wtorek, 8 marca 2016

Wigilijne psy i inne opowieści

O Łukaszu Orbitowskim słyszałem już nie raz i kilka razy byłem o krok od przeczytania jego książek. Jednakże zawsze to odkładałem, znajdując inne lektury. Postanowiłem to zmienić i na cel obrałem jego kultowe już opowiadania zebrane w Wigilijnych psach. Łukasz Orbitowsski to zarówno redaktor, publicysta, ale przede wszystkim zaś popularny pisarz. Autor licznych opowiadań w pismach i antologiach, część z nich zebrano w tomie "Wigilijne psy". Ponadto jest laureatem Paszportu Polityki 2015 w kategorii Literatura za książkę Inna dusza

Wigilijne psy to zbiór 11 opowiadań w ponad 400 stronicowej książce, ponowne wydane po ponad 10 latach. Zawarte w książce opowiadania są zarówno dłuższe, jak i krótsze co w niczym nie przeszkadza autorowi i każde z nich zapada głęboko w pamięci. Znajdziemy tutaj niewyjaśnione i tajemnicze samobójstwa taksówkarzy, autostradę widzianą tylko przez nielicznych, spalony blok z lokatorem, którego nie powinno w nim być, przekręty na Allegro, czy przesyłkę odmieniającą życie doręczyciela… To i wiele innych. W tyłowym opowiadaniu Wigilijne psy ojciec idzie utopić nadmiarowe szczeniaki z miotu. Pech chce, że wpada do wody razem z workiem i osieraca syna oraz córkę. Jednak każdej Wigilii do domu przychodzą psy, by w ten jeden dzień wpuścić nieco radości do rodziny pozbawionej ojca jak i męża. 

Tematyka jaką porusza Orbitowski w swoich książkach jest bardzo różnorodna. Prostymi, często dosadnymi słowami i pomysłami na opowiadania, pokazuje świat polskich blokowisk, miejskiego brudu oraz niebezpieczeństw jakie czyhają na nieostrożnego przechodnia. Jest to świat brutalny, pełen przemocy, seksu, wódki i używek. Mało który z bohaterów myśli o kolejnym dniu, o tym co będzie za kilka lat. Orbitowski nie waha się i wyciąga każdy brud na światło dziennie, nawet te o których niekoniecznie chcemy wiedzieć. W opowiadaniach uderza najbardziej taka bierność bohaterów wobec pewnych wydarzeń - niekiedy wystarczyłby jeden telefon, aby uratować czyjeś życie. Łatwiej jest jednak nic nie robić i twierdzić, że problem to nie nasza sprawa a najbezpieczniej będzie nie wtykać nosa w nieswoje sprawy, bo jeszcze my oberwiemy. 

To co jeszcze wyróżnia opowiadania jest pomieszanie realizmu z elementami fantastyki. Powracające co rok w Wigilie psy wrzucone do rwącej rzeki, czarne zęby pozwalające przeżyć własną śmierć, diabeł, który pragnie przejąć pewien lombard, czy widmowa autostrada na której bohaterowie widzą samych siebie z przyszłości. Te elementy wzbogacają opowiadane historie, ale przede wszystkim służą do zwrócenia uwagi na pewne problemy, jakich doświadczają bohaterowie. Służy to np. ukazaniu jak złe decyzje wpływają na losy postaci i kim staliby się, gdyby nie kilka głupich wyborów w opowiadaniu Autostrada

Wigilijne psy to zbiór bardzo ciekawych i zróżnicowanych jedenastu opowiadań, w których autor porusza problemy polskich blokowisk i wyborów, jakich muszą dokonywać każdego dnia bohaterowie je zamieszkujący. Orbitowski sprawia, że w trakcie lektury książki można autentycznie poczuć grozę opisywanych miejsc, uczucie niepewności, czy strachu o własne życie. Po ich przeczytaniu samotna następna podróż przez duże miasto wieczorem, czy nocą nie wydaje się już być taka bezpieczna. Opowiadania zapadają głęboko w pamięci i myślę, że długo w niej pozostaną. Polecam!

Moja ocena 8/10

Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytam Opasłe Tomiska.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!

Tytuł: Wigilijne psy i inne opowieści
Autor: Łukasz Orbitowski
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 17.02.2016
Liczba stron: 476
ISBN: 9788379246106

12 komentarzy:

  1. Blokowiska i tego typu rzeczy to raczej nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje raczej też nie, ale klimat spodobał mi się a opowiadania ukazują nam nieco inny świat dookoła nas :)

      Usuń
  2. Orbitowski powieść - tak. Orbitowski opowiadania - nie. Lubię kolesia, bardzo specyficzny i w 100% prawdziwy, ale wolę powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powieści nie czytałem, więc nie mam porównania :) A co czytałeś Orbitowskiego?

      Usuń
    2. Zapiski nosorożca, czyli podróż jego i dziewczyny do RPA. Taka podróżniczo-reportażowa. Fajna, naklął się tam. Lubi sobie poprzeklinać Orbit. :) Czytałem też kiedyś jakieś opowiadanko, czy nawet dwa w jakichś antologiach. Ale mi się nie podobały. Zresztą ja ogólnie tak mam, że opowiadania jak się łapię to za takich bardzo konkretnych autorów, których znam z kilku książek.

      Usuń
    3. Brzmi ciekawie a znając go z opowiadań może to być faktycznie niezłe :D

      Usuń
    4. Ja muszę sprawdzić koniecznie jego najnowszą książkę - Inna dusza. Zapowiada się na to, że to będzie najlepsza książka Orbita.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy temat. Nie znam w ogóle środowiska blokowisk, więc to mogłaby być interesująca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  4. Troche odstrasza mnie ten klimat grozy. Z drugiej strony temat tych opowiadań zainteresował mnie i to nawet bardzo. Sprobuje przeczytać, moze nie bedzie taka straszna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz radę - bardzo fajnie są opowiadania skonstruowane :)

      Usuń
  5. Z chęcią przeczytam, tym bardziej, że autora znam ze spotkań autorskich, na których bywałam pomimo nieznajomości jego twórczości i go polubiłam... I tak już ze dwa lata za mną chodzi przeczytanie jakiejś jego książki. A Wigilijne psy wyglądają na całkiem porządną, nie do końca lekką książkę, więc na pewno sięgnę. Nie wiem tylko jeszcze kiedy ją sobie fundnę.

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką Prywatności bloga.