bookrage i dopiero po eseju Lovecrafta przypomniałem sobie, że to nazwisko skądś znam :)
      Zysk ma jeszcze całkiem dużo wydanych klasyków grozy, jak i w ogóle powieści. We wrześniu to już na pewno wezmę od nich nowości, ale do końca roku z pewnością przeczytam jeszcze kilka :)

      Usuń
    2. Przypomniałeś mi, że było, bo wyleciało z głowy. Ja to ogólnie jestem zdania, że ta klasyka powinna być dostępna po znacznie niższych cenach. Ja wiem, że to dziedziczne, że rodzina ma prawa itp., ale to przecież sam autor rości sobie największe prawa, a rodzina to kwestia drugoplanowa.

      Usuń
    3. Ja też nie pamiętałem ;)
      Klasyka powinna być tańsza, ale nie jest tak popularna jak nowości w większości, więc wydawnictwa muszą na zwiększyć cenę by wyjść na swoje. O ile niektórych klasyków, to można wznawiać i się sprzedadzą, o tyle część jest zapomniana i bez dobrej reklamy niewielki ułamek nakładu może się sprzedać :)

      Usuń
    4. Dlatego taki bookrage jest dla takich klasyków najlepszym rozwiązaniem, moim zdaniem. :)

      Usuń
    5. Tak, ale ostatnio coś jest zdecydowanie mniej tych pakietów. A inna sprawa to fakt, że nie można kupić tych co były a jest kilka takich co bym chciał mieć, ale cóż :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam nigdy o tym autorze, a brzmi niezwykle intrygująco... :D Dopiszę sobie do listy, może kiedyś trafię na tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O proszę. Zachwycam się tu u Ciebie Poem, Lovecratem itd, a teraz zonk, bo tego autora nie znam! D: I kurczę, teraz to mię się zrobił priorytet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Le Fanu jest znacznie mniej popularny, Poe i Lovecraft to już taka klasyka grozy i każdy ich zna chociażby z nazwiska :)
      Jeszcze kilku fajnych klasyków wydał Zysk, więc pewnie pojawią się jeśli nie w tym roku, to w następnym z pewnością :)

      Usuń
  4. Książkę wpisują na listę do przeczytania, wydaje się być bardzo ciekawą propozycją czytelniczą. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie, że wydają takie książki! O autorze słyszałem i mam go od dawna w planach a jak zobaczyłem fotkę u Ciebie na Instagramie to o mało nie spadłem z krzesła! Nie wiedziałem, że Zysk go wydał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak na coś ten Instagram się przydaje :D
      Zysk dużo klasyki wydał i dopiero szukając ją znalazłem - z pewnością jeszcze kilka takich zapomnianych nieco pozycji pojawi się :)

      Usuń
  6. Uwielbiam takie opowiadania z dreszczykiem i będę miała ten zbiór niezwykle ciekawym tytule na uwadze. W dodatku okładka książki aż krzyczy do mnie "weź mnie do ręki".
    No to trzeba będzie się za nią wkrótce zabrać.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.