wtorek, 30 sierpnia 2016

Czerwień. Misja "Brzask"


Linda Nagata jest amerykańską czołową przedstawicielką nanopunku - opisującego połączenie zaawansowanej nanotechnologii z ludzkim mózgiem. Za swoją debiutancką powieść Struktor Bohra w 1995 roku otrzymała nagrodę Locusa a w 2000 roku została nagrodzona Nebulą za opowiadanie Boginie. Ponadto na swoim koncie ma jeszcze kilkanaście powieści i opowiadań zarówno science fiction, jak i fantasy. Czerwień. Misja „Brzask” jest pierwszy tomem trylogii science fiction, za którą otrzymała nominację do nagrody Nebula i nagrody Johna W. Campbella.

Porucznik James Shelley jest dowódcą elitarnego oddziału Sił Lądowych Stanów Zjednoczonych walczącego z buntownikami w Sahelu. Wojna ta, jak wiele jej podobnych została wywołana przez przedsiębiorców wojennych, którzy bardzo nie lubią pokoju na świecie... To co miało być względnie bezpieczną służbą, przeradza się dla Jamesa w walkę o życie, swoje i członków oddziału... W niespodziewanym ataku myśliwców Shelley zostaje ciężko ranny a dwóch żołnierzy ginie. Jego obrażenia są tak poważne, że aby wrócić do służby musi poddać się dalszej cyborgizacji. To powoduje, że trafia w sam środek konfliktu między bezwzględnymi korporacjami, skorumpowanymi politykami i teksańskimi terrorystami dysponującymi bronią atomową. Zaczyna także podejrzewać, że swój dar wyczuwania niebezpieczeństw zawdzięcza potężnej sztucznej inteligencji kryjącej się w głębi sieci... Nikt nie zna jej zamiarów a kto pierwszy nauczy się nią sterować, zdobędzie ogromną władzę...

Czerwień. Misja "Brzask" to książka z gatunku militarnego science fiction, będąca jego dobrym i dość klasycznym przedstawicielem. Znajdziemy w niej zarówno świetną i dynamiczną akcję, jak i mnóstwo nowinek technicznych, zwłaszcza z sektora militarnego. Lecz nie jest to wszystko, co Lindda przygotowała dla czytelnika. Zacznijmy jednak od samego początku książki, który dla niektórych osób może być dość ciężki do przebrnięcia, zwłaszcza przez te, które nie czytają za często tego typu powieści. Chociaż autorka wyjaśnia na początku działanie bardzo wielu nowoczesnych technologii, działania broni, czy egzoszkieletów Sheeleya i jego żołnierzy, to robi to z dość dobrym wyczuciem. Oczywiście opisów nie ma aż tak dużo i dostarczają one jedynie minimum wiedzy, aby czytelnika nie przytłoczyć. Niemniej nie są jednak one tak idealnie wplecione w fabułę, że praktycznie nie zauważamy. Jest to jednak dość częsty mankament spotykany w książkach science fiction i nie zawsze udaje się go ominąć.

Całą historię, jak i kolejne nowoczesne nowiki, jakie wymyśliła Linda Nagata poznajemy za sprawą Jamesa Shelley'a. Dzięki poprowadzeniu akcji z jego punktu widzenia, mamy możliwość znacznie bliżej uczestniczyć w opisywanych wydarzeniach - znaleźć się w samym środku walk, czy ataku myśliwców. Niemniej z początku dość ciężko dowiedzieć się o nim czegoś więcej - głównie mowa o misji w Sahelu. Daje się wówczas poznać jako osoba bardzo rzetelnie podchodząca do swoich obowiązków, dbająca o żołnierzy i rygorystycznie przestrzegająca regulaminu, lecz niewiele o jego życiu poza wojskiem, o jego marzeniach i planach. Zmienia się to dopiero w dalszej części, gdzie ten bohater z zimnego i wyrachowanego żołnierza, staje się zdecydowanie bardziej ludzki - ze swoimi wadami, skomplikowaną przeszłością i własnymi podejrzeniami co do niektórych wydarzeń.

Czy Czerwień ma coś więcej do zaoferowania, aniżeli wartką akcję, nowiki techniczne i barwnego głównego bohatera? Owszem i w dużej mierze jest to temat, jaki opisałem w pierwszym zdaniu recenzji - nanopunk. Linda Nagata dość dużą uwagę poświęca połączeniu nowoczesnych technologii z ludzkim mózgiem. Shelley jak i jego żołnierze noszą na głowie nanoskalpy, które inteligentnie kontrolują wydzielanie hormony, czy stymulują mózg i ciało do pracy, nawet podczas bardzo forsownej misji. Nakładki mocowane na oko umożliwiają łączność z Chmurą, czy zdalny dostęp do przeróżnych danych oraz łączność bezprzewodową między członkami oddziału. Innym ważnym poruszanym tematem jest ludzka obawa przed cyborgizacją - niewielu ludzi jest w takim stopniu jak Shelley, co wzbudza niekiedy odrazę a innym razem obawy. Przede wszystkim jednak Linda krąży wokół tematu Chmury - takiego nowocześniejszego odpowiednika naszego internetu. Za sprawą programów i algorytmów sterowane jest właściwie wszystko - od przesyłu towarów, poprzez działanie elektrowni, banków... - jednym słowem wszystko. Także zwyczajni użytkownicy ustawiają sobie szeregi filtrów, które odsiewają zbędne dane, dostarczając tylko te wybrane. Chciałbym bardzo napisać tutaj jeszcze zdanie, bądź dwa, dlaczego jest to tak ważne zagadnienie w tej książce, ale zdradziłbym zbyt dużo z fabuły.  

Czerwień. Misja "Brzask" to dobre, militarne science fiction z wartką akcją, nowoczesną technologią i świetną kreacją głównego bohatera. Autorka bardzo inteligentnie połączyła obraz brudnych wojen w bliskiej przyszłości z pytaniami o to, co są w stanie zrobić przedsiębiorcy wojskowi, aby wywołać wojnę, czy cyborgizacja jest bezpieczna, oraz czy niezwykle rozbudowanym i skomplikowanym tworze jakim jest Chmura, może powstać inteligentny program, którego nikt nie kontroluje. Oczywiście nie są to wszystkie tematy, ale te najważniejsze, które przykuwają uwagę. Polecam!

Moja ocena 8/10

Już jutro wypatrujcie konkursu, gdzie do zdobycia będzie ta książka! :)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis!
Tytuł: Czerwień. Misja "Brzask"
Cykl: Czerwień
Tom serii: 1
Autor: Linda Nagata
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 30.08.2016
Liczba stron: 416
ISBN:9788380620025

11 komentarzy:

  1. No nie, co ja widzę. Patronat? Super. :) Właśnie dlatego sam myślałem w tym roku porządnie o jakimś logo, ale nie potrafię się za to zabrać. Nie było problemu z tym ze strony wydawnictwa? jakby co to PW. ;)
    Nad samą książką się zastanawiam - być może pamiętasz jak dałem ją w zapowiedziach Rebisu, ale nie wiem czy do mnie trafi. Poczekam jeszcze na jakieś 2 dobre recki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był nawet osobny post o patronacie i kiedyś w zapowiedziach napomknąłem :) Ja swoje logo,, bardzo proste zresztą zrobiłem w inkscape - darmowy program i bardzo łatwy w obsłudze.
      Ze strony wydawnictwa zero problemów, wolna ręka jeśli chodzi o konkurs, więc dla mnie super :)

      Usuń
    2. A to przepraszam, musiało mi wylecieć z głowy. To normalne u mnie. :) Ale mi nie chodziło o problem z konkursem tylko z patronatem właśnie. :)

      Usuń
    3. Spoko, ja o wielu rzeczach zapominam :)

      Usuń
  2. Patronatu gratuluję :)
    A o książkę z przyjemnością powalczę - nie czytałam jeszcze żadnej historii w tym klimacie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do momentu Twojej recenzji i wcześniejszego wpisu na Twoim facebooku nie słyszałem o tej książce. Teraz z pewnością książkę uwzględnię w swoich planach i jutro powalczę o jeden egzemplarz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dużo daje, jeśli chodzi o nowości, te moje zapowiedzi na konkretny miesiąc. Przeszukując wydawnictwa można znaleźć dużo książek, które inaczej by mogły nas ominąć :)

      Usuń
  4. Gratuluję patronatu - to na pewno super uczucie widzieć swoje logo na okładce książki :) Oby więcej takich wydarzeń!

    OdpowiedzUsuń
  5. Łukasz, dziękujemy za podzielenie się recenzją na stronie naszego sklepu. To bardzo cenny głos dla naszych Klientów :)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.